"To podwójne standardy". Kaleta o opinii rzecznika generalnego TSUE

- Dwa tygodnie po orzeczeniu TSUE, że na Malcie i w Niemczech sędziowie mogą być powoływani przez polityków, rzecznik generalny TSUE stwierdza, że w Polsce nie mogą być powoływani przez KRS, jak w Hiszpanii. To podwójne standardy - ocenił wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

2021-05-06, 12:18

"To podwójne standardy". Kaleta o opinii rzecznika generalnego TSUE
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Foto: Andrzej Hulimka / Forum

Jak dodał, "kompletną bzdurą" jest również to, że w Polsce sędziowie mogą odpowiadać dyscyplinarnie za treść wydawanych przez siebie orzeczeń.

Chodzi o opinię rzecznika generalnego TSUE dotyczącą systemu dyscyplinarnego sędziów w Polsce. Skargę do TSUE w tej sprawie w październiku 2019 r. wniosła Komisja Europejska, tłumacząc to m.in. chęcią ochrony sędziów przed "kontrolą polityczną".

Powiązany Artykuł

Piotr Müller 1200.jpg

W przedłożonej w czwartek opinii rzecznik generalny Ewgeni Tanczew stwierdził, że TSUE powinien orzec o sprzeczności polskiego ustawodawstwa dotyczącego systemu dyscyplinarnego sędziów z prawem unijnym. Opinia rzecznika jest wstępem do wyroku. Trybunał może się z nią zgodzić i zwykle tak się dzieje, ale może wydać też inny wyrok.

"2 tygodnie po orzeczeniu TSUE, że na Malcie i w Niemczech sędziowie mogą być powoływani przez polityków, rzecznik generalny stwierdza, że w Polsce nie mogą być powoływani przez KRS jak w Hiszpanii (czyli wiodącą rolą sędziów). UE nie ma tu kompetencji, a daje podwójne standardy" - napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

REKLAMA

"Dodatkowo rzecznik generalny TSUE twierdzi, że w Polsce sędziowie mogą odpowiadać dyscyplinarnie za treść wydawanych przez siebie orzeczeń, co jest kompletną bzdurą. Kłamstwa te mają pomóc w blokowaniu reformy poprzez wprowadzony niedawno mechanizm szantażu finansowego" - dodał wiceminister.

Komisja Europejska twierdziła m.in., że nowy system odpowiedzialności dyscyplinarnej "nie gwarantuje niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej obsadzonej wyłącznie sędziami wyłonionymi przez Krajową Radę Sądownictwa, której 15 członków będących sędziami zostało wybranych przez Sejm".

W czwartkowej opinii rzecznik generalny TSUE uznał, że KE "w wystarczający sposób wykazała", iż sporne przepisy nie gwarantują niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej, a zatem są sprzeczne z Traktatem o Unii Europejskiej. "Nie można zgodzić się na jakikolwiek brak widocznych oznak niezawisłości lub bezstronności sądu podważający zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w jednostkach w społeczeństwie demokratycznym" - napisał.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Twitter sebastian kaleta free 1200.jpg

Rzecznik dodał też, że postępowanie dyscyplinarne powinno być podejmowane przeciwko sędziemu za "najpoważniejsze formy zaniedbań służbowych, a nie ze względu na treść orzeczeń sądowych wiążących się zwykle z oceną stanu faktycznego, oceną dowodów i dokonaniem wykładni prawa".

Jak wskazano, "sama możliwość objęcia sędziów postępowaniem lub sankcjami dyscyplinarnymi ze względu na treść wydawanych przez nich orzeczeń sądowych niewątpliwie wywołuje »efekt mrożący« nie tylko wśród tych sędziów, lecz również wśród innych sędziów w przyszłości, co nie daje się pogodzić z niezawisłością sędziowską".

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego została utworzona na mocy nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym z grudnia 2017 r. Wówczas modyfikacji uległa też procedura rozpoznawania spraw dyscyplinarnych.

W styczniu 2020 r. Komisja Europejska wystąpiła do Trybunału w ramach postępowania w przedmiocie środków tymczasowych o nakazanie Polsce zastosowania zawieszenia działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów. 8 kwietnia 2020 r. TSUE przychylił się do wniosku KE. 

REKLAMA

pp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej