"Nieuprawnione i skandaliczne insynuacje". Szef ABW o materiale TVN24

"Tezy zawarte w materiale »Superwizjera« i tvn24.pl są nieprawdziwe, niedopuszczalne w publicznej debacie" - podkreślił w oświadczeniu szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego płk Krzysztof Wacławek. Zapewnił, że "ABW nie pozostała bezczynna w opisywanej tam sprawie".

2021-05-12, 11:30

"Nieuprawnione i skandaliczne insynuacje". Szef ABW o materiale TVN24
Śledztwo prowadziła Delegatura Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Poznaniu pod nadzorem Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu. Foto: PAP/Darek Delmanowicz

W sobotnim programie "Superwizjer" na antenie TVN wyemitowano reportaż na temat Jana L., który według autorów od prawie 40 lat "jest jednym z najbardziej tajemniczych polskich przestępców, chociaż jest multimilionerem, a jego nazwisko przewija się w najgłośniejszych aferach ostatnich lat". Opisano też powiązania z L. byłego szefa ABW prof. Piotra Pogonowskiego - szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w latach 2015-2020.

W poniedziałek w sześciostronicowym oświadczeniu Pogonowski odniósł się do wyemitowanego reportażu zarzucając jego autorowi nierzetelność i zapowiedział podjęcie kroków prawnych.

Dziennikarze zarzucili też ABW, że kierowana przez Pogonowskiego Agencja nie zareagowała na informacje o mafii vatowskiej w Ministerstwie Finansów. Jak ocenili autorzy: "Nie ma wątpliwości, że szybkie wykrycie uderzyłoby w interesy Jana L., który miał sfinansować działalność grupy. Gdyby służby wkroczyły odpowiednio wcześnie, poniósłby on dotkliwe straty finansowe".

W ich ocenie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przynajmniej na osiem kolejnych miesięcy ułatwiła funkcjonowanie zorganizowanej grupy przestępczej, mimo że powinna zniszczyć grupę wkrótce po tym, jak o niej się dowiedziała.

Oświadczenie szefa ABW

Płk Wacławek w oświadczeniu przesłanym w środę PAP poinformował, że informacje podane w programie są nieprawdziwe i nieścisłe. Jak dodał, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie pozostała bezczynna w tej sprawie - na różnych jej etapach współpracowała z organami porządku publicznego - w tym z policją.

"Uzyskane informacje, które miały związek ze śledztwem prowadzonym w zakresie nieprawidłowości w Ministerstwie Finansów, zostały przekazane do Prokuratury Krajowej w Poznaniu, która – jako właściwy organ – prowadziła już postępowanie przygotowawcze w powyższej sprawie" - podał Wacławek w oświadczeniu.


Powiązany Artykuł

abw siedziba google free 1200.jpg
"Sprawa dla organów państwa". Paweł Mucha o doniesieniach nt. byłego szefa ABW


W jego ocenie "zupełnie nieuprawnione i skandaliczne" jest insynuowanie, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego swoimi czynnościami "ułatwiła działanie zorganizowanej grupy przestępczej".

"Przedstawione w materiale dziennikarskim sformułowanie, sugeruje bowiem niedopuszczalną, a wręcz absurdalną tezę, iż wobec szefa ABW, jako organu powołanego m.in. do zwalczania przestępczości zorganizowanej i zagrożeń godzących w bezpieczeństwo ekonomiczne państwa, mogłyby zachodzić okoliczności wpływające na zaniechanie podejmowania ustawowych działań przez kierowaną przez niego służbę" - napisał.

REKLAMA

"Zarzuty są nieuprawnione"

W ocenie szefa służby specjalnej szkodliwe dla Państwa Polskiego i wizerunku Agencji jest formułowanie pod jej adresem nieprawdziwych, naruszających dobra osobiste, bezprawnych zarzutów. "Zarzuty te są nieuprawnione" - stwierdził. Jak dodał, ich treść dezawuuje działalność Agencji jako urzędu państwowego i organu ochrony prawnej.

"Użyte w materiale dziennikarskim szkalujące insynuacje uznaję za niedopuszczalne w publicznej debacie" - stwierdził Wacławek. Jak ocenił, zawierają one "absolutnie niezasadną i nieprawdziwą tezę", która godzi w dobre imię szefa ABW, kierowanej przez niego służby oraz jej funkcjonariuszy.

kp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej