"To nie jest tak, że wirus nam odpuścił". Rzecznik MZ apeluje o rozsądek i odpowiedzialne zachowanie
- Trzecia fala epidemii jest już u swojego schyłku, spada liczba zakażonych, a wskaźnik dla kraju wynosi blisko 8 zakażonych na 100 tys. mieszkańców - powiedział w Polsat News rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zaznaczył jednak, że "nadal obowiązuje nas dystans". - Możemy ściągnąć maseczkę, jeśli go zachowujemy, to nie jest tak, że ten wirus nam kategorycznie odpuścił - wskazał rzecznik resortu.
2021-05-17, 13:54
Ministerstwo Zdrowia przekazało w poniedziałek, że COVID-19 wykryto u kolejnych 1109 osób, zmarło 11 chorych, podczas gdy tydzień temu były 2032 nowe przypadki i 22 zgony. Rzecznik resortu, pytany o trzecią falę epidemii, ocenił, że "jest ona u swego schyłku", a poniedziałkowe dane pokazują, że spadła nie tylko liczba zachorowań w ujęciu tydzień do tygodnia (spadek o 45 proc.), ale również spadki tygodniowe są na poziomie 30 proc. i ta tendencja się utrzymuje. Ponadto w Polsce notuje się obecnie blisko 8 zakażeń na 100 tys. mieszkańców.
Powiązany Artykuł
Walka z COVID-19. Dr Michał Sutkowski: szczepienia to jedyna pewna broń w starciu z pandemią
- Mamy tylko jedno województwo, które notuje wynik powyżej 10 zakażeń na 100 tys. mieszkańców. To województwo opolskie. W woj. podkarpackim mamy ten wskaźnik poniżej poziomu 4. Na pewno ta trzecia fala jest już u swojego schyłku - powiedział.
"Powinniśmy nadal zachowywać się odpowiedzialnie"
Rzecznik odniósł się też do sytuacji w weekend, gdy wiele osób nie zachowywało zasad bezpieczeństwa po tym, jak zostały one złagodzone z piątku na sobotę. Zaakcentował, że co prawda możemy ściągnąć już maseczkę na zewnątrz, ale należy zachować odpowiedni dystans do drugiej osoby. - Przypomnę wszystkim, którzy chcieli tego poluzowania i tym, którzy stęsknili się za nocnym życiem, życiem w ogródkach kawiarnianych, że nadal obowiązuje nas dystans. Możemy ściągnąć maseczkę, jeśli go zachowujemy. To nie jest tak, że ten wirus nam kategorycznie odpuścił - ostrzegł.
Czytaj także:
- Jestem ozdrowieńcem. Czy i kiedy mogę się zaszczepić przeciwko koronawirusowi?
- Czy jesteśmy przed czwartą falą pandemii? Mateusz Morawiecki apeluje: nie pozwólmy, by do tego doszło
- Rozpoczęły się zapisy na szczepienia przeciw COVID-19 dla młodzieży 16+. Zobacz, jak to zrobić
Wojciech Andrusiewicz podkreślił też, że nadal mamy mutacje wirusa, które nam zagrażają. Wymienił, że w Polsce jest zdiagnozowanych ok. 30 pacjentów zakażonych indyjską wersją patogenu i tyle samo południowoafrykańską. U pięciu wykryto brazylijską odmianę. - To jest dla nas w tej chwili największe zagrożenie. Aby go uniknąć, to w tych sferach, w których obowiązują nas jeszcze pewne obostrzenia, powinnyśmy naprawdę zachowywać się odpowiedzialnie. Liczę na to, że był to jednorazowy, weekendowy wyskok - wyraził nadzieję.
REKLAMA
IV fala ciągle groźna
Andrusiewicz pytany był również o ryzyko wystąpienia czwartej fali epidemii. Zauważył, że ono istnieje i spowodowane jest głównie pojawianiem się nowych mutacji wirusa. - Dlatego to jest ten punkt, na którym skupiamy się najbardziej - sekwencjonowanie genomu wirusa, by jak najszybciej wyłapywać osoby zakażone, wprowadzać kwarantannę i izolację - podkreślił.
Posłuchaj
W rozmowie poruszono też kwestię tego, że część zakładów pracy wycofuje się z akcji szczepień swoich pracowników. Rzecznik wyjaśnił, że dzieje się tak dlatego, że szybkie tempo szczepień zapewnia wielu pracownikom, że zrobią to w powszechnych punktach szczepień.
mbl
REKLAMA
REKLAMA