"Będziemy się odwoływać do sądu koleżeńskiego". Raś i Zalewski o wykluczeniu z PO
- Będziemy się odwoływać do sądu koleżeńskiego od decyzji zarządu PO o wykluczeniu z partii - oświadczyli na poniedziałkowej konferencji prasowej w Krakowie posłowie: Ireneusz Raś i Paweł Zalewski.
2021-05-17, 13:38
Posłowie Ireneusz Raś i Paweł Zalewski zostali w piątek wykluczeni z PO. Zarząd partii uzasadniał to "działaniem na szkodę Platformy". Obaj podpisali niedawno list ponad 50 parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się m.in. apel o zmiany w partii.
Powiązany Artykuł
Raś i Zalewski wyrzuceni z PO. Media: nie wykluczają odwołania do sądu
- Podjąłem decyzję i Paweł też, że będziemy się odwoływać do sądu koleżeńskiego, bo to jest jedyne ciało statutowe, które powinno tę sprawę naprawdę rozstrzygnąć i powinno wysłuchać zarówno nas, jak i pana (Borysa) Budki, pana (Sławomira) Nitrasa i kolegów - powiedział Raś na wspólnej z Zalewskim konferencji na krakowskim rynku.
- Z szacunku dla naszych koleżanek i kolegów, którzy dzwonili do nas, robimy ten gest, odwołujemy się do sądu koleżeńskiego - dodał.
Posłowie zapowiadają odwołanie
Zdaniem Ireneusza Rasia, zapis, z którego skorzystał przewodniczący Budka, to jest taki przycisk atomowy w sytuacji, kiedy komuś stawiano grube zarzuty. Nawet jednak w takich sytuacjach podejmowano najpierw decyzje o zawieszeniu w prawach członka. Teraz - jak ocenił - zarząd podjął "zamówienie polityczne".
REKLAMA
- W czwartek na ręce przewodniczącej sądu koleżeńskiego przekażemy nasze odwołanie i mamy nadzieję na uczciwy sąd - mówił Ireneusz Raś.
- Zalewski i Raś poza PO. Sawicki: nie będziemy proponować przejścia do PSL
- "Teraz czas na wewnętrzną debatę". Sonik o wykluczeniu z PO Rasia i Zalewskiego
- Raś i Zalewski wyrzuceni z PO. Libicki: cieszyłbym się, gdyby współtworzyli Koalicję Polską
- Sprzeciwiamy się prywatyzacji Platformy przez Borysa Budkę i sekretarza (partii, Marcina) Kierwińskiego - powiedział Paweł Zalewski.
- Z odpowiedzialności za naszych wyborców i wierności temu, co robiliśmy przez ostatnie lata, będziemy się odwoływać i jestem przekonany, że koleżanki i koledzy z sądu koleżeńskiego inaczej zupełnie spojrzą na argumenty przewodniczącego Budki i sekretarza Kierwińskiego - dodał.
REKLAMA
Ireneusz Raś oburzał się też na słowa rzecznika PO Jana Grabca, że wyrzucenie obu z partii to przejaw "wiosennych porządków" w PO.
- To jest przyrównanie nas do śmieci. To jest język rynsztoku, którego w Platformie nie było od 20 lat - podkreślił.
bf
REKLAMA