Kradł, bo "nie zamierzał pracować". Szczery recydywista zatrzymany w Łodzi
Podejrzany o kradzież z włamaniem 42-latek z Łodzi oświadczył zatrzymującym go policjantom, że kradnie, gdyż nie ma zamiaru nigdy pracować. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym za podobne przestępstwa i działał w warunkach recydywy; teraz grozi mu do 15 lat więzienia.
2021-05-31, 11:52
Miesiąc temu - 27 kwietnia - do II Komisariatu KMP w Łodzi wpłynęło zgłoszenie dotyczące kradzieży kieszonkowej na jednym z łódzkich targowisk w dzielnicy Bałuty. Nieznany sprawca, wykorzystując nieuwagę pokrzywdzonego zajętego zakupami, wyjął z jego kieszeni telefon komórkowy, w którego etui była karta płatnicza oraz dokumenty.
Powiązany Artykuł
Udana akcja KAS i CBŚP. Zlikwidowano grupę przestępczą wyłudzającą VAT
Tysiące złotych
- Jak się okazało, sprawca kilkanaście razy z użyciem przywłaszczonej karty dokonał transakcji bezgotówkowych w pobliskich sklepach oraz dwukrotnie wypłacił pieniądze z bankomatu. Łączne straty, jakie poniósł pokrzywdzony, opiewały na kwotę blisko 11 tysięcy złotych. Policjanci, analizując materiały sprawy i docierając do świadków przestępstwa, bardzo szybko ustalili personalia sprawcy. Był to 42-letni mieszkaniec Łodzi, poszukiwany listem gończym za szereg kradzieży z włamaniem" - przekazał w poniedziałek rzecznik KMP w Łodzi Marcin Fiedukowicz.
- Udana akcja śląskich "łowców głów". Szef "mafii paliwowej" zatrzymany na Ukrainie
- Policja uderzyła w nielegalnych handlarzy zabytkami. Zatrzymano 14 osób, odzyskano cenne przedmioty
Funkcjonariusze wiedzieli, że podejrzany regularnie pojawiał się w okolicy targowiska, postanowili więc czekać tam na niego. Dzięki temu 27 maja 42-latek został zatrzymany, choć - zaskoczony niespodziewaną interwencją - z początku próbował uciekać.
Nie zamierza pracować
- Po zatrzymaniu nie stawiał oporu. W rozmowie z policjantami stwierdził, że popełnia przestępstwa, gdyż nie zamierza nigdy pracować - dodał Fiedukowicz.
Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży oraz kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy. Za taki czyn grozić mu może kara nawet do 15 lat więzienia. Na razie - zgodnie z treścią listu gończego - został przewieziony do aresztu śledczego.
as
REKLAMA
REKLAMA