Cofnięte pozwolenie dla Baltic Pipe. Jakóbik: nie jest pewne, że rurociąg się opóźni
Decyzja Duńczyków nie rozstrzyga o potrzebie przeprowadzenia kolejnej analizy środowiskowej dotyczącej Baltic Pipe - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. - Nie jest w ogóle pewne, że BalticPipe się opóźni - przyznaje.
2021-06-08, 13:29
Duńska Komisja Odwoławcza ds. Środowiska i Żywności cofnęła pozwolenie środowiskowe dla rurociągu Baltic Pipe, którym ma płynąć gaz z Norwegii przez Danię do Polski - poinformował w czwartek duński operator systemu przesyłowego Energinet.
Powiązany Artykuł
"Mamy do czynienia z duńską tradycją biurokratyczną i ochroną gatunków". Wiech o wstrzymaniu Baltic Pipe
- To nie jest ostateczne rozstrzygnięcie - podkreśla w rozmowie z PolskieRadio24.pl Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl. Dodaje, że nie wiadomo, czy potrzebne będzie nowe pozwolenie, czy wystarczy rewizja istniejącego. - Oficjalne ustalenia poznamy wkrótce - przyznaje ekspert.
Czytaj także:
- "Analizujemy sytuację, aby móc zaplanować dalsze działania". Szef KPRM o blokadzie Baltic Pipe
- Budowa Baltic Pipe a decyzja Danii. Nieoficjalnie: KE gotowa pomóc wypracować rozwiązanie
- Dera: opóźnienie Baltic Pipe przystawia Polsce energetyczny pistolet do skroni
Niezależnie od tego, jaka będzie decyzja Duńczyków, środowiskowe wątpliwości dotyczą jednego z pięciu odcinków Baltic Pipe, a na pozostałych prace mogą toczyć się bez przeszkód. Nie jest zatem w ogóle pewne, że budowa Baltic Pipe się opóźni, a tym bardziej - o ile.
Nie wymusi umowy z Gazpromem
W ocenie gościa portalu PolskieRadio24.pl, ewentualne opóźnienie Baltic Pipe nie wymusi podpisywania długoletniego kontraktu gazowego z Gazpromem. Polska może bowiem sprowadzać gaz w formie ciekłej z całego świata i gazociągami od sąsiadów w Unii Europejskiej.
REKLAMA
PolskieRadio24.pl, PAP/ mbl
REKLAMA