"Szersze zadania służb rosyjskich w Polsce". Dr Bolesław Piasecki o cyberataku na polityków
Osoby stojące za całą kampanią przejęć kont są związane z rosyjskimi służbami; ich cele wpisują się w szersze zadania, którymi są m.in. obniżenie zaufania społecznego, tworzenie niepokojów, podważanie autorytetu państwa - powiedział dr Bolesław Piasecki z Akademii Sztuki Wojennej.
2021-06-24, 07:30
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował we wtorek, że ABW i SKW ustaliły, iż zaatakowanych zostało co najmniej 4350 adresów e-mail należących do polskich obywateli, wśród nich ponad 100 należących do polityków. Żaryn dodał, że służby dysponują informacjami o związkach agresorów z działaniami rosyjskich służb specjalnych.
Zadania służb rosyjskich
Dr Piasecki w rozmowie z PAP podkreślił, że komunikat rzecznika ministra koordynatora jest potwierdzeniem wiedzy, którą eksperci mają już od jakiegoś czasu.
Powiązany Artykuł
Premier: Michał Dworczyk został zaatakowany ze strony Rosji, bo walczy o wolną Białoruś
- Przede wszystkim dokonana została atrybucja, czyli przypisanie działań konkretnemu podmiotowi. W tym przypadku są to rosyjskie służby specjalne. Z tego powodu nie należy mówić, że za atakiem stoi szerzej nieznana grupa UNC1151, ale po prostu rosyjskie służby specjalne. Osobiście uważam, że polskie służby posiadają w tym zakresie znacznie większą wiedzę niż to, co pokazano publicznie - stwierdził Piasecki.
- Ponad 4 tys. adresów e-mail zaatakowanych. Żaryn: agresorzy są związani z działaniami rosyjskich służb
- "Trzeba rozstrzygnąć, które z ujawnionych informacji były prawdziwe, a które sfabrykowane". Terlecki o cyberataku
Według eksperta "osoby stojące za całą kampanią przejęć kont i operacji wpływu, która jest w tym kontekście prowadzona, są związane z rosyjskimi służbami".
REKLAMA
- Oznacza to, że ich cele wpisują się w szersze zadania służb rosyjskich w Polsce, którymi są m.in. obniżenie zaufania społecznego, tworzenie niepokojów, podważanie autorytetu państwa - podkreślił ekspert.
Typowe dla Rosjan
Jak zaznaczył, "informacje przekazywane opinii publicznej przez Rosjan są starannie dobrane". Dodał, że "dotyczy to e-maili autentycznych, ale także tych, które są stworzone przez atakujących i fałszywie przypisywanych ministrowi polskiego rządu (szefowi KPRM Michałowi Dworczykowi - PAP)".
Powiązany Artykuł
Wspólny zespół ds. cyberbezpieczeństwa przy KE? "Trzeba działać szybciej niż do tej pory"
- Obywatel czy dziennikarz nie ma możliwości weryfikacji prawdziwości tych informacji i rozróżnienia dezinformacji. Tego typu działanie polegające na przemycaniu fałszywego to działanie typowe dla Rosjan, które już widzieliśmy przy okazji innych tego typu operacji na przestrzeni lat - stwierdził Piasecki.
Media zawodzą
Podkreślić, że "główny cel rosyjskich służb w tym przypadku polega na prowadzeniu operacji wpływu i dezinformacji, a przejęcie konta ministra Dworczyka to tylko narzędzie".
- Rosyjska dezinformacja wymierzona w Polskę. Stanisław Żaryn obnaża mechanizm manipulacji
- "By nikt nie wiedział, gdzie leży prawda". Szefowa unijnego zespołu ds. dezinformacji o sposobie działania Rosji
- Atakujący starannie zarządza tym, co publikuje, dokładnie wsłuchuje się w reakcje społeczne i medialne. Niestety, media nie zdają tutaj egzaminu. Wiele z nich wprost przepisuje rosyjskie narracje, na przykład na temat rzekomo "tajnych" dokumentów na prywatnym mailu - stwierdził ekspert.
Społeczeństwo informacyjne
Według niego "sprawa ta pokazuje, że jako społeczeństwo informacyjne mamy bardzo wiele do poprawy, póki co rozgrywka rosyjska jest skuteczna, a ich materiały są powielane masowo wraz z często zupełnie nieprawdziwym komentarzem".
Powiązany Artykuł
Polska była obiektem operacji "Ghostwriter"? Firma ds. cyberbezpieczeństwa potwierdza
Jak dodał, "to martwiące, zwłaszcza że operacja, którą widzimy, nie jest szczególnie wysublimowana i może być jedynie wstępem do znacznie szerszej rozgrywki".
Włamanie na skrzynkę
Sprawa cyberataków na Polskę zaistniała publicznie w ubiegłym tygodniu. Wówczas szef KPRM oświadczył na Twitterze, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę e-mail i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Podkreślił jednocześnie, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny".
Cyberataki były w ubiegłą środę tematem niejawnej części obrad Sejmu, podczas której przedstawiono informację rządu w tej sprawie.
fc
REKLAMA
REKLAMA