"Uczelnie stały się rozsadnikami agresywnej ideologii". List Ryszarda Legutki do rektora UJ

"Nie trzeba być nadprzeciętnie inteligentnym, by wiedzieć, że teoria genderów żyje wyłącznie z wymyślania nierówności, a im więcej genderów przyjmuje na wejściu, tym więcej nierówności znajduje i tym drastyczniejszych środków na ich zwalczanie się domaga" - pisze w liście otwartym do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Ryszard Legutko.

2021-06-24, 09:47

"Uczelnie stały się rozsadnikami agresywnej ideologii". List Ryszarda Legutki do rektora UJ
Prof. Ryszard Legutko. Foto: facebook.com/profLegutko

Prof. Ryszard Legutko w liście do rektora UJ prof. Jacka Popiela przyznał: "ze zdumieniem dowiedziałem się o działającej na Uniwersytecie Jagiellońskim komórce zajmującej się »równym traktowaniem całej społeczności studenckiej i doktoranckiej UJ«".

Powiązany Artykuł

1200.jpg
Pięć płci w ankiecie UJ. Małopolska Kurator: to postrzeganie człowieka przez pryzmat ideologii gender

Jak zaznacza, "wydawałoby się, że wraz z upadkiem dawnego ustroju problem nierównego traktowania zniknął, a z pewnością powinien on zniknąć jako problem systemowy. Przecież nie mamy już jednej królującej nad wszystkim ideologii".

"Nie jest tajemnicą, że w ciągu ostatnich dziesięcioleci uczelnie stały się rozsadnikami agresywnej ideologii; pojawia się cenzura, kontrola języka i myśli; niepokorni akademicy są zastraszani; przeprowadza się rozmaite obowiązkowe treningi dla podniesienia świadomości; nakłada się kary dyscyplinarne i zwalnia z pracy; rośnie donosicielstwo, które również obejmuje prywatne rozmowy. Grupy studenckich hunwejbinów obrażają niepoprawnych wykładowców, zrywają wykłady, niekiedy dopuszczają się wręcz ataków fizycznych, a wszystko przy bierności po części zastraszonej, po części konformistycznej kadry. We wszystkich takich sytuacjach antydyskryminacyjne struktury głęboko się angażują, lecz nie po stronie prześladowanych, a prześladujących. Czasami takie akcje inspirują i zawsze uzasadniają" – pisze w liście otwartym.

REKLAMA

Krytyka ankiety UJ

Zdaniem autora listu "jeżeli tworzymy strukturę, którą opłacamy i specjalnie programujemy po to, by szukała nierówności i dyskryminacji, to jest oczywiste, że dość szybko je znajdzie, by udowodnić rację swojego istnienia, a także prędzej czy później przedsięweźmie kroki, które podejmowane są na setkach innych uczelni".

Ryszard Legutko krytycznie odniósł się także do przeprowadzanej na UJ ankiety, której uczestnicy mogli wybrać swoją płeć spośród pięciu opcji. "Nie trzeba być nadprzeciętnie inteligentnym, by wiedzieć, że teoria genderów żyje wyłącznie z wymyślania nierówności, a im więcej genderów przyjmuje na wejściu, tym więcej nierówności znajduje i tym drastyczniejszych środków na ich zwalczanie się domaga" - zaznaczył.

"Piszę ten apel nie jako polityk, lecz jako człowiek dobrze obeznany z obyczajami akademickimi, a także jako ktoś, kto będąc związany przez całe dorosłe życie z Uniwersytetem Jagiellońskim mógł obserwować wzloty i upadki uniwersyteckiego środowiska. Niebezpiecznie zbliżamy się do czasów kolejnej wielkiej próby" - stwierdził na koniec europoseł.

dn/legutko.pl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej