"Zaprezentowaliśmy trzy warianty". Zakończyło się spotkanie przedstawicieli MZ z protestującymi medykami
- Szeroko omówiliśmy kwestię wyceny świadczeń - poinformował wiceszef resortu zdrowia Piotr Bromber po spotkaniu z protestującymi medykami. Dodał, że podczas spotkania strona rządowa zaprezentowała perspektywę czasową na lata 2022-2027.
2021-09-23, 17:55
W Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie zakończyło się spotkanie przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia.
Powiązany Artykuł
![1200 posiedzenie zespołu trójstronnego ds. ochrony zdrowia.jpg](http://static.prsa.pl/images/e32af150-8f0f-418e-80c5-9dde168d5120.jpg)
"Przygotowaliśmy ramy porozumienia". Minister zdrowia po spotkaniu zespołu trójstronnego
Posłuchaj
Wiceminister zdrowia Piotr Bromber poinformował, że podczas spotkania strona rządowa zaprezentowała perspektywę czasową na lata 2022-2027.
- Zaprezentowaliśmy trzy warianty naszych możliwości w różnym ujęciu procentowym. Dokładnie przypisaliśmy do konkretnej perspektywy nakłady w wysokości przeszło 90 mld - mówił. Sprecyzował także, że były to trzy konkretne możliwości, jak wyglądałyby wzrosty najniższego wynagrodzenia. Dodał, że szeroko omówiono kwestię wyceny świadczeń.
- Ustaliliśmy, że te tematy będą kontynuowane w ramach kontaktów roboczych i ustaliliśmy następne terminy spotkań - poinformował. Pytany o kolejny termin spotkania powiedział, że będzie to wtorek o godzinie 11.00.
REKLAMA
- Do wczoraj byliśmy zobowiązani - tak się umówiliśmy - że dostarczymy drugiej stronie niezbędne dokumenty. I do wczoraj te dokumenty zostały wysłane. Również wyjaśniliśmy założenia do wyliczenia - zastrzegł.
Dodał, że "przez cały wieczór był do dyspozycji, jednak nikt nie zadzwonił i nie zapytał, że coś jest niejasne, że cos trzeba wyjaśnić" - mówił.
Podkreślił, że resort chce docelowo rozmawiać w formule zespołu trójstronnego. Powiedział, że wszystkie strony zaproponowały konkretne propozycje.
REKLAMA
Zawsze jest szansa na kompromis
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz również skomentował czwartkowe spotkanie. - To ważne, że dialog się odbywa, ale nikt rozsądnie myślący nie może pokusić się o stwierdzenie, że dzisiaj osiągniemy porozumienie z komitetem protestacyjnym. To raczej będzie długotrwały proces.
Pytany, czy jest szansa na kompromis, odparł, że na to zawsze jest szansa, gdy strony siadają do stołu.
Wojciech Andrusiewicz zaznaczył też, że w rozmowach powinni uczestniczyć także pracodawcy i organizacje związkowe. - My dzisiaj spotykamy się z komitetem protestacyjnym, ale jeżeli rozmawiamy o jakimkolwiek wzroście wynagrodzeń, to ktoś ten wzrost wynagrodzeń będzie musiał realizować, a to jest strona pracodawców - podkreślił.
REKLAMA
Jak dodał, zawsze wzrost nakładów na ochronę zdrowia jest słuszny, ale "nie jesteśmy w stanie w ciągu czterech miesięcy wyłożyć 104 mld zł".
Odmienne zdanie pracowników ochrony zdrowia
Powiązany Artykuł
![białe miasteczko 1200 TT.jpg](http://static.prsa.pl/images/aa7ebfcd-64ac-4cba-9ce0-46bcbc5eadf7.jpg)
"Jesteśmy oburzeni, że płaci się za uczestnictwo w proteście". Strajkujący mają dostawać 75 zł za godzinę
Po spotkaniu medycy oświadczyli, że strona rządowa nie przedstawiła żadnej propozycji. - Ze strony rządu nadal nie padły żadne konkretne propozycje - powiedziała w imieniu pracowników ochrony zdrowia diagnosta medyczny Dorota Kowalczyk-Cyran. - Dodatkowo, materiały przesłane wczoraj przez ministra zdrowia zawierają błędy merytoryczne - dodała.
- Kosmiczna kwota wzrostu kosztów, o której często i chętnie mówi minister zdrowia, zawiera także obecnie wypłacane wynagrodzenia pracowników ochrony zdrowia, a więc jest sztucznie zawyżona - tłumaczyła diagnosta medyczny.
REKLAMA
- To niestety jest zwykła manipulacja - stwierdziła. - Mamy poczucie, że rozmowy są przeciągane, a przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia grają na zwłokę. Jesteśmy zawiedzeni i rozczarowani - zaznaczyła.
Dorota Kowalczyk-Cyran poinformowała, że protestujący zaproponowali kolejne spotkanie na piątek i wprowadzenie dwóch neutralnych obserwatorów z każdej ze strony. Zadeklarowała też, że protestujący są cały czas w pełni gotowi do rozmów.
- Ministerstwo Zdrowia od samego początku zaprasza nas do merytorycznej dyskusji, merytorycznego dialogu, którego nam nie umożliwia. Nie dostajemy danych, wyliczeń, nie jesteśmy w stanie się odnieść do materiałów, na podstawie których Ministerstwo Zdrowia informuje państwa o kosztach naszych postulatów, w związku z czym niejako uniemożliwia nam merytoryczną dyskusję na temat poprawy ochrony zdrowia w Polsce i uniemożliwia również udział osób trzecich - mówiła wiceprzewodnicząca Porozumienia Rezydentów OZZL Anna Bazydło.
REKLAMA
- Niezgoda na obecność obserwatorów w centrum Dialog, czy dalsze próby włączania nas w zespół trójstronny, niestety prowadzą do impasu w naszym konflikcie, ponieważ my już w tym miejscu byliśmy - dodała.
- Chcemy państwu zaproponować otwartą publiczną debatę na temat systemu, który będzie dotyczył nas wszystkich - zaznaczyła.
ng
REKLAMA