Opozycja przeszkadzała szefowi MSWiA w jego wystąpieniu w Sejmie. Przerywano mu średnio co około pół minuty

W czwartek w Sejmie dyskutowano na temat przedłużenia obowiązywania stanu wyjątkowego wzdłuż granicy z Białorusią. Dyskusja parlamentarzystów pełna była emocji. 

Powiązany Artykuł

Ylva Johansson o Białorusi: agresywne działania zdesperowanego reżimu mają zdestabilizować sytuację w UE

Opozycja wysuwała pod adresem obozu rządzącego bardzo dużo oskarżeń. Wśród nich padały mocne słowa. - Wystąpienie szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego było zakłócane okrzykami i uderzaniem w pulpit przez parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej. Posłanka Magdalena Filiks podeszła natomiast do mównicy, trzymając zdjęcie. Poseł KO Rafał Grupiński krzyczał do ministra "Zdjęcia porób". Parlamentarzyści próbowali również "grać" sytuacją migrantów. Nie brakowało okrzyków w rodzaju "Dzieci do lasu wywozicie" czy "Gdzie są dzieci" - opisuje portal wPolityce.pl

Redaktor portalu wyliczył, że wystąpienie szefa MSWiA było bardzo często przerywane przez posłów opozycji. "Jak zawsze stenogram prawdę ci powie. Podczas informacji min. Kamińskiego trwającego ok. 26 minut opozycja przeszkadzała co najmniej 77 razy, czyli średnio co 20-30 sekund. Najaktywniejsi: Nowacka, Nitras, Budka, Sterczewski, Grupiński, Filiks + wrzawa i walenie w pulpity" - napisał na Twitterze Marcin Strzymiński.

Ostatecznie podczas wieczornego głosowania posłowie poparli wniosek w sprawie przedłużenia stanu wyjątkowego o 60 dni, który do Sejmu skierował prezydent Andrzej Duda. Wcześniej o przedłużenie stanu wyjątkowego do prezydenta zaapelował rząd. Za przyjęciem wniosku o przedłużenie stanu wyjątkowego głosowało 237 posłów, 179 było przeciw, a 31 wstrzymało się od głosu.

REKLAMA

dz/wPolityce.pl, IAR