"Musimy zwiększać własny potencjał obronny". Prezydent na Warsaw Security Forum
- Zagrożenia i wyzwania stojące przed demokratycznym światem Zachodu są coraz bardziej złożone, wierzę, że potrafimy im sprostać; Ameryka i Europa muszą działać razem, muszą pozostać wspólnotą opartą na wartościach demokratycznych - powiedział prezydent Andrzej Duda.
2021-10-05, 16:19
- Zagrożenia i wyzwania stojące przed demokratycznym światem Zachodu są coraz bardziej złożone. Jest to zarazem mocny argument za pogłębianiem naszej współpracy. Kolejnych przesłanek dostarczyła też pandemia – zmagając się z tym poważnym problemem mogliśmy odczuć, jak bardzo nasze państwa są od siebie zależne i jak wiele jesteśmy w stanie osiągnąć działając wspólnie - powiedział prezydent w wystąpieniu podczas Warsaw Security Forum.
Powiązany Artykuł
Wyraził przekonanie, że potrafimy skutecznie stawić czoła stojącym przed nami wyzwaniom, ale potrzebne jest jednak spełnienie kilku kluczowych warunków, o których - jak zaznaczył - "wszyscy powinniśmy pamiętać".
- Po pierwsze, Ameryka i Europa muszą działać razem, muszą pozostać wspólnotą opartą na wartościach demokratycznych i wynikających z nich racjach oraz interesach. Więź transatlantycka powinna pozostać strategiczną podstawą działań naszych państw - zaznaczył Duda.
Wskazywał, że "potrzebujemy Ameryki zaangażowanej politycznie i wojskowo w bezpieczeństwo Europy oraz aktywnej w NATO". Według prezydenta, "to gwarancja, że świat demokratyczny będzie w stanie sprostać licznym wyzwaniom, zarówno tym u naszych granic, jak i w odległych miejscach globu".
REKLAMA
Potencjał obronny
Andrzej Duda zwrócił uwagę na konieczność zadbania o potencjał obronny. - Wszyscy musimy zwiększać własny potencjał obronny i przeznaczać na ten cel odpowiednie nakłady finansowe; Polska od lat spełnia swoje zobowiązania w zakresie wydawania na obronność 2 proc. PKB.; w 2030 roku zamierzamy osiągnąć poziom 2,5 proc. PKB - powiedział prezydent.
W wystąpieniu podczas Warsaw Security Forum prezydent wskazywał, że wszystkie państwa transatlantyckiej wspólnoty powinny "poważnie traktować zobowiązanie do rozbudowy własnego potencjału, zapisane w artykule 3 traktatu waszyngtońskiego".
- Zgodzę się w tym miejscu całkowicie z tym, co tak mocno przed chwilą zaakcentował pan generał Breedlove (b. dowódca sił NATO w Europie, gen. Philip M. Breedlove), że art. 3 traktatu jest przed art. 5., w pierwszej kolejności każdy z nas ma obowiązek budować własne możliwości obronne tak, aby był w stanie stawić czoła przeciwnikowi, a pomoc sojuszniczą gwarantowaną art. 5 otrzymał dopiero, gdy będzie to konieczne, ale otrzymywał ją zawsze. Natomiast najpierw sami dbajmy o siebie, to jest także nasz sojuszniczy obowiązek - powiedział.
- Ważny jest sprawiedliwy podział obciążeń – fair burden sharing – zarówno politycznie, jak i wojskowo. Wszyscy musimy zwiększać nasz własny potencjał obronny i przeznaczać na ten cel odpowiednie nakłady finansowe. Polska od lat spełnia swoje zobowiązania w zakresie wydawania na obronność uzgodnionych w ramach NATO 2 proc. PKB. Na mocy ustawy, którą podpisałem w 2017 roku, zamierzamy osiągnąć poziom 2,5 proc. PKB w roku 2030 - podkreślił Duda. Wyraził nadzieję, że uda się to osiągnąć szybciej.
Posłuchaj
Wskazywał, że solidne finansowanie jest warunkiem powodzenia ciągłej modernizacji sił zbrojnych. - Polska prowadzi poważne zakupy. Obok już realizowanych programów zakupu systemów przeciwlotniczych Patriot, wyrzutni rakietowych HIMARS, samolotów F-35, dochodzą kolejne, takie jak pozyskanie czołgów Abrams. To nasz wkład zarówno w bezpieczeństwo własne i regionu oraz też całego NATO - zaznaczył.
Prezydent zauważył, że niedawno zakończone rosyjskie ćwiczenia Zapad-21 "pokazały, że Rosja ćwiczy scenariusze pełnoskalowego konfliktu z NATO, a terytorium Polski i państw bałtyckich i Białorusi jest jedną z głównych aren konfrontacji".
Duda wskazywał też, że państwa muszą być gotowe do zaangażowania we wspólne działania w ramach różnorodnych typów misji wojskowych prowadzonych przez NATO i UE. - Polska jest jednym z najbardziej aktywnych sojuszników w tym wymiarze. Angażujemy się w działania nakierowane na wzmacnianie sojuszniczego potencjału bezpieczeństwa i obrony, od państw bałtyckich po Turcję oraz działania stabilizacyjne poza naszymi granicami – wszędzie tam, gdzie jest to potrzebne. Świadczy o tym m.in. każdorazowa gotowość Polski do zaangażowania się w poważne operacje, jak choćby rozpoczęta nie tak dawno operacja sojusznicza w Turcji - powiedział prezydent.
Podkreślił też, że Polska wywiązuje się z roli państwa-gospodarza dla sił innych sojuszników obecnych w naszym kraju. - Mam tu na myśli eFP (enhanced Forward Presence - wzmocniona Wysunięta Obecność) oraz obecność amerykańską, na potrzeby której podpisaliśmy umowę o wzmocnionej współpracy obronnej. Jej wdrożenie będzie mieć wielkie znaczenie dla powodzenia sojuszniczej misji odstraszania i obrony - powiedział Duda.
Powiązany Artykuł
"Podtrzymywanie zdolności bojowych jest kluczowe". Szef MON o ćwiczeniach wojsk na wschodzie Polski
Nord Stream 2
Prezydent odniósł się także do sprawy gazociągu północnego. - Musimy umieć wyciągnąć wnioski z przeszłości, również z błędów, które popełniliśmy - powiedział Andrzej Duda. Jak dodał, ma na myśli misję w Afganistanie oraz gazociąg Nord Stream 2, który - jak ocenił - "jest błędem o znaczeniu strategicznym dla całej wspólnoty transatlantyckiej".
Jak stwierdził, "ma na myśli na przykład Afganistan". Podkreślił, że na początku misji afgańskiej zadaniem było zniszczenie "bezpiecznej przystani" dla międzynarodowych organizacji terrorystycznych na terytorium Afganistanu. - Ten cel udało nam się osiągnąć. Po 11 września 2001 roku żaden z zamachów terrorystycznych nie został zaplanowany i przeprowadzony przez komórki działające w Afganistanie - powiedział prezydent.
Niestety nie udało się natomiast - według Andrzeja Dudy - "skutecznie wesprzeć Afgańczyków w tworzeniu nowoczesnego państwa demokratycznego". - Nie możemy doprowadzić do tego, aby zarówno sama ocena misji afgańskiej, jak i spojrzenie na przyszłość tego państwa, nas podzieliły. Musimy wyciągnąć wnioski, aby w przyszłości lepiej oceniać, gdzie i jak angażować się w działania stabilizacyjne tak, aby były one skuteczne, i przynosiły długofalowe, pozytywne rezultaty, przede wszystkim w dziedzinie zaprowadzania na świecie pokoju - powiedział prezydent.
Jak mówił, "drugi przykład to Nord Stream 2". - Ten gazociąg nie powinien był powstać, to błąd o znaczeniu strategicznym dla całej wspólnoty transatlantyckiej. Nie chodzi tylko o możliwość odcięcia przez Rosję dopływu gazu dla Ukrainy, Słowacji czy ominięcie Polski. Chodzi o coś więcej, o danie Rosjanom możliwości strategicznego szantażu całej naszej wspólnoty, szantażu wykraczającego daleko poza kwestie energetyczne - uzasadniał prezydent.
W jego opinii "potrzebna jest dziś refleksja w UE i NATO nad tym, jak sprostać zagrożeniom i wyzwaniom politycznym, energetycznym i wojskowym, które Nord Stream 2 może przynieść". - Jest to także miejsce na podjęcie tej tematyki na forum Inicjatywy Trójmorza - dodał.
- Wierzę, że nowa Koncepcja Strategiczna NATO oraz Kompas Strategiczny UE, dostosowując obie organizacje do zmienionej rzeczywistości, będą wychodzić właśnie z tych omówionych przeze mnie założeń. To oczywiste, że oba dokumenty muszą tworzyć wizję komplementarną i koherentną; muszą także stanowić świadectwo jedności i spójności wspólnoty euroatlantyckiej w obliczu stojących przed nami wyzwań. Proces, który prowadzi do ich uzgodnienia, powinien więc łączyć nas wszystkich, na wszystkich możliwych poziomach - powiedział prezydent.
dz
REKLAMA
REKLAMA