Gorzów Wlkp.: podejrzany o śmiertelne potrącenie dziecka usłyszy zarzuty
2021-10-11, 20:00
Mężczyźnie podejrzanemu o śmiertelne potrącenie w Gorzowie Wlkp. czteroletniego dziecka zostaną przedstawione zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w połączeniu z ucieczką z miejsca zdarzenia - informuje prokuratura. - Mężczyźnie grozi od dwóch do 12 lat więzienia - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Łukasz Gospodarek.
Jak przekazał Łukasz Gospodarek, zarzuty wobec mężczyzny zostały już sformułowane i zostaną mu przedstawione podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego, które najprawdopodobniej odbędzie się we wtorek.
Powiązany Artykuł
Tragedia w Gorzowie Wlkp. Kierowca śmiertelnie potrącił dziecko i uciekł z miejsca zdarzenia
- To zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w połączeniu z ucieczką z miejsca zdarzenia. Mężczyźnie grozi od dwóch do 12 lat więzienia. Biorąc pod uwagę okoliczności tego wypadku można spodziewać się także wniosku o tymczasowe aresztowanie - powiedział prokurator.
Mężczyzna został zatrzymany
Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp. poinformował, że 38-latek został zatrzymany w poniedziałek (11 października br.), po godz. 17 w pokoju jednego z hoteli w Gorzowie. Nie stawiał oporu, został przewieziony do gorzowskiej komendy. Na wtorek są planowane czynności procesowe z jego udziałem.
Posłuchaj
- Nad zatrzymaniem kierowcy pracowali policjanci wszystkich pionów. Szybko ustalono jego personalia, kwestią czasu pozostawało ustalenie miejsca jego przebywania, co miało miejsce dzisiaj. Najbliższe godziny to intensywna praca śledczych i czynności procesowe - powiedział mundurowy.
Uciekł z miejsca zdarzenia
Do tragedii doszło w niedzielę (10 października), przed godz. 18 na skrzyżowaniu ulic Armii Polskiej i 30 stycznia. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że pojazdy marki bmw i chevrolet jechały w stronę ul. Łokietka. Kierujący chevroletem chciał wyprzedzić bmw, które skręcało w lewo w ul. 30 Stycznia. Doszło do zderzenia, w wyniku którego chevrolet zjechał na chodnik i śmiertelnie potrącił czterolatka na rowerze. Tuż obok był jego ojciec. Chwilę później kierowca chevroleta uciekł z miejsca zdarzenia. Kierowca bmw był trzeźwy.
- Tragiczna śmierć na komisariacie. Jest śledztwo prokuratury
- Mecenas Paweł K. po śmiertelnym wypadku mówił o "trumnach na kołach". Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Olsztynie
- Zabójstwo 41-latka z Koszalina. Policja zatrzymała kobietę, która miała ugodzić go nożem w serce
W miejscu tragedii mieszkańcy ustawili znicze, a na drzwiach kamienicy, przy której zostało potrącone dziecko, powieszono krzyż.
Na miejscu wypadku przez wiele godzin pracowali policjanci. Przesłuchani zostali świadkowie zdarzenia, a podczas oględzin zabezpieczono szereg dowodów, które zostaną wykorzystane podczas prowadzonego postępowania. Rodzina zmarłego dziecka została otoczona opieką psychologów. Bezpośrednio po wypadku policjanci rozpoczęli także intensywne poszukiwania kierowcy chevroleta.
ms, mbl