Premier: UE dąży w kierunku przemienienia się w beznarodowościowe superpaństwo
Premier Mateusz Morawiecki w kolejnym specjalnym nagraniu dotyczącym polityki powiedział, że Unia Europejska nie może przeistoczyć się w państwo. Jej dążenie ku temu poza ścieżką demokratyczną nazwał "prostą drogą do katastrofy".
2021-10-22, 18:00
Szef rządu stwierdził w podcaście, że Unia staje się urzędniczym molochem, który generuje coraz więcej instytucji, lecz kiedy przychodzi do działania, to okazują się one mało sprawne. Jako dowód wskazuje kryzys związany z pandemią, w którym przewagę wykazały państwa narodowe.
Powiązany Artykuł
"Dyskutowaliśmy o niedopuszczalności szantażu KE". Marine Le Pen po spotkaniu z premierem
Mateusz Morawiecki mówił, że "musimy znaleźć złoty środek między kompetencjami, w których lepiej sprawdzają się państwa, a kompetencjami, w których wspólna siła Unii jest niezbędna". - Niestety dzisiejsza Unia Europejska dąży w kierunku przemienienia się w takie beznarodowościowe superpaństwo. Przestrzegam: gdyby tak się stało, to nie będzie to wcale superpaństwo, tylko super niesprawne państwo - podkreślił.
Posłuchaj
Proces przemiany
Zdaniem premiera najgorsze jest w tym to, że proces przemiany UE zachodzi poza demokratyczną kontrolą obywateli. Szef rządu zwracał uwagę, że to nie obywatele decydują o kierunku zmian, lecz kierunek ten - jak mówił - wyznaczają dzisiaj urzędnicy europejscy i sędziowie Trybunału Sprawiedliwości z Luksemburga. Ostrzegł, że "to jest prosta droga do katastrofy". Podkreślił, że "Polska chce uchronić Unię Europejską przed tym błędem". - Walczymy nie tylko o naszą suwerenność. Walczymy o Europę, za którą przez tyle lat tęskniliśmy; Europę, która jest silna swoją różnorodnością; Europę która rozwiązuje problemy obywateli, a nie zajmuje się tymi, które sama wygenerowała - tłumaczył premier Morawiecki.
REKLAMA
Posłuchaj
Szef rządu wskazywał konieczność "mierzenia się z największym od drugiej wojny światowej kryzysem i jego konsekwencjami", a nie "grzęźnięcia w jałowych sporach". Wyjaśniał, że w sporze z unijnymi urzędnikami chodzi o to, "że unijne instytucje - w tym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - nie mogą działać poza prawem, nie mogą decydować w dziedzinach, w których nie dostały żadnej traktatowej zgody od wszystkich krajów Unii". Mateusz Morawiecki podkreślił, że "w kwestiach traktatowych Polska jest rzeczniczką zdrowego rozsądku".
nj
REKLAMA