Naukowcy ostrzegają. Szczyt zachorowań na COVID-19 w połowie grudnia
Nawet 40 tys. łóżek może być zajętych przez pacjentów chorych na COVID-19 podczas szczytu czwartej fali epidemii koronawirusa w Polsce - wynika z analiz przeprowadzonych przez naukowców z Politechniki Wrocławskiej, zajmujących się modelowaniem matematycznym w medycynie i w biologii.
2021-10-28, 18:37
Powiązany Artykuł
Wraca szpital tymczasowy na Okęciu. Wiceszef MZ: ruszy w najbliższych dniach
Analizy dotyczące rozwoju epidemii w Polsce prowadzi zespół prof. Tylla Krügera z Politechniki Wrocławskiej. Naukowiec jest założycielem grupy MOCOS (Modelling Coronavirus Spread). Zespół tworzą naukowcy z Politechniki Wrocławskiej, Uniwersytetu Wrocławskiego i z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, eksperci z Nokia Wrocław, EY GDS Poland i z MicroscopeIT. Profesor Krüger zajmuje się modelowaniem matematycznym w medycynie i w biologii.
Według naukowców szczyt czwartej fali przypadnie w Polsce w połowie grudnia. - Niepokojące są przy tym nasze szacunki dotyczące liczby potrzebnych łóżek dla pacjentów chorych na COVID-19. Będzie to ponad 40 tys. To duży problem - powiedział prof. Krüger.
Dodał, że z taką liczbę hospitalizacji będziemy mieli do czynienia przy braku obostrzeń epidemicznych. - Im wcześniej zostaną wprowadzone restrykcje, tym ta liczba będzie mniejsza - wskazał profesor.
Zdaniem naukowca wyhamowanie dynamiki epidemii można uzyskać wprowadzając np. możliwość wejścia do restauracji tylko dla osób zaszczepionych, zajęcia zdalne dla studentów czy powszechne testowanie wszystkich dzieci w szkołach.
- Wariant Delta Plus - co powinniśmy o nim wiedzieć?
- "Może być wierzchołkiem góry lodowej". Maria Libura o liczbie pozytywnych wyników na COVID-19
Według naukowca w szczycie czwartej fali może być diagnozowanych nawet 40 tys. przypadków dziennie. - Tu jest jednak dużo czynników wpływających na tę liczbę, na przykład liczba testów - powiedział Marcin Bodych z grupy MOCOS.
REKLAMA
Prognozy mówią też o około 240 zgonach dziennie w szczycie fali. - Tu jest lepiej, niż w trzeciej fali. Ma to głównie związek ze szczepieniami, które bardzo obniżają ryzyko zgonu - zwrócił uwagę Bodych.
kp
REKLAMA