Handel certyfikatami covidowymi poważnym problemem. Kombinatorzy nie są jednak bezkarni
Handel trefnymi zaświadczeniami o szczepieniu i certyfikatami covidowymi stał się poważnym problemem. Nie tylko w Polsce, lecz także na całym świecie. Kombinatorzy nie są jednak bezkarni - pisze w piątek "Gazeta Polska Codziennie".
2021-11-12, 07:15
Według gazety sprzedaż fałszywych certyfikatów covidowych prowadzona jest przede wszystkim w internecie albo dociera do zainteresowanych "pocztą pantoflową". "Przestępcy liczą, że to zapewni im anonimowość. Są w błędzie" - podkreśla dziennik.
Powiązany Artykuł
Lekarz wystawiał fałszywe certyfikaty covidowe. Minister cyfryzacji wpadł na trop oszusta
Zwraca uwagę, że przekonały się o tym trzy pielęgniarki z Kalisza, które jak wynika ze wstępnych ustaleń prokuratury, mogły sprzedać nawet sto podrobionych certyfikatów covidowych. "Kobiety trafiły do aresztu" - przypomina gazeta. Dodaje, że proceder odkryto kilka miesięcy temu, ale z upływem czasu przybierał na sile.
Dziennik stwierdza, że z informacji ujawnionych przez śledczych wynika, iż nielegalny proceder trwał w punkcie medycznym, który miał podpisaną z Narodowym Funduszem Zdrowia umowę na wykonywanie szczepień.
- Dr hab. Jaroszewicz: przyjęcie szczepionki na COVID-19 zmniejsza ryzyko hospitalizacji 82-krotnie
- Maria Libura: niezaszczepienie się to nie tylko ryzyko osobiste
W rozmowie z codzienną prok. Marek Meler z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim precyzuje, że choć wszystkie podejrzane mają wykształcenie pielęgniarskie, to jedna z nich prowadzi działalność gospodarczą.
Z zarzutów postawionych kobietom można się dowiedzieć, że za każdy certyfikat brały od 500 do 700 zł - pisze gazeta. "Mając dostęp do systemu gromadzącego informacje o szczepieniach, wprowadzały do niego dane klienta i drukowały potwierdzenie szczepienia, choć takowego nie wykonywały" - wyjaśnia dziennik. Dodaje, że dotąd przesłuchano kilka osób, które były "klientami" pielęgniarek.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Ponowna infekcja możliwa wcześniej niż przypuszczano. Są nowe badania nad reinfekcją COVID-19
Na pytanie gazety, czy posługiwały się fałszywymi dokumentami podczas np. zagranicznych podróży prok. Meler odpowiedział, że jest to wyjaśniane. "Z zeznań wynika, że taka teza jest bardzo uprawdopodobniona".
Również Rafał Hołubicki z Naczelnej Rady Lekarskiej mówi "Codziennej" o wystawianiu fałszywych zaświadczeń potwierdzających szczepienia przeciwko COVID-19 i udziale w tym lekarzy oraz "związanymi z tym działaniami polegającymi na niszczeniu dawek szczepionek".
Jak zwraca uwagę dziennik, handel fałszywymi certyfikatami jest globalnym problem. Zauważa, że w większości państw europejskich albo już obowiązują surowe kary za fałszowanie certyfikatów covidowych, albo właśnie zmieniane jest prawo, które ma zwiększyć restrykcje zarówno wobec sprawców przestępstw, jak i osób posługujących się fałszywkami.
dn
REKLAMA