"Zawdzięczamy mu narodową tożsamość". Premier Mateusz Morawiecki o Maurycym Mochnackim
- W swoim dziele pt. "O literaturze polskiej w wieku XIX", choć nie tylko w tym jednym, stworzył nową formułę polskiej tożsamości - tożsamość zapisaną w kulturze - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki w 10. odcinku podcastu, opublikowanym w mediach społecznościowych.
2021-11-19, 16:47
- Chciałbym opowiedzieć o niezwykłej postaci, o pięknej postaci - ważnej dla mnie, ale także mam nadzieję ważnej dla wielu Polaków. Chodzi o Maurycego Mochnackiego, którego doczesne szczątki zostaną już 27 listopada sprowadzone z Francji do Polski - wyjaśnił premier.
Dodał, że "było to możliwe dzięki zaangażowaniu całego szeregu osób, którym jestem bardzo wdzięczny".
Mateusz Morawiecki zaznaczył, że "osobiście mu na tym zależało, by Mochnacki powrócił do Warszawy - do miasta, w którym się uczył, studiował, działał w patriotycznych organizacjach, w którym go więziono i w którym w 1830 r. brał udział w powstaniu".
Premier przypomniał, że "Maurycy Mochnacki żył tylko 31 lat". - Ale za to jak żył. Był publicystą, krytykiem literackim, politykiem, żołnierzem, teoretykiem polskiego romantyzmu, a nawet pianistą - zaznaczył.
REKLAMA
- Myślę, że żadne z tych określeń nie oddaje mu w pełni sprawiedliwości, bo Maurycy Mochnacki był przede wszystkim jednym z najbardziej błyskotliwych i porywających umysłów swojej epoki - ocenił.
- Jego pisma i artykuły wywarły przeogromny wpływ na potomnych - tłumaczył szef rządu.
- Co ciekawe, powołują się na nie wszyscy - od prawa do lewa, a cel pozostał niezmienny - i była to Polska niepodległa, Polska suwerenna, Polska rzeczywiście wolna - podkreślił premier.
Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę, że Mochnacki "to postać, która łączy".
REKLAMA
Narodowa odnowa
- Nie jest radykałem zaślepionym jakąkolwiek jedną ideą. Jeśli opowiada się za rewolucyjną metodą odzyskania niepodległości - to rozumie ją jako drogę do narodowej odnowy, a nie do dewastacji społecznej, której przykładem jest rewolucja francuska - tłumaczył.
- Jeśli jest zwolennikiem udziału Polaków w wartościach ogólnoludzkich - to za pośrednictwem narodu właśnie, a nie w ramach jakiejś międzynarodówki, która sprawia, że gubi się wszelka tożsamość i sens - podkreślił.
Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę, że "choć jego teksty (...) są żarliwe i bezkompromisowe - to nie przeszkodziło mu to by być zarazem przenikliwym analitykiem narodowej rzeczywistości".
- Rozumiał, że w obliczu utraty państwowości trzeba zwrócić uwagę na inne źródła polskiej tożsamości - powiedział.
REKLAMA
- To właściwie on w swoim dziele pt. "O literaturze polskiej w wieku XIX", choć nie tylko w tym jednym, stworzył nową formułę polskiej tożsamości - tożsamość zapisaną w kulturze - dodał.
Premier przypomniał, że "wtedy właśnie, za sprawą Mochnackiego, Mickiewicza, Słowackiego i wielu innych kultura, a zwłaszcza literatura, stała się, kiedy zabrakło państwa i jego instytucji, wehikułem polskości i gwarantem jej trwania".
- Dariusz Gawin opisał kiedyś pięknie to zjawisko. W czasie zaborów to właśnie literaci pełnili w Polsce funkcje polityczne. Byli naszymi ambasadorami i działali na rzecz polskiej racji stanu - ocenił.
Oddać cześć
- I ja uważam, że takie ujęcie dotyka istoty rzeczy. Dlatego teraz sprowadzamy doczesne szczątki Maurycego Mochnackiego do Polski, żeby oddać cześć nie tylko wielkiemu twórcy. W ten sposób oddajemy sprawiedliwość wielkiemu architektowi polskiej tożsamości - wyjaśnił premier.
REKLAMA
Na zakończenie Mateusz Morawiecki odczytał cytat z Mochnackiego, który według niego "wciąż wybrzmiewa bardzo, bardzo mocno".
- "Polska potężna i niepodległa była jedynym romansem mojej młodości" - przeczytał premier. - Pozostaje nam życzyć, abyśmy my też potrafili tak pięknie zakochać się w Polsce jak on - powiedział, zapraszając na uroczystości pogrzebowe Mochnackiego w Warszawie.
- To będzie ważny moment i cieszę się, że wreszcie nastąpi - podkreślił.
es
REKLAMA