Komentarze po pirackim rajdzie Tuska. "Mamy 3 tysiące ofiar na polskich drogach rocznie"
W sobotę Donald Tusk pędził w terenie zabudowanym ponad 100 km/h. Został zatrzymany przez policję i stracił prawo jazdy na trzy miesiące. W sieci nie brakuje ostrych wpisów pod adresem przewodniczącego PO, ale zdarzają się też - szczególnie w jego obozie - głosy rozmydlające odpowiedzialność polityka i ujmujące powagę całej sprawie.
2021-11-20, 17:07
W sobotę w okolicach Mławy policja zatrzymała 64-letniego kierowcę, który znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Okazało się, że był to Donald Tusk. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej gnał 107 km/h w terenie zabudowanym.
Polityk stracił za to prawo jazdy na trzy miesiące i został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Jak sam wskazał, przyjął nałożoną na niego karę.
"Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji" - napisał na Twitterze.
Donald Tusk stracił prawo jazdy. Komentarze
Całe zdarzenie wywołało burze w mediach społecznościowych. Większość polityków jednoznacznie piętnuje zachowanie szefa PO.
REKLAMA
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy stwierdziła, że "107 km/h w terenie zabudowanym to zabójcza prędkość". "W razie potrącenia pieszy w zasadzie nie miałby szans na przeżycie. Jeśli to prawda, nie ma dla DT żadnego usprawiedliwienia. A utrata prawa jazdy to nic w porównaniu do utraty wszelkiego zaufania publicznego" - grzmi poseł.
"Pirat drogowy Donald Tusk złamał prawo i stracił prawo jazdy. Podobno upokorzeni niedawno przez Tuska panowie Borys Budka i Tomasz Siemioniak na poważnie rozważają złożenie wniosku do władz PO o zawieszenie jeszcze dziś w prawach członka PO jej przewodniczącego" - napisał zaś Janusz Kowalski ze Zjednoczonej Prawicy.
Z kolei wicemarszałek Senatu Marek Pęk stwierdził lakonicznie, że "jak nie idzie, to nie idzie". W komentarzu do wpisu, który lider PO zamieścił na Twitterze, Pęk wkleił skan niedawnej okładki tygodnika "Newsweek", prezentującej Tuska na białym koniu. "Niektóre okładki bywają prorocze" - ocenił.
REKLAMA
Przedstawicielka Polski 2050 przypomniała natomiast tragiczne statystyki. "Mamy 3 tysiące ofiar na polskich drogach rocznie. Nie, to nie powinno zdarzać się nikomu bez względu na status czy poglądy" - napisała przewodnicząca koła Polski 2050 Hanna Gill-Piątek.
Powiązany Artykuł
"Milczenie Donalda Tuska jest kluczowe". Politolog o działaniach PO w obliczu kryzysu na granicy
Donald Tusk. Kolejne głosy
Podobnie krytyczni są również komentatorzy i aktywiści.
"To nie było jakieś tam wykroczenie. Jechał Pan 107 w zabudowanym! To prędkość potencjalnego zabójcy drogowego. Przez takie zachowania giną ludzie i mamy jedne z najgorszych statystyk w Europie. Słowo »przepraszam« nawet w takiej sytuacji nie przejdzie przez gardło?" - zapytał lider warszawskiego stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Jan Mencwel, dodając w kolejnym wpisie, że - według niego - "powinien być to koniec kariery politycznej Tuska".
REKLAMA
"Sprawa mławska jest nie do obrony. To, że większości kierowców zdarza się łamać przepisy, to żadne usprawiedliwienie" - uważa zaś publicysta Wojtek Szacki.
"Ponieważ naród nie może stracić nawet minuty kontaktu z Donaldem Tuskiem, a on nie może spóźnić się nawet o minutę, dla dobra narodu i ludzkości, może on, a nawet powinien jeździć choćby 200 km/h w obszarze zabudowanym. Liczy sie większe dobro. Największe" - skomentował ironicznie Stanisław Janecki, publicysta TVP i Tygodnika "Sieci".
Od ironii nie stroni też znany z aktywności na Twitterze adwokat Piotr Schramm. "Pan Donald Tusk wrócił do Polski aby zdobyć mandat. Udało się" - czytamy.
Powiązany Artykuł
Morawiecki: nie wiem, który Tusk jest prawdziwy
Koledzy na posterunku
REKLAMA
Nie brakuje jednak polityków, którzy szukają usprawiedliwienia dla czynu Donalda Tuska albo w pokrętny sposób próbują rozmydlić sprawę. Zdarzają się też tacy, którzy wykorzystują całą sytuację do atakowania PiS.
"Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa. Poza członkami PiS" - napisał poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk.
"Przewodniczący »uziemiony« na trzy miesiące... To może przyspieszone wybory?!" - zapytał natomiast z przekąsem senator KO Bogdan Zdrojewski.
"Donalda Tuska zmusił do przyspieszenia kierowca Seicento" - napisał z kolei europoseł Radosław Sikorski.
REKLAMA
Zobacz także: "24 Pytania - Rozmowa Poranka" poseł PiS Piotr Kaleta
jp
REKLAMA