Będzie wniosek o areszt wobec Romana Giertycha? Adwokat nie stawia się na wezwania prokuratury
Prokuratura Regionalna w Lublinie ponownie wezwała Romana Giertycha na przesłuchanie. Ma ono związek ze śledztwem w sprawie wyprowadzenia pieniędzy ze spółki giełdowej. To już dwudziesty pierwszy termin wyznaczony adwokatowi.
2021-12-10, 19:00
- Każde poprzednie wezwanie na przesłuchanie Roman G. zignorował - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński.
Prok. Łapczyński potwierdził, że Prokuratura Regionalna w Lublinie wezwała Romana Giertycha jako podejrzanego na przesłuchanie wyznaczone na najbliższy wtorek. Śledczy zamierzają przedstawić mu dodatkowe zarzuty w sprawie dotyczącej przywłaszczenia ponad 72 mln zł na szkodę giełdowej spółki Polnord.
- Zebrane w śledztwie nowe dowody potwierdzają, że doszło do przestępstwa, z którego osobiste korzyści czerpał Roman G. i uzasadniają postawienie mu dodatkowych zarzutów. Ich rozstrzygnięcie będzie należeć do sądu, jeśli podejrzany przestanie się ukrywać przed wymiarem sprawiedliwości albo zostanie do niego doprowadzony - wskazał prokurator.
Jak podkreślił, jeśli Giertych nie stawi się po raz kolejny, prokuratura planuje wystąpić do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie.
REKLAMA
- Zgoda sądu umożliwi poszukiwanie Romana G. listem gończym. Jest to konieczne w sytuacji, gdy miejsca przebywania podejrzanego nie znają – jak deklarują – ani jego żona, ani współpracownicy. Okoliczności wskazują zaś, że Roman G. celowo ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości, wiedząc o kierowanych do niego wezwaniach i nowych zarzutach prokuratury - podkreślił Łapczyński.
Ponad 100 wezwań na przesłuchanie
Z informacji przekazanych przez PK wynika, że od grudnia 2020 r. śledczy wysłali do Giertycha pod różne adresy ponad 100 wezwań na przesłuchanie. Według prokuratury, korespondencja była kierowana pod wszystkie znane adresy podejrzanego, w tym za granicą, do jego kancelarii adwokackiej i do jego obrońców, a także w formie w formie MMS-ów wysyłanych na numer telefonu podejrzanego. Zauważono też, że wezwania próbowała doręczyć polska i włoska policja, a także pracownik administracyjny prokuratury.
Łapczyński zwrócił też uwagę, że żona podejrzanego - przebywająca za granicą - oświadczyła włoskiej Sekcji Policji Sądowej Karabinierów, że nie zna miejsca pobytu męża. - Podobnej odpowiedzi udzielali pracownicy kancelarii prawnej Romana G. Nawiązane przez prokuraturę połączenie telefoniczne z numerem należącym do podejrzanego odebrał Roman G., po czym gdy zorientował się, czego może dotyczyć rozmowa, rozłączył się - relacjonował prokurator.
REKLAMA
Posłuchaj
Jak podkreślił, Giertych wie o kierowanych do niego wezwaniach i decyzji o postawieniu mu nowych zarzutów, ponieważ - jak zauważył - adwokat publicznie komentuje je w mediach.
"Roman Giertych sabotuje postępowanie"
- Kwestionuje swój status w śledztwie jako podejrzanego, mimo że jednocześnie korzysta z przysługujących podejrzanemu uprawnień. Ustanowił swoich obrońców w śledztwie i składa zażalenia na decyzje wydawane w toku postępowania. W przeciwieństwie do innych podejrzanych w tym samym śledztwie nie respektuje natomiast swoich obowiązków procesowych, których jako prawnik ma świadomość i stawia się ponad prawem, ignorując wezwania prokuratury. Sabotuje postępowanie, które ma rozstrzygnąć, czy dopuścił się naruszenia prawa i unika merytorycznego odniesienia się do zarzutów - podkreślił prok. Łapczyński.
REKLAMA
Posłuchaj
Roman Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października ub.r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord.
Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty.
REKLAMA
Czytaj także:
- Prokuratura o braku aresztu ws. Polnord: podejrzani będą mogli próbować wpływać na bieg śledztwa
- "Czas by polskie państwo zaczęło rozliczać gangsterów". Rozpłochowski o zatrzymaniu Giertycha
- Sprawa Soku z Buraka. Pereira: gdy ktoś krytykuje ujawnienie tej sprawy, to warto zapytać, jaki ma z nią związek
koz,fc
REKLAMA