40. rocznica pacyfikacji kopalni "Wujek". W Katowicach uroczystości z udziałem prezydenta

Prezydent Andrzej Duda weźmie udział w obchodach 40. rocznicy pacyfikacji kopalni "Wujek" w Katowicach. 16 grudnia 1981 roku od kul zomowców zginęło dziewięciu górników, a ponad 20 zostało rannych. Była to największa tragedia stanu wojennego. 

2021-12-16, 04:24

40. rocznica pacyfikacji kopalni "Wujek". W Katowicach uroczystości z udziałem prezydenta
Krzyże przed kopalnią Wujek upamiętniające dziewięć ofiar śmiertelnych pacyfikacji z grudnia 1981 roku. Foto: shutterstock.com/Paweł Szczepański

Uroczystości rozpoczną się mszą świętą odprawioną o godz. 13 w Kościele Podwyższenia Krzyża Świętego przy ulicy Pięknej. 

O 14:45 rozpocznie się uroczystość w kopalni "Wujek". Tam planowane jest wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy. 

Śmierć od kul wojska i ZOMO

16 grudnia 1981 roku ZOMO, milicja i wojsko przystąpiły do ataku na górników strajkujących na terenie kopalni "Wujek" w Katowicach. W trakcie starcia zginęło dziewięciu protestujących: Jan Stawisiński, Joachim Gnida, Józef Czekalski, Krzysztof Giza, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Zbigniew Wilk, Zenon Zając. Najmłodszy z zastrzelonych miał 19 lat.

Tragiczne wydarzenia w kopalni "Wujek" były częścią represji komunistycznych władz w odpowiedzi na protesty przeciwko wprowadzeniu trzy dni wcześniej stanu wojennego w Polsce. Górnicy rozpoczęli protest 14 grudnia rano, stając w obronie aresztowanego w nocy z 12 na 13 grudnia Jana Ludwiczaka, przewodniczącego Solidarności w "Wujku".

REKLAMA

Decyzja o szturmie

Po trzech dniach trwania strajku w kopalni "Wujek" władze zdecydowały o uderzeniu na kopalnię. Początkowo mundurowi użyli armatek wodnych, rozpędzając tłum kobiet z dziećmi, które próbowały zatarasować wejście do zakładu. Następnie czołgi rozbiły mur fabryczny, torując drogę szturmującym oddziałom ZOMO. Górnicy stawili im opór, z którym milicja i wojsko nie mogły sobie poradzić - wspominał jeden z przywódców strajku, Adam Skwira.

Posłuchaj

Adam Skwira o starciach górników z zomowcami w 1981 (IAR) 0:17
+
Dodaj do playlisty

Około godziny 13-tej oddziały ZOMO otworzyły ogień do górników. Sześciu zginęło na miejscu, trzej zmarli w szpitalach. Wiadomość o tragedii obiegła całą Polskę. Następnego dnia, 17 grudnia 1981 roku, Zbigniew Bujak, jeden z liderów Solidarności ukrywający się przed internowaniem, na falach podziemnego Radia "Solidarność" oddał hołd poległym górnikom.

Posłuchaj

Hołd Zbigniewa Bujaka złożony górnikom zabitym w "Wujku" (IAR) 0:15
+
Dodaj do playlisty

Śmierć górników z kopalni "Wujek" była największą tragedią stanu wojennego.

src="http://static.prsa.pl/3ab8a157-2f35-48fb-bac0-16cf62734030.file"

REKLAMA

Nieosądzone władze PRL

Mecenas Maciej Bednarkiewicz (zmarł w 2016) był pełnomocnikiem oskarżycieli posiłkowych w procesie przeciwko generałowi Czesławowi Kiszczakowi o przyczynienie się do śmierci górników z kopalni "Wujek". Przez kilkanaście lat walczył o osądzenie generała i uznanie jego odpowiedzialności za masakrę w Wujku. 

W 2008 roku tłumaczył w Programie Trzecim Polskiego Radia, że generał nie może pozostać w poczuciu bezkarności.

Posłuchaj

Mec. Maciej Bednarkiewicz: marzę o tym, by ten człowiek (gen. Jaruzelski - red.) uświadomił sobie zło swojego życia (IAR) 0:12
+
Dodaj do playlisty

Generał Czesław Kiszczak zmarł w 2015 roku. Nie poniósł odpowiedzialności za śmierć górników z Wujka.

Wyroki wobec zomowców

Władze PRL ukrywały prawdę o wydarzeniach w Wujku. Do sprawy odpowiedzialności za śmierć górników w "Wujku" powrócono po 1989 roku. W 1991 rozpoczęły się procesy plutonu specjalnego ZOMO, które z przerwami trwały do 2008 roku. Większość z oskarżonych prawomocnie osądzono. W czerwcu 2008 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał byłego dowódcę plutonu specjalnego Romualda C. na 6 lat więzienia, a 13 jego podwładnym wymierzył kary od 3,5 do 4 lat pozbawienia wolności.

REKLAMA

Procesu uniknął jeden zomowców, mieszkający za granicą Jan P., którego sprawa została umorzona. Z kolei były zomowiec Roman S. został skazany 13 grudnia 2019 roku przez Sąd Okręgowy w Katowicach na 7 lat więzienia, jednak na podstawie ustawy o amnestii kara została obniżona do 3,5 roku. W czerwcu 2020 katowicki Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok.

Represje za próby upamiętnienia

W miejscu, gdzie 16 grudnia 1981 roku zginęli górnicy, tego samego dnia postawiono krzyż misyjny, towarzyszący im podczas strajku w trakcie mszy świętych. Zawisły na nim lampki górnicze, ludzie spontanicznie przynosili znicze i kwiaty. Gromadzono się pod kopalnią "Wujek", aby oddać hołd poległym. Uczestników tych uroczystości spotykały represje - szykany, aresztowania, kary grzywny.

W 1989 roku zarejestrowano Społeczny Komitet Budowy Pomnika Ku Czci Górników Kopalni Węgla Kamiennego Wujek w Katowicach Poległych 16.12.1981. Przewodniczącym został Kazimierz Świtoń (zmarł w 2014), opozycjonista w PRL, współtwórca Wolnych Związków Zawodowych Górnego Śląska. Pomnik poświęcono i odsłonięto 15 grudnia 1991 roku. Monument to 33-metrowy krzyż, obok którego umieszczono 9 małych krzyży, w których znajdują się urny z ziemią z grobów ofiar pacyfikacji. Co roku przy pomniku odbywają się uroczystości rocznicowe.

Czytaj także: 


mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej