"Miejmy odwagę mówić o przyjściu na świat Jezusa Chrystusa". Ks. Zieliński o istocie Bożego Narodzenia
- Stworzyliśmy piękną kulturę, będącą wyrazem naszej wiary. Nie pozwólmy sobie jej odebrać - powiedział redaktor naczelny tygodnika "Idziemy" ks. Henryk Zieliński. Zaapelował, żebyśmy "składając sobie życzenia mieli odwagę mówić o istocie świąt Bożego Narodzenia, jaką jest przyjście Chrystusa na świat".
2021-12-23, 08:01
Zdaniem ks. Zielińskiego świąteczne zwyczaje, takie jak przystrajanie choinki, wręczanie prezentów i przygotowywanie dwunastu potraw pomagają dobrze przeżywać święta Bożego Narodzenia.
- Warunkiem jest to, żeby te zwyczaje towarzyszyły świętom Bożego Narodzenia, a nie zajmowały miejsce, które należy do istoty tego czasu. Chodzi o to, żeby przygotowywanie dwunastu potraw nie zastąpiło nam przyjęcia Jezusa Chrystusa w Komunii Świętej - zastrzegł.
Zwyczaje i duch świąt
Dodał, że rodzinne ubieranie choinki czy kupowanie prezentów dla najbliższych może być bardzo pomocne w owocnym przeżywaniu świąt. - Dawanie drugiemu człowiekowi radości przypomina nam, że Chrystus przychodząc na świat uratował nas i odkupił. Ważne, aby te prezenty i choinka nie zastąpiły nam pojednania z Bogiem i ludźmi. Bo trudno wyobrazić sobie obdarowywanie się nawzajem w momencie, kiedy jesteśmy ze sobą skłóceni - wyjaśnił.
Jak zaznaczył, od zawsze to, co jest duchowe i głębokie, znajdowało wyraz w kulturze. - Od wieków ludzie wyrażali tajemnice wiary zarówno w kulturze wysokiej - co przejawiało się w postaci dzieł sztuki czy koncertów, jak i w kulturze ludowej i popularnej - wyrazem tego jest chociażby choinka czy wędrujący od domu do domu kolędnicy - podkreślił duchowny.
Według ks. Zielińskiego współcześnie symbolem świąt Bożego Narodzenia stał się dla wielu "rubaszny pan w czerwonej czapce", który nie przypomina postaci historycznego św. Mikołaja - biskupa Miry. - Współczesna postać Świętego Mikołaja jest zwyczajnie produktem komercyjnym, stworzonym po to, by pewne produkty lepiej się sprzedawały. Biznesowi chodzi o wprowadzenie konsumentów w stan euforii i rozrzewnienia, w którym będą bardziej skłonni, by wydawać pieniądze - zastrzegł.
Jednocześnie zaznaczył, że nie jest jednoznacznie krytyczny wobec poczynań wielkiego biznesu, który paradoksalnie może okazać się "sprzymierzeńcem katolików w tym, aby tajemnica świąt Bożego Narodzenia była obecna w przestrzeni publicznej".
- Ważne, żebyśmy robiąc świąteczne zakupy robili je świadomie. Chodzi o to, żebyśmy wybierali te kartki, na których jest nawiązanie do Bożego Narodzenia, a nie jedynie zimowe krajobrazy czy gwiazdki. Przemysł będzie produkował to, co konsumenci chcą kupić - zastrzegł ks. Zieliński.
"Alergia na chrześcijaństwo"
Zdaniem redaktora naczelnego tygodnika "Idziemy" dopóki przemysł będzie mógł zarabiać na świętach, dopóty będzie żył w koegzystencji z chrześcijaństwem. - Ja wolę, żeby te choinki były dostępne w sklepie od listopada, niżeli, tak jak w niektórych krajach, były zupełnie nieobecne - ocenił.
Według ks. Zielińskiego niepokoi sytuacja, że nawet w krajach zbudowanych na kulturze chrześcijańskiej coraz częściej pojawiają się kartki, przedstawienia i piosenki świąteczne, w których nie ma odniesień do Bożego Narodzenia.
- Jest to jakaś dziwna alergia na chrześcijaństwo. Z przestrzeni publicznej rugowane są bowiem niemal wyłącznie te rzeczy, które kojarzą się ze świętami chrześcijańskimi - stwierdził.
Jak podkreślił, postawa taka wynika z błędnego założenia, że najłatwiej zlaicyzować społeczeństwo rugując z kultury odniesienia do chrześcijaństwa. - Dla lansowanej obecnie dyktatury relatywizmu wierność, jedność i trzymanie się faktów, które są tak obecne w chrześcijaństwie, są nie do przyjęcia. Dlatego zwłaszcza katolicy są na celowniku prądów laicyzacyjnych - stwierdził.
Jak zaznaczył ks. Zieliński, święta Bożego Narodzenia są tak piękne, że są obchodzone nawet w krajach takich jak Chiny czy niektórych krajach islamskich. - Na bazie tego, w co wierzymy, stworzyliśmy piękną kulturę, będącą wyrazem naszej wiary. Nie pozwólmy sobie tego odebrać - zaapelował.
- Kiedy składamy sobie życzenia nie miejmy zahamowań, by mówić otwarcie o tym, co świętujemy. Niech to nie będą życzenia bezosobowe, zimowe czy noworoczne. Miejmy odwagę mówić o ich istocie, jaką jest przyjście Chrystusa na świat - podkreślił.
dz
REKLAMA
REKLAMA