Krupski Młyn. Potężna eksplozja w fabryce. Szanse na uratowanie zaginionych pracowników coraz mniejsze
W miejscowości Krupski Młyn (woj. śląskie) na terenie firmy zajmującej się materiałami wybuchowymi Nitroerg doszło do eksplozji, po której nie odnaleziono dwóch pracowników. - Trwa akcja poszukiwawcza, choć wydaje się, że szanse na znalezienie żywych osób są niewielkie - oświadczyli w poniedziałek wieczorem przedstawiciele zakładów.
2022-02-15, 00:39
"W tym trudnym czasie bądźmy myślami z najbliższymi naszych kolegów. Dla Zarządu Nitroergu bezpieczeństwo pracowników to priorytet, a każdy wypadek i każdy poszkodowany pracownik to tragedia" - napisano w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej spółki oraz w mediach społecznościowych.
Zaginieni pracownicy
Zaginieni pracownicy to mężczyźni w wieku 32 i 43 lat. Ich szczątki mogą znajdować się pod gruzami budynku produkcyjnego, całkowicie zniszczonego przez potężny wybuch. Psy, wykorzystane przez strażaków do poszukiwań w rumowisku, nie podjęły żadnego tropu.
Zarząd Nitroergu powołał komisję, która zajmie się wyjaśnieniem okoliczności wypadku. W jej skład wejdą technolodzy, specjaliści w zakresie chemii materiałów wybuchowych oraz osoby zajmujące się bezpieczeństwem pracy.
Potężna eksplozja
Wybuch w zakładzie był słyszalny w odległości wielu kilometrów od fabryki. Jak podała straż pożarna, do niekontrolowanej detonacji doszło w poniedziałek ok. 17.15 podczas procesu technologicznego mieszania 800 kg nitrogliceryny. Zniszczony został jeden z budynków produkcyjnych.
REKLAMA
Rozpoczęły się również oszukiwania dwóch pracowników, którzy po wybuchu nie zgłosili się w punkcie zbiórki. Do akcji ratunkowej po wypadku skierowano ponad 30 zastępów strażackich, m.in. grupę poszukiwawczą z psami, szkolonymi do odnajdowania ludzi. Zakład w Krupskim Młynie zajmuje rozległy, ok. 200-hektarowy teren.
Rzecznik Nitroergu Krzysztof Maciejczyk zapewnił, że nie ma żadnego zagrożenia dla obiektów znajdujących się w sąsiedztwie zakładu ani dla okolicznych mieszkańców. - Nie występuje zagrożenie dla lokalnej społeczności - podkreślił.
Krupski Młyn. Wcześniejsze wypadki
Zakład w Krupskim Młynie jest częścią spółki Nitroerg SA, w skład której wchodzi też fabryka w Bieruniu. Firma wytwarza m.in. materiały wybuchowe emulsyjne, nitroglicerynowe i amonowo-saletrzane, nieelektryczne systemy inicjowania i zapalniki elektryczne. W przeszłości w zakładach spółki dochodziło już do wypadków, także śmiertelnych. W styczniu ub. roku w wyniku eksplozji zginął 49-letni pracownik zakładu w Bieruniu. Wybuchły wówczas pozostałości z produkcji, unieszkodliwiane w przeznaczonym do tego miejscu, oddalonym od hal produkcyjnych. Inny 36-letni pracownik trafił do szpitala.
REKLAMA
W marcu 2017 r. w Krupskim Młynie w wyniku niewielkiego wybuchu zginął 59-letni pracownik, wykonujący prace remontowe. Dwaj inni robotnicy w wieku 45 i 58 lat trafili wówczas do szpitala. Z kolei marcu 2013 roku w zakładzie w Bieruniu doszło do silnego wybuchu w magazynie-bunkrze na linii produkcyjnej dynamitów. Nikomu nic się nie stało, ale budynek, w którym składowane były nitroestry wykorzystywane w produkcji dynamitu, został zniszczony.
W lipcu 2005 r. w ówczesnych zakładach Nitron w Krupskim Młynie doszło do wybuchu w budynku magazynu nitrogliceryny, skąd trafiała ona na linię produkcyjną. Rannych zostało siedem osób.
W październiku 2004 r. w zakładach w Krupskim Młynie zginęły dwie kobiety w wieku 45 i 50 lat. Eksplozja nastąpiła podczas produkcji stosowanego w górnictwie materiału wybuchowego - metanitu. Kobiety pracowały przy obsłudze urządzenia napełniającego metanitem naboje, kiedy nastąpiła jego awaria i wybuch zgromadzonych w budynku materiałów. W czerwcu 2001 r. w zakładzie pękł zbiornik z kwasem ponitracyjnym. Nie było osób poszkodowanych.
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
nj
REKLAMA