Biskup Janocha: wyrok był już wydany. Msza święta w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej

2022-04-10, 21:31

Biskup Janocha: wyrok był już wydany. Msza święta w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej
Biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Michał Janocha podczas wieczornej mszy świętej w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela, odprawianej w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Foto: PAP/Rafał Guz

Kiedy polscy jeńcy wojenni zostali przez Sowietów wzięci do niewoli we wrześniu 1939 roku, wyrok był już wydany, a doły w lesie katyńskim były już kopane - powiedział bp Michał Janocha w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Podobnie mówił o przesądzonym losie Ukraińców, następnie przytoczył lot do Smoleńska.

W intencji ofiar katastrofy smoleńskiej modlono się w Niedzielę Palmową wieczorem w archikatedrze warszawskiej św. Jana Chrzciciela. W mszy św. wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych na czele z prezydentem RP Andrzejem Dudą wraz z małżonką, premierem rządu Mateuszem Morawieckim, marszałek Sejmu Elżbietą Witek oraz wicepremierem i szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

W uroczystości wzięli także udział wicepremierzy: Piotr Gliński, Jacek Sasin oraz ministrowie, w tym m.in. szef MSWiA Mariusz Kamiński i szef MS Zbigniew Ziobro.

Eucharystii przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Michał Janocha. Liturgię koncelebrował ordynariusz polowy Wojska Polskiego bp Wiesław Lechowicz oraz biskup pomocniczy łomżyński Tadeusz Bronakowski wraz z kilkudziesięcioma kapłanami.

Chrystus nie tłumaczy cierpienia

W homilii bp Janocha przywołała genezę obchodów żydowskiego święta Paschy wyjaśniając, że Triduum Paschalne jest dziełem Boga, który poprzez mękę, śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa ofiarowuje człowiekowi prawdziwą wolność duchową.

- W Wielki Piątek kontemplujemy krzyż Chrystusa i w żadnym kościele świata nie jest sprawowana eucharystia, żeby podkreślić tę jedną jedyną ofiarę, która dokonała się wtedy, a której eucharystia jest przedłużeniem i kontynuacją - powiedział kaznodzieja.

Zwrócił uwagę, że Chrystus umarł jak złoczyńca i "nie stał się żaden cud".

- Chrystus nie tłumaczy cierpienia, ale sam cierpi. Chrystus nie przychodzi po to, aby na tym świecie nie było już nigdy więcej cierpienia, niesprawiedliwości, dramatów, katastrof, wojen. Nigdzie w Ewangelii nie jest to powiedziane. Przeciwnie, jest powiedziane: "Kto chce iść za Mną, niech bierze swój krzyż" - przypomniał bp Janocha.

Wyjaśnił, że "Chrystus nadaje cierpieniu sens zbawczy - cierpieniu, czyli czemuś, czego człowiek nie chce, czego się boi, czego chciałby uniknąć".

Człowieczy horyzont

Powiedział, że w czasie Wielkiej Soboty "Kościół adoruje w ciszy grób Pański, a w nim wszystkie groby naszych bliskich, kochanych".

- Dziś wspominamy szczególnie, tych, którzy zginęli przed 12. laty - powiedział hierarcha.

Zaznaczył, że Zmartwychwstanie Chrystusa było "cudem, który przekracza całkowicie nasz człowieczy horyzont".

- Był to cud, który dokonał się w sposób dyskretny. (...) W godzinie śmierci i zmartwychwstania Chrystusa zaczyna się nowa Pascha. Nie z niewoli egipskiej, nie z niewoli politycznej, ale z niewoli grzechu i śmierci do wolności - mówił hierarcha.

Wszystko było już rozstrzygnięte

Bp Janocha zwrócił uwagę, że w Niedzielę Palmową, kiedy Jezus wkraczał do Jerozolimy lud śpiewał "Hosanna!", a za parę dni ci sami ludzi krzyczeli: "Ukrzyżuj go!". "To jest jakiś dramat nas ludzi, nas ludzkości. Dramat człowieka, który jest zdolny do heroizmu i do bestialstwa" - ocenił duchowny.

Zwrócił uwagę, że w momencie, "kiedy Jezus wjeżdżał do Jerozolimy, wszystko było już rozstrzygnięte".


Posłuchaj

Msza w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej (IAR) 0:47
+
Dodaj do playlisty

 

"Wiwatujący tłum nie zdawał sobie sprawy z tego, że wyrok jest już wydany. Trzeba tylko znaleźć świadków i odpowiedni moment. Kiedy sierpniu 1939 roku polskie dzieci przygotowywały się nowego roku szkolnego, wyrok na Polskę był już wydany. Zaczęto go realizować 1 września, a później 17 września. Kiedy Polscy jeńcy wojenni zostali przez Sowietów wzięci do niewoli we wrześniu 1939 roku i zostali rozlokowani w obozach w Kozielsku, Starobielsku, Ostaszkowie wyrok był już wydany. Doły w lesie katyńskim były już kopane. Kiedy 7 stycznia 2022 r. nasi bracia Ukraińcy świętowali Boże Narodzenie, a dwa tygodnie później swój Dzień Jedności Ukrainy, wszystko było już rozstrzygnięte i wyrok był już wydany. Kiedy 10 kwietnia 2010 roku o godz. 7.27 z portu lotniczego Warszawa-Okęcie..." - powiedział bp Janocha.

Spotkamy się kiedyś

Cytując słowa Jezusa, bp Janocha podkreślił: "Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą".

- Ufamy i patrzymy z chrześcijańską nadzieję, że dzięki Jezusowi Chrystusowi spotkamy się kiedyś ze wszystkimi ofiarami katastrofy smoleńskiej w niebie - powiedział proboszcz parafii archikatedralnej ks. Bogdan Bartołd. W czasie liturgii modlono się także w intencji pokoju dla Ukrainy i całego świata.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.

>>> Zobacz serwis specjalny poświęcony prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu <<<

>>> Raport specjalny portalu PolskieRadio24.pl – KATASTROFA SMOLEŃSKA <<<

>>> Sylwetki wszystkich ofiar, które zginęły w katastrofie smoleńskiej <<<

fc

Polecane

Wróć do strony głównej