Wody Polskie odpowiadają na fałszywe informacje. "Nie betonujemy i nie pogłębiamy Odry"

2022-10-07, 07:19

Wody Polskie odpowiadają na fałszywe informacje. "Nie betonujemy i nie pogłębiamy Odry"
Wody Polskie: nie betonujemy i nie pogłębiamy Odry; przywracamy jej równowagę. Foto: PAP/Marcin Bielecki

- Inwestycje na Odrze mają sprawić, by nie wypłycała się i nie pogłębiała, nie zmieniła koryta, a woda miała swobodny przepływ. Poprawi to bezpieczeństwo przeciwpowodziowe - mówi wiceszef Wód Polskich Wojciech Skowyrski. Rzeka nie będzie pogłębiana ani betonowana - dodaje.

Zastępca prezesa Wód Polskich ds. ochrony przed powodzią i suszą Wojciech Skowyrski w rozmowie z PAP wyjaśnił, że za kilkaset milionów złotych Wody Polskie realizują prace na Odrze, które mają wzmocnić bezpieczeństwo powodziowe mieszkańców tzw. Odry granicznej - odcinka rzeki od Nysy Łużyckiej do Szczecina. Jak poinformował, inwestycja ma się zakończyć w grudniu 2023 roku.

Skowyrski wyjaśnił, że prace regulacyjne prowadzone na Odrze po polskiej stronie to efekt umowy z Niemcami w 2015 roku oraz koncepcji przygotowanej przez Federalny Instytut Budownictwa Wodnego z Karlsruhe, przy udziale polskich ekspertów. Wykazała ona - jak podkreślił - konieczność "przywrócenia równowagi hydrodynamicznej" rzece poprzez korektę zabudowy zarówno po stronie niemieckiej, jak i polskiej, do czego obie strony zobowiązały się.

- Fachowo chodzi o prace, które pozwolą uniknąć sedymentacji rumowiska oraz erozji koryta rzeki tak potocznie - chodzi o wykonanie takich inwestycji i prac, aby Odrze przywrócić równowagę - aby nadmiernie się nie wypłycała bądź pogłębiła w pewnych miejscach, aby rzeka nie zmieniła koryta i aby woda miała swobodny przepływ, co zapewni również bezpieczeństwo wałów przeciwpowodziowych - wyjaśnił.

"Brak kontroli nad przepływem wody"

Wiceszef Wód Polskich wskazał, że niemieckie prace prowadzone w XIX i XX wieku doprowadziły do tego, że Odra jest uregulowana. - Strona niemiecka po swojej stronie prowadzi systematyczne prace utrzymaniowe, odtwarza instalacje hydrotechniczne, które nazywa renaturyzacją. To nie jest renaturyzacja, a rewitalizacja, czyli doprowadzenie do tego, aby Odra była przewidywalna. Stan koryta rzeki po stronie polskiej jest w dużo gorszym stanie i przeprowadzenie prac przez stronę polską jest bardzo naglące - powiedział.

Jak mówił, jeśli pozostawilibyśmy Odrę samą sobie, to doprowadzilibyśmy do "ogromnego zagrożenia dla ludności powodzią". Skowyrski podkreślił, że oddany w 2019 roku Zbiornik Racibórz Dolny w powiązaniu z Wrocławskim Węzłem Wodnym chroni ok. 2,5 mln mieszkańców przez wysoką wodą. Problemy występują na odcinku poniżej Malczyc.

- Rzeka przez brak inwestycji na odcinku granicznym staje się nieprzewidywalna. Poprzez brak równowagi w korycie rzeki nie ma kontroli nad przepływem wody. W czasie przepływów wielkich wód istnieje niebezpieczeństwo uszkadzania brzegów i wałów po szczególnie polskiej stronie - wskazał. Natomiast przy niskim stanie wody pojawia się problem zimowych zatorów lodowych i ludność jest zagrożona tzw. powodzią zimową zarówno po polskiej, jak i niemieckiej stronie.

Fake newsy

Przedstawiciel Wód Polskich podkreślił, że zapewnienie równowagi Odrze nie będzie polegać na jej pogłębianiu. - W mediach pojawiają się informacje, jakoby polska strona miała zamiar pogłębiać koryto rzeki. To jest nieprawda - powiedział. Jego zdaniem nie wolno pogłębiać rzeki. - Tylko poprzez naturalne procesy w korycie, ukierunkowane przez prawidłowo przeprowadzoną regulację, można osiągnąć zamierzony efekt równowagi hydrodynamicznej koryta - podkreślił.

Skowyrski zapewnił, że prace są prowadzone na podstawie wydanej decyzji środowiskowej, która niedawno została uzupełniona przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o dodatkowe działania, mające zapewnić jak najmniejsze negatywne oddziaływanie na rzekę.

- Prace wykonujemy z pełnym poszanowaniem okresów, kiedy je można wykonywać, np. uwzględniając okresy lęgowe ptaków. Zabezpieczamy też ichtiofaunę. Jeśli rzeka jest zmącona w zbyt dużym stopniu, to przerywamy prace i czekamy, kiedy woda się uspokoi - relacjonował.

"Nie betonujemy, nie prostujemy rzeki"

Dodał, że "nie betonujemy, nie prostujemy rzeki, nie pogłębiamy toru wodnego, co nam niektórzy zarzucają". - Aby rzeka prawidłowo "pracowała", musi mieć linię koryta poprowadzoną przy wykorzystaniu łuków o odpowiedniej krzywiźnie - wskazał.

Prace - jak poinformował - będą prowadzone w korycie rzeki i na brzegu. Powstaną m.in. ostrogi, które mają chronić brzegi przed podmywaniem. Do prac mają zostać wykorzystane naturalne materiały, takie jak faszyna czy kamienie, które są elementem koryta rzeki.

Efektem prac - jak mówił - będzie równomierny przepływ wód średnich i niskich w rzece, wraz z naturalnym, prowadzonym przez wodę wyrównywaniem profilu dna, bez tworzenia niebezpiecznych odsypisk i dołów.

Czytaj także:

Zobacz również: Anna Moskwa w "Sygnałach dnia"

dn/PAP/IAR

Polecane

Wróć do strony głównej