Tragedia w Seulu. Wicepremier Sasin: wśród ofiar nie ma Polaków

Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin przekazał, że wśród ofiar tragedii w Seulu nie ma Polaków. W stolicy Korei Południowej co najmniej 151 osób zginęło, gdy tłum wpadł w panikę w trakcie halloweenowej imprezy w jednej z popularnych wśród młodzieży dzielnic.

2022-10-30, 08:37

Tragedia w Seulu. Wicepremier Sasin: wśród ofiar nie ma Polaków

Jacek Sasin, który przebywa z wizytą w Seulu w związku z zaplanowanymi na jutro rozmowami, dotyczącymi energetyki jądrowej w Polsce, otrzymał informacje o ofiarach od polskiej ambasady w Korei. "Składam wyrazy współczucia dla rodzin zmarłych i całego narodu koreańskiego" - napisał wicepremier na Twitterze.

Tragedia w Seulu

Panika wybuchła na jednej z wąskich ulic dzielnicy Itaewon. Przyczyny wciąż nie są znane. Agencja Yonhap podaje, że tłum ludzi miał kierować się w stronę miejsca, gdzie przybyli celebryci. Według innej wersji w jednym z klubów miano rozdawać słodycze ze środkami odurzającymi.

W akcji ratowniczej uczestniczyło prawie 900 strażaków i ratowników. 

Czytaj także:

W imieniu polskiego rządu Mateusz Morawiecki przekazał władzom Korei Południowej wyrazy najgłębszego współczucia. Premier zapewnił za pośrednictwem Facebooka o modlitwie za ofiary, ich bliskich i cały naród koreański.

REKLAMA

"W imieniu rządu przekazuję władzom Korei Południowej wyrazy najgłębszego współczucia. Modlimy się za ofiary, ich bliskich i cały naród koreański, przeżywający dziś jeden z najtragiczniejszych dni" - napisał premier.

Budowa elektrowni jądrowej w Polsce

"Po ostatnich owocnych rozmowach z wiceprezydent USA Kamalą Harris i sekretarz energii Jennifer Granholm potwierdzamy realizację projektu jądrowego w sprawdzonej i bezpiecznej technologii WECNuclear (Westinghouse Nuclear - przyp. red.)" - poinformował premier Mateusz Morawiecki.

Jacek Sasin przyznał, że "być może będzie możliwość w najbliższym czasie przedstawienia kolejnego projektu, realizowanego równolegle z tym projektem rządowym, projektu biznesowego realizowanego wspólnie z partnerami z Korei Południowej". - W najbliższym czasie te rozmowy będą miały miejsce. Są one bardzo zaawansowane, niezależnie od tej wizyty, która jest planowana. Prawdopodobnie dojdzie do sfinalizowania projektu biznesowego, odmiennego, odrębnego, równoległego do tego projektu rządowego - poinformował Jacek Sasin.

Polscy ministrowie byli w USA. Rozmowy dot. atomu

Amerykańska oferta w zakresie budowy elektrowni jądrowej w Polsce, współpraca w ramach Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej oraz działania na rzecz bezpieczeństwa energetycznego były głównymi tematami rozmów podczas spotkania minister klimatu i środowiska Anny Moskwy oraz wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina z sekretarz energii Stanów Zjednoczonych Jennifer Granholm. Rozmowy odbyły się 23 października w Waszyngtonie.

REKLAMA

- Zgodnie z Programem polskiej energetyki jądrowej nasz kraj do końca roku wybierze technologie, w której będzie budowana pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Zależy nam, żeby tego terminu dotrzymać, tak żeby rozpoczęcie budowy w 2026 r. było realne. Oznacza to, że pierwszy reaktor mógłby zacząć pracować już w 2033 r. Polski program jądrowy zakłada budowę 6 reaktorów oddawanych kolejno co 2 lata - powiedziała Anna Moskwa po zakończeniu rozmów.

Współpraca polsko-amerykańska ws. atomu

W październiku 2020 r. zawarta została polsko-amerykańska umowa o współpracy w dziedzinie cywilnej energii jądrowej. Ostatnim elementem tej umowy jest podjęcie decyzji, czy polski rząd przyjmie końcowy raport strony amerykańskiej ws. budowy elektrowni jądrowej. Amerykanie mieli 18 miesięcy na przygotowanie odpowiednich dokumentów i oferty.

W połowie września br. ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski oraz prezes Westinghouse Polska przekazali "Raport koncepcyjno-wykonawczy w zakresie współpracy w obszarze Cywilnej Energetyki Jądrowej". Jak informowało wówczas MKiŚ, raport "jest szczegółową dwustronną mapą drogową mającą prowadzić do budowy sześciu wielkoskalowych reaktorów opartych o amerykańską technologię".

Oprócz Amerykanów swoje oferty dot. budowy elektrowni jądrowych złożyli także Francuzi (EDF) oraz Koreańczycy (KHNP).

REKLAMA

dn/IAR/PAP/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej