80. rocznica powstania niemieckiego obozu dla dzieci w Łodzi. Posłowie oddadzą hołd ofiarom

2022-11-30, 03:21

80. rocznica powstania niemieckiego obozu dla dzieci w Łodzi. Posłowie oddadzą hołd ofiarom
zdjęcie ilustracyjne . Foto: brunocoelho / shutterstock.com

Sejm uczci w środę chwilą ciszy ofiary niemieckiego nazistowskiego obozu dla dzieci polskich w Łodzi. W czwartek mija 80 rocznica utworzenia obozu przy ulicy Przemysłowej, na obszarze wydzielonym z łódzkiego getta.

Niemieccy okupanci w obozie w Łodzi więzili dzieci i młodzież polską od 6 do 16 roku życia, ale trafiały tam także młodsze, nawet kilkumiesięczne dzieci. Przyjmuje się, że przez obóz przeszło od 2 do ponad 3 tysięcy dzieci, a liczba zmarłych i zamordowanych nie przekracza 200 osób.

Z imienia i nazwiska ustalono jedynie jedną trzecią ofiar. Kiedy w styczniu 1945 roku zakończyła się niemiecka okupacja w Łodzi, w obozie przebywało ponad 800 małoletnich więźniów.

Niemiecki obóz koncentracyjny dla dzieci w Łodzi

Do obozu trafiały osierocone dzieci, których rodzice zostali zamordowani lub wysłani przez Niemców do obozów koncentracyjnych, bądź pozbawione opieki, ponieważ okupant wywiózł ich rodziny do pracy przymusowej w głąb Rzeszy. Przywożono też dzieci siłą odebrane rodzicom podczas pacyfikacji Zamojszczyzny albo takie, których rodzice nie przyjęli niemieckiego obywatelstwa czy też działali w ruchu oporu. Na Przemysłową były również kierowane dzieci i młodzież na podstawie wyroków niemieckich sądów, na przykład za drobne kradzieże czy szmugiel. W praktyce można było tam trafić za jazdę tramwajem bez biletu czy śpiewanie polskich piosenek na ulicy.

Obóz dla polskich dzieci, usytuowany na terenie żydowskiego getta, był miejscem odizolowanym i ukrytym. Otoczono go wysokim murem zakończonym drutem kolczastym. Mali więźniowie mieli numery zamiast nazwisk. Byli przetrzymywani w prymitywnych warunkach, niewolniczo pracowali - od kilku do kilkunastu godzin dziennie. Szyli ubrania, wyrabiali buty ze słomy i skórzane paski do masek gazowych. Dzieci umierały z głodu, wycieńczenia, panujących chorób i epidemii. Były bite, poniżane, zamykane w karcerze. Znęcano się nad nimi w najróżniejszy sposób, między innymi poprzez polewanie zimną wodą, aby szybciej się rozchorowały. Zachowały się niektóre listy, jakie dzieci pisały z obozu do rodziców. W jednym z nich Józef Bednarz prosił: "Kochana mamusiu, wyślij mi paczkę chleba i co możesz".

Muzeum Dzieci Polskich dba o pamięć o najmłodszych ofiarach wojny

Początkowo do obozu przywożono tylko chłopców, ale od wiosny 1943 roku także dziewczynki. W obozie znalazły się dzieci z Łodzi, jak również z Poznańskiego, Śląska, Mazowsza, Pomorza i Generalnego Gubernatorstwa. Te, które kończyły 16 lat, wywożono do obozów dla dorosłych - chłopców do Auschwitz-Birkenau, a dziewczęta między innymi do Ravensbrück. Część dzieci kierowanych na Przemysłową, które spełniały wymogi rasowe, było poddawanych germanizacji i oddawanych do rodzin niemieckich.

Zachowanie pamięci o małych więźniach niemieckiego obozu w Łodzi jest celem Muzeum Dzieci Polskich - ofiar totalitaryzmu. Placówka została utworzona 1 czerwca 2021 roku, zarządzeniem wicepremiera, wówczas ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu (obecnie ministra kultury i dziedzictwa narodowego) Piotra Glińskiego. Funkcjonuje w tymczasowej siedzibie przy ulicy Piotrkowskiej.

Posłuchaj

Dyrektor Muzeum Dzieci Polskich - ofiar totalitaryzmu, doktor Ireneusz Maj, zaznacza, że tworząca się instytucja ma przypominać o niemieckich zbrodniach na dzieciach (IAR) 0:31
+
Dodaj do playlisty
Czytaj również:

Posłuchaj

Józef Lurka miał 8 lat, gdy trafił do obozu. W audycji archiwalnej Polskiego Radia w 1971 roku wspominał, jak po pobycie w karcerze został bestialsko pobity przez wachmana Edwarda Augusta (IAR) 0:22
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Jedna z ocalałych, Genowefa Kowalczuk, mówiła w 2009 roku Polskiemu Radiu, że przez kilkadziesiąt lat nie rozmawiała o swoim pobycie w obozie (IAR) 0:23
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Czesława Dylewicz-Henke była więźniarką filii niemieckiego obozu na folwarku w pobliżu Zgierza. W filmie Łukasza Bindka "Odebrano nam całe dzieciństwo", zrealizowanym dla Telewizji Trwam, wspominała pobyt w karcerze oraz strach towarzyszący jej każdego dnia (IAR) 0:25
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Tadeusz Wiśniewski w archiwalnym nagraniu Polskiego Radia (1971) mówił, że dzieci spały w obozie na gołych deskach w nieogrzewanych pomieszczeniach (IAR) 0:28
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Krystyna Lewandowska, była więźniarka obozu przy Przemysłowej, wspominała, że dzieci były deprawowane przez Niemców i ciągle głodzone (nagranie z filmu "Odebrano nam całe dzieciństwo" Łukasza Bindka dla Telewizji Trwam) (IAR) 0:27
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Krystyna Lewandowska mówiła o bolesnym wspomnieniu Bożego Narodzenia w obozie (nagranie z filmu "Odebrano nam całe dzieciństwo") (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Po wojnie historia niemieckiego obozu dla polskich dzieci w Łodzi była mało znana. Przez lata nie dowierzano tym, które przeszły przez obozowe piekło. Tadeusz Raźniewski wspominał w 1971 roku, że dzieci próbowały jakoś ułożyć swoje życie, ale nigdy już nie zaufały dorosłym (IAR) 0:30
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

O upamiętnienie ofiar i przekazanie historii obozu apeluje były więzień Jerzy Jeżewicz, który jako dwuletnie dziecko wraz ze swoim trzyletnim bratem został przywieziony z Poznania. Jego rodzice zginęli w niemieckich obozach koncentracyjnych - matka w Auschwitz, a ojciec w Austrii (IAR) 0:18
+
Dodaj do playlisty

IAR/jmo

Polecane

Wróć do strony głównej