"Rwą się do nauki". Sprawdziliśmy, jak polscy żołnierze radzą sobie z obsługą abramsów
Od ponad pół roku w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu trwają szkolenia żołnierzy, którzy w przyszłości wejdą w skład załóg czołgów Abrams. - To doskonali uczniowie, którzy rwą się do nauki. Są zaangażowani i zadają dobre pytania - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Rodney Washington, instruktor Abrams Net Team.
2023-02-07, 11:58
To, czy amerykańcy instruktorzy nie przesadzają, mówiąc, że żołnierze brygad pancernych rwą się do nauki obsługi czołgów Abrams, postanowiliśmy sprawdzić osobiście. Dlatego wybraliśmy się z kamerą pod Poznań, na poligon w Biedrusku, gdzie czołgiści uczestniczyli w tzw. driving coursie - jednym z elementów szkolenia.
- Widzimy, jak w warunkach kontrolowanych żołnierze uczą się manewrowania czołgiem. Jak się go prowadzi, jeździ do przodu, do tyłu - opisuje Rodney Washington i wskazuje na kierowcę, który - prowadząc wielką maszynę - zgrabnie prześlizguje się między pachołkami. Gdy żołnierze opanują podstawy manewrowania, zaczynie się ostra jazda na poligonie.
- Wciskając gaz do dechy, sprawdzają, jakie są możliwości czołgu w terenie - mówi Rodney, uśmiechając się od ucha do ucha. Instruktor doskonale zna możliwości abramsów, na których ćwiczą kursanci. Brał udział w misjach na Bliskim Wschodzie, gdzie ich używano do walki. - Znam je jak swoją żonę - śmieje się.
ZOBACZ REPORTAŻ O AKADEMII ABRAMS:
Dobre oko
Być może to samo za parę lat powie młody szeregowy Dawid Rogulski, który zgłębia w Akademii Abrams sztukę manewrowania kolosem. Wcześniej służył na czołgach PT-91 i, jak mówi, musi się jeszcze przestawić na nową maszynę. - To kwestia czasu i obycia się z nim. Trzeba dużo czasu mu poświęcić - przyznaje przyszły kierowca abramsa. Być może chłopak mówi to z wrodzonej skromności, widzimy bowiem, że w parku maszyn doskonale sobie radzi z okiełznaniem M1A2, wersji, na której się szkolą.
REKLAMA
Kierowania... ogniem nie może się z kolei doczekać st. szer. Małgorzata Kaczka. Płomień jej rudych włosów doskonale koresponduje z funkcją, jaką pełni w zespole. - Działonowy musi mieć dobre oko - przyznaje. To od jej umiejętności zależy, czy czołg dosięgnie celu. Nasza rozmówczyni, zapytana, czego spodziewa się po tym kursie, mówi z błyskiem w oku: "Liczę, że dużo się nauczę, że będzie to konkretna wiedza. Liczę też na dobrą zabawę przy okazji".
W Akademii Abrams spędziliśmy kilka godzin i bez mrugnięcia okiem możemy stwierdzić za instruktorami, że polscy żołnierze rwą się do nauki i są bardzo pojętnymi uczniami. Na dowód tych słów załączamy reportaż wideo, który oddaje klimat szkoleń na amerykańskich czołgach.
Zapraszam do obejrzenia reportażu.
Paweł Kurek
REKLAMA