Nitras mówi o "aberracji" i braku sumienia. Mec. Kwaśniewski: lewicy brak argumentów, zostały inwektywy

Sławomir Nitras, który był gościem Programu 3 Polskiego Radia, ocenił, że "kwestia aborcji została wywołana jako wydumany problem przez Jarosława Kaczyńskiego", który "rękami Przyłębskiej uchwalił ustawę antyaborcyjną". Zapytany o klauzulę sumienia wskazał, że "szpitale nie mają sumienia".

"To jakaś absolutna aberracja"

- Szpital ma sumienie? Szpital korzysta z klauzuli sumienia? To, co dzieje się dzisiaj, kiedy klauzula sumienia jest rozciągnięta na szpitale, a za chwilę może na przystanki autobusowe, to jakaś absolutna aberracja - zaznaczył.

Poseł wyraził "poważne wątpliwości" co do tego, czy klauzula sumienia powinna obowiązywać - przyrównał aborcję do wyrwania zęba. -Jeżeli dentysta mówi, że jemu klauzula sumienia nie pozwala wyrywać zębów, które powodują infekcję w organizmie, które w konsekwencji mogą doprowadzić do śmierci, bo ma jakieś przekonania... gdzie jest granica tego szaleństwa? Przecież mówimy o zabiegu, który ratuje życie kobiety - podkreślił Sławomir Nitras.

Posłuchaj

Sławomir Nitras w Programie 3 Polskiego Radia o aborcji. 14:17

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

"Dwie sfery"

Na antenie polityk wystosował apel o oddzielenie dwóch sfer. - Tak jak mówił Jezus Chrystus: to jest cesarskie, a to jest boskie. Leczenie ludzi nie jest boskie, jest ludzkie i musi być oderwane od jakiejkolwiek ideologii - ocenił.

Dodał, że "wolność sumienia nie może polegać na tym, że lekarz może odmawiać pacjentce leczenia". - Wie pani, kto reprezentował rząd na debacie o in vitro? Przedstawiciel Ordo Iuris - sekty, która jest przeciwko jakiejkolwiek edukacji seksualnej, antykoncepcji. Normalny świat tak nie wygląda, a nami rządzą jacyś zideologizowani, zidiociali ludzie - wskazał Sławomir Nitras. W jego opinii "kobiety do 12. tygodnia powinny mieć prawo do decydowania o ciąży".

Rozmowa z prezesem OI

Portal tvp.info o słowa Sławomira Nitrasa zapytał prezesa Instytutu Ordo Iuris, adw. Jerzego Kwaśniewskiego. - W toku debaty nad inicjatywą ustawodawczą dotyczącą in vitro nie wypowiadał się w Sejmie nikt działający z ramienia Ordo Iuris, ale nie dziwię się, że posłowie lewicy i liberalnej opozycji widzą wszędzie Instytut Ordo Iuris - w swoisty sposób nawet mnie to cieszy - powiedział.

- Z braku jakichkolwiek argumentów merytorycznych raz po raz jesteśmy obrzucani przez przedstawicieli radykalnej lewicy inwektywami - w tym nazywani sektą - ocenił.

Dodał, że "na ten zarzut odpowiedzieliśmy już szeregiem procesów". - W ich efekcie usunięto ze stron "Gazety Wyborczej" artykuły Tomasza Piątka, a przeprosiny wobec nas wygłaszała radna z Mielca - wskazał.

• Aborcja w europejskiej Karcie praw podstawowych? To propozycja Macrona
• "Prawo do aborcji nie istnieje". COMECE odpowiada Macronowi

- Nie ulega żadnej wątpliwości, że nazwanie w Polsce kogokolwiek sektą ma na celu jego poniżenie. Tymczasem działalność Instytutu Ordo Iuris skupiona jest na obronie praw człowieka i praworządności - zaznaczył.

Podkreślił także, że "w naszych działaniach w obronie prawa do życia i sumienia to my stoimy po stronie doktryny prawa i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, a nie poseł Nitras". - To jego działania motywowane ideologicznie można by uznać za sekciarskie - ocenił.

- Kwestia klauzuli jest rozstrzygnięta na poziomie konstytucyjnym. Potwierdził to TK w pełnym składzie, zanim jeszcze kwestionowano powołanie któregokolwiek z sędziów. Klauzula sumienia jest w świetle międzynarodowych praw człowieka gwarancją obywatela przeciwko totalitarnemu państwu - powiedział Jerzy Kwaśniewski.

"Zachcianka sumienia"

Prezes Ordo Iuris przypomniał, że "w Polsce starania o potwierdzenie gwarancji klauzuli sumienia połączyły w 2015 r. ówczesną, wywodzącą się ze środowiska Unii Wolności, rzecznik Praw Obywatelskich i Naczelną Radę Lekarską".

- Co charakterystyczne przeciwko wolności sumienia już wtedy występował członek rządu Ewy Kopacz Bartosz Arłukowicz, a jego przedstawiciele w Trybunale nazywali z pogardą wolność sumienia "zachcianką sumienia", posługując się w ten sposób językiem charakterystycznym dla komunistycznych propagandystów. W całej historii Polski tylko komunistyczna ustawa znała pojęcie "nadużycia wolności sumienia" - podkreślił.

Odnosząc się do słów posła Nitrasa o całych szpitalach objętych klauzulą sumienia, adwokat przypomniał, że "polskie prawo nie przewiduje klauzuli sumienia po stronie osób prawnych czy jednostek organizacyjnych, ale mogą po nią sięgnąć nie tylko lekarze, ale i inni pracownicy".

- W przeszłości głośne były sprawy położnych zmuszanych do udziału w aborcji. Nie można wykluczyć sytuacji, w której większość lekarzy rozpoznających swoją misję jako obronę życia nie będzie wykonywać aborcji z uwagi na sprzeciw sumienia - ocenił.

"Zagrożenie życia lub zdrowia"

- Trzeba jednak podkreślić, że sprzeciw sumienia nigdy nie może być przywołany, gdy mamy do czynienia z zagrożeniem życia lub zdrowia pacjenta. W tym zakresie w naszym prawie nic nie uległo zmianie od 30 lat - powiedział adw. Kwaśniewski.

Podkreślił też, że "tym samym, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie oczekującej dziecka pacjentki matki lekarz ma obowiązek podjęcia wszelkich czynności ratunkowych - nawet tych oznaczających śmierć dziecka". - Ta zasada wynika z orzecznictwa TK i ustawy. Nie uległa ona zmianie po wydaniu wyroku TK w 2020 r. - dodał Jerzy Kwaśniewski.

• Poseł PO o standardach w partii: obowiązuje przymus popierania aborcji
• Pro-life coraz mocniejsze w USA. Kolejny stan zdecydował się na chronienie życia dzieci nienarodzonych

ZOBACZ TAKŻE: Konferencja prasowa ministra zdrowia Adama Niedzielskiego dotycząca standardów opieki nad pacjentką w sytuacji konieczności przeprowadzenia zabiegu przerwania ciąży

Źródło: tvp.info, Program 3 Polskiego Radia