Szef MSWiA: policja działa zawsze, gdy zagrożone jest ludzkie życie lub zdrowie
- Policja działa zawsze, gdy zagrożone jest ludzkie życie lub zdrowie. Tak było w tym przypadku, gdy istniało wysokie ryzyko próby samobójczej. W świetle konferencji komendanta polskim policjantom należą się przeprosiny ze strony osób próbujących politycznie wykorzystać tę sytuację - poinformował szef MSWiA Mariusz Kamiński.
2023-07-20, 17:07
W czwartek w Komendzie Głównej Policji odbył się briefing dot. sprawy kobiety, która trafiła na SOR w jednym z krakowskich szpitali po zażyciu tabletki poronnej. - Chciałbym wyrazić moje szczere ubolewania wobec niezwykle trudnej sytuacji życiowej, w jakiej znalazła się pani Joanna, ale chcę jasno i wyraźnie podkreślić, że ta sytuacja nie jest winą policji. Chcę też wyrazić moje ubolewanie, że ta konferencja w ogóle dzisiaj ma miejsce - podkreślił gen. insp. Jarosław Szymczyk.
- Sposób, w jaki zaatakowano moich ludzi na podstawie jednostronnej, subiektywnej relacji, sposób, w jaki przedstawiono działania polskich policjantów, nie dał mi innej możliwości. W trosce o dobro społeczne, o przedstawienie prawdy o przebiegu tego zdarzenia postanowiliśmy państwa zaprosić na konferencję - powiedział generał.
Policja pokazała nagrania
Zaznaczył, że informacje, które zostaną na konferencji przedstawione, to efekt wstępnych czynności funkcjonariuszy Biura Kontroli KGP realizowanych na terenie Krakowa. - Te czynności cały czas trwają - podał.
Szymczyk przedstawił na konferencji nagranie połączenia z numerem 112, na który zadzwoniła lekarz psychiatra, informując, że jej pacjentka po zażyciu tabletki poronnej mówi, że popełni samobójstwo. - Doktor, zaniepokojona stanem zdrowia pacjentki, zawiadomiła służby celem ratowania jej życia, a dyżurny komendy w Krakowie natychmiast skierował patrol do miejsca, o którym wspomniała pani doktor w swoim zgłoszeniu. To jest pierwsza informacja, która do nas dociera: dramatyczna i wiarygodna - powiedział Jarosław Szymczyk.
REKLAMA
Kolejne nagranie pokazane przez Szymczyka dotyczy rozmowy lekarki z dyżurnym komendy miejskiej policji. - Patrol policji zastał panią Joannę w złym stanie fizycznym i psychicznym. Ona sama powiedziała, że dokonała zakupu środków medycznych przez internet. W związku z tym padło pytanie, w jaki sposób kupiła te medykamenty. Pani Joanna nie chciała współpracować. Wskazała tylko laptopa, za pomocą którego to zrobiła. Zespół ratownictwa medycznego podjął decyzję o zabraniu jej do szpitala. Zachodziło istotne podejrzenie, że drogą internetową doszło do zakupu środków zagrażających zdrowiu i życiu człowieka, dyżurny podjął decyzję o zabezpieczeniu laptopa pani Joanny. Pani Joanna nie chciała go wydać. Policjanci wyjęli go z walizki, do której go schowała. Sporządzili protokół i poinformowali o tym panią Joannę - dodał Szymczyk.
Do sprawy odniósł się szef MSWiA Mariusz Kamiński:
"Nie godzę się na ten publiczny lincz na moich ludziach"
Komendant podkreślił, że do tej pory nie odnotowano żadnej skargi na działanie funkcjonariuszy policji. - Nie wiemy też, żeby ktokolwiek złożył zawiadomienie do prokuratury, jakoby policjanci przekroczyli swoje uprawnienia - dodał.
Zaapelował o uspokojenie atmosfery wobec tej całej sytuacji i przekazał, że w czwartek na terenie Wrocławia doszło do ataku na umundurowanego policjanta z użyciem noża. - Nie łączę tych zdarzeń, ale obyśmy takich nie mieli więcej, tylko dlatego, że atakujemy policjantów, nie dając im możliwości wyjaśnienia tej sprawy - dodał.
Posłuchaj
- Zdecydowanie nie godzę się na ten publiczny lincz na moich ludziach. Oni wykonali obowiązki, do których byli zobowiązani. Oni chronili życie pani Joanny, chronili życie innych ludzi, którzy być może sięgnęliby po te środki, które również pani Joanna zakupiła i zażyła - podkreślił.
REKLAMA
IAR/PAP/rb
REKLAMA