Minister Sasin: domagamy się od Niemiec, by kwota strat wojennych została wypłacona

Minister aktywów państwowych Jacek Sasin powiedział, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie zaprzestanie starań o reparacje wojenne od Niemiec. Minister we Frampolu na Lubelszczyźnie wziął udział w uroczystościach upamiętniających wybuch II wojny światowej. Miasto zostało niemal całkowicie zniszczone przez naloty niemieckiego lotnictwa mimo, że nie było tu wojska i żadnych strategicznych miejsc.

2023-09-01, 19:22

Minister Sasin: domagamy się od Niemiec, by kwota strat wojennych została wypłacona
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin podczas uroczystych obchodów 84. rocznicy wybuchu II wojny światowe. Foto: PAP/Wojtek Jargiło

- Wojna wywołana przez Hitlera i Stalina, przez Niemcy i Związek Sowiecki, dotknęła Polskę w szczególny sposób. To Polska była tym krajem europejskim, który poniósł procentowo największe straty ludnościowe i ogromne straty materialne - powiedział Jacek Sasin.

Wskazał, że symbolem tych strat są: Wieluń, Warszawa, warszawskie getto i Frampol. - To spokojne miasto, wtedy w centralnej Polsce, na które 13 września 1939 r. spadły niemieckie bomby, które właściwie starły to miasto z powierzchni ziemi. 90 proc. zabudowy miasta zostało zniszczone. Według oceny historyków zginęło 1,5 tys. mieszkańców - podał. - Okrucieństwo niemieckie nie ograniczało się tylko do zbombardowania samego miasta. Lotnicy spod znaku czarnego krzyża polowali również na uciekających mieszkańców, odstrzeliwując okoliczne drogi - dodał.

- To wiele mówi, jaki charakter miała ta wojna, to wiele mówi jak gorliwie niemieccy kaci realizowali dyrektywę swojego wodza - kanclerza Niemiec Adolfa Hitlera, który rozkazał by ta wojna była prowadzona ze szczególnym okrucieństwem, żeby ta wojna była wojną nie tylko przeciwko polskiemu wojsku, ale przeciwko całemu polskiemu państwu, przeciwko cywilom, bezbronnym kobietom i małym dzieciom - mówił Sasin.

Czytaj także w TVP Info: Rachunek krzywd nie został wyrównany. Niemcy nie mogą spać snem sprawiedliwego

REKLAMA

"Nie możemy zapomnieć"

- Wspomnienia i doświadczenia tamtego czasu rodzą na nas wszystkich wielkie zobowiązania, które musimy wypełniać - podkreślił. Jak zaznaczył, jednym z tych zobowiązań jest pamięć. - Nie możemy zapomnieć o tych, którzy zginęli. Nie możemy zapomnieć o tych, którzy bohatersko bronili się w tamten wrzesień sprzed 84. lat. Nie możemy zapomnieć o tragedii i o tym, kto był sprawcą tej tragedii, bo dzisiaj jakże często przeprowadzane są próby relatywizowania historii, jakże często dzisiaj we współczesnym świecie mamy często do czynienia z pisaniem historii na nowo - mówił.


Posłuchaj

Obchody wybuchu II wojny światowej we Frampolu (IAR) 0:25
+
Dodaj do playlisty

 

- Naszym obowiązkiem jest reagować mocno i skutecznie wszędzie tam, gdzie próbuje się z oprawców robić ofiary, a z ofiar oprawców. Nie możemy na to pozwolić - wskazał. - Nie możemy pozwolić na to, by historia Polski i historia tamtych czasów była fałszowana, dlatego, że sprawcy tamtej wojny chcą się wybielić. Sprawcy tamtej wojny na wschodzie i na Zachodzie, i w Niemczech i w Rosji, próbują pokazać, że to nie oni odpowiadają za tą wielką tragedię, która dotknęła Polskę i cały europejski kontynent - dodał.

- Drugim wielkim zobowiązaniem jest dopominanie się zadośćuczynienia, bo straty, które poniosła Polska były rzeczywiście ogromne. Straty, które opóźniły nasz rozwój na wiele dziesięcioleci - mówił. - Przez wiele dziesięcioleci po II wojnie światowej, ale również po upadku komunizmu, przez trzy dekady po upadku komunizmu, kolejne polskie rządy tego zobowiązania nie realizowały. Pierwszym, który się podjął tego zadania był śp. prezydent Lech Kaczyński, wówczas, jako prezydent Warszawy, podjął udaną próbę oszacowania strat stolicy Polski - zaznaczył.

REKLAMA

Czytaj także w pap.pl: Stowarzyszenie Weteranów w USA: domaganie się od państwa niemieckiego odszkodowań jest polską racją stanu

Straty Polski

- Nasz rząd wziął sobie do serca tą odpowiedzialność, te zobowiązanie, które wynika z naszych doświadczeń II wojny światowej. Przystąpiliśmy najpierw do opracowania, które miało podsumować straty Polski. To opracowanie zostało wykonane - mówił.

- Dziś wiemy, że straty Polski w II wojnie światowej wyceniane są na ponad 6 bilionów 220 mld zł. - podał. - Dziś domagamy się od sprawców tej wojny, domagamy się od Niemiec, aby ta kwota została wypłacona Polsce, żeby została wypłacona Polakom, bo nam się wyrównanie strat należy - podkreślił Sasin. - Nie pozwolimy, jako polski rząd, nie pozwolimy, jako Polacy, aby to zobowiązanie nie zostało wykonane. Będziemy się stanowczo domagać, żeby sprawa reparacji wojennych została wreszcie załatwiona po naszej myśli, niezależnie od tego czy tam w Berlinie będzie się to podobać, czy nie. Mamy do tego prawo - dodał.

Zobacz także w tvp.info: Polska żąda reparacji. Ich wartość to 1/3 PKB Niemiec w 2021 r.

REKLAMA

- Wzywam wszystkich w Polsce, również te siły polityczne, które dzisiaj są w opozycji do nas, które są niechętne podnoszenia tej sprawy, by nas poparły, żeby wreszcie odrzuciły tę jakże fatalną wizję Polski, jako brzydkiej panny bez posagu na wydaniu - powiedział. Wskazał, że Polska jest silnym krajem, który chce dochodzić swoich praw, jest krajem, który dzisiaj nie ma powodu do wstydu, jest krajem, który ma powód do dumy ze swojej historii, ale również ze swoich osiągnięć dnia codziennego.

- Jesteśmy dumnym narodem i dumnym krajem - oświadczył.

Czytaj także:

PAP,pkur

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej