Skandaliczny komentarz kandydata Lewicy do Sejmu. Zakpił z nienarodzonego dziecka rodziny Ulmów

Kandydat Lewicy do Sejmu - pisarz Jacek Dehnel - w nikczemny sposób zakpił ze śmierci nienarodzonego dziecka rodziny Ulmów. Internauci nie kryją oburzenia. 

2023-09-12, 17:10

Skandaliczny komentarz kandydata Lewicy do Sejmu. Zakpił z nienarodzonego dziecka rodziny Ulmów
"Bo to pigułka dzień po". Skandaliczna ocena nienarodzonego dziecka z obrazu beatyfikowanej rodziny Ulmów. Foto: PAP/Darek Delmanowicz

W Markowej na Podkarpaciu odbyła się w niedzielę msza beatyfikacyjna Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci. Ulmowie z dziećmi zostali zamordowani 24 marca 1944 r. przez Niemców za ratowanie Żydów. Dodajmy, że w chwili śmierci Wiktoria Ulm była w ciąży. Proces beatyfikacyjny rodziny rozpoczął się we wrześniu 2003 roku. W ubiegłym roku papież Franciszek podpisał dekret otwierający drogę do uznania ich za błogosławionych.

Wstrząsający wpis

"A taką oto rozmowę z fejsbukowej grupy dla artystów podesłała mi wstrząśnięta koleżanka w kontekście beatyfikacji rodziny Ulmów. W rolach głównych była minister kultury oraz pan pisarz, kandydat na posła, który przyrównał mord na nienarodzonym dziecku do pigułki dzień po. Ubaw po pachy" – napisała na portalu X (dawniej Twitter) dziennikarka Kamila Baranowska.

Do zamieszczonego wpisu dołączyła zdjęcie konwersacji, która odbyła się pod wizerunkiem beatyfikowanej rodziny. "To złote kółko na brzuchu to naprawdę czad" - stwierdziła Małgorzata Omilanowska, która w latach 2012–2014 była podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a w latach 2014–2015 minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Omilanowskiej odpowiedział pisarz Jacek Dehnel, który startuje do Sejmu z list Lewicy. "Bo to pigułka dzień po" - zakpił w skandaliczny sposób kandydat Lewicy do Sejmu.

REKLAMA

Czytaj także w PAP.pl: Papież włączył rodzinę Ulmów do grona błogosławionych. To pierwsza taka beatyfikacja

Internauci nie kryją oburzenie

Pod wpisem dziennikarki pojawiło się wiele negatywnych komentarzy pod adresem byłej minister i Jacka Dehnela.

"A powiedz typkom ciepłe słówko, nagle okaże się, że jesteś oceanem nietolerancji i czystym złem ;) Ależ to jest patologia..." - ocenił Miłosz Lodowski.

"Ależ kumulacja braku empatii i wykształcenia. Pani #Omilanowska jest zdaje się historykiem sztuki, który nie zna ikonografii" - napisał z kolei prof. Andrzej Dąbrówka - polski historyk literatury, mediewista, leksykograf, literat, językoznawca.

REKLAMA

Odpisała również Marzena Paczuska, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. "No, przecież napisała, że to »czad«. To określenie jest bardzo popularne w naukowych opracowaniach z zakresu ikonografii" - stwierdziła.

"Niedobrze mi. Ale trzeba podawać dalej. Aby 16.10 był dla nich dniem PO marzeniach wyborczych" - skomentowała jedna z internautek.

Autor komentarza tłumaczy się

Jacek Dehnel postanowił w mediach społecznościowych wytłumaczyć się ze swojego komentarza.

"Ani ja, ani nikt inny nie kpił z rodziny Ulmów, nie obrażał ich pamięci, rozmowa dotyczyła kościelno-partyjnej manipulacji i użycia propagandy w malarstwie. Autor jednego z obrazów namalował - wbrew tradycji artystycznej - aureolę bez głowy, na ciążowym brzuchu, przez co wygląda ona absurdalnie, jak moneta czy właśnie pigułka. Służy to tworzeniu absurdalnej narracji o beatyfikacji dziecka nienarodzonego" - napisał Dehnel.
Czytaj też:

Dorzeczy.pl/Twitter/mn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej