Hajdasz o ataku polityków PO: groźby wobec Michała Rachonia to naruszenie wolności słowa i prawa prasowego
Podczas konferencji prasowej Donalda Tuska w stosunku do dziennikarza TVP Michała Rachonia skierowano groźby karalne i użyto siły. - To naruszenie zasady wolności słowa demokratycznego państwa i naruszenie naszego prawa prasowego - powiedziała dyrektor Centrum Monitorowania Wolności Prasy SDP Jolanta Hajdasz.
2023-09-19, 19:40
W trakcie konferencji prasowej Donalda Tuska, która odbywała się we wtorek przed siedzibą TVP na pl. Powstańców Warszawy, poseł Andrzej Rozenek groził dziennikarzowi Michałowi Rachoniowi, że ujawni miejsce jego zamieszkania. Doszło także do ataku fizycznego. Red. Rachoń był odpychany przez Piotra Borysa i Michała Kołodziejczaka.
- W ocenie Centrum Monitorowania Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich jest to naruszenie zasady wolności słowa demokratycznego państwa i naruszenie naszego prawa prasowego, konkretnie art. 44, który mówi o tłumieniu krytyki prasowej - powiedziała dyrektor Centrum Monitorowania Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Jolanta Hajdasz.
Nadużycia na konferencji Tuska
- W sytuacji, w której od kilku tygodni emitowany jest serial "Reset" i przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, a konkretnie pan Donald Tusk, nie odnoszą się do żadnych ujawnianych w tym serialu dokumentów i faktów, które wcześniej nie były znane opinii publicznej, dziennikarz nie ma innej możliwości uzyskania od nich odpowiedzi niż próba zadania pytania podczas konferencji prasowej - przekonywała dyrektor CMWP SDP.
- Jeżeli ktoś organizuje konferencję prasową na ulicy, musi się liczyć z tym, że różne nieprzewidziane wydarzenia będą miały miejsce. Mówienie więc o tym, że ktoś przerywa konferencje, bo chce zadać merytoryczne pytania, jest nadużyciem - dodała.
REKLAMA
Zobacz również na tvp.info: Przemoc wobec dziennikarza TVP
Groźby i popychanie dziennikarza
- Najbardziej bulwersującym elementem tego zdarzenia są groźby formułowane pod adresem dziennikarza, uniemożliwianie mu zadania pytania i popychanie go. Nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania w stosunku do dziennikarza podczas wydarzenia publicznego. Padły pod adresem red. Rachonia poważne groźby. Jeżeli ktoś mówi: "wiemy, gdzie mieszkasz", to jest to realna groźba, która znaczy - może zatroszcz się o bezpieczeństwo swoich bliskich - tłumaczyła Hajdasz.
- Groźby dotyczące mieszkania redaktora Rachonia padły z ust pana posła Rozenka, który przez wiele lat był bardzo bliskim współpracownikiem Jerzego Urbana, związanego ze służbami specjalnymi państwa komunistycznego. Ich groźby są wyjątkowo niebezpieczne, bo w przeszłości mieliśmy do czynienia z sytuacją, że osoby niewygodne dla nich ginęły w niewyjaśnionych okolicznościach - podkreśliła.
Czytaj również na i.pl: Polityk KO do dziennikarza TVP: Znamy adresy twoich mieszkań. Rachoń odpowiada na groźby Rozenka: To jest standard SB-ków
REKLAMA
- Redaktor Michał Rachoń jest współautorem serialu "Reset", który pokazuje niewygodne dla Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej fakty z czasów, kiedy rządzili naszym państwem - dodała.
- Centrum Monitorowania Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Mamy nadzieje, że prokuratura taką sytuację obejmie śledztwem. Musimy zacząć upominać się o bezpieczeństwo dziennikarzy, bez względu na to, gdzie pracują. Tych ataków jest zdecydowanie za dużo i nie można czekać, aż stanie się coś dramatycznego - powiedziała na zakończenie Jolanta Hajdasz.
- "To są fundamentalne pytania". Michał Rachoń o konfrontacji z Donaldem Tuskiem
- Szokujące słowa Rozenka do Rachonia. Będzie zawiadomienie do prokuratury
PAP/łs
REKLAMA
REKLAMA