NGO'sy atakowały rząd, a pieniądze płynęły zza granicy. Polityk Suwerennej Polski alarmuje i pokazuje dane
Poseł elekt Suwerennej Polski, Dariusz Matecki, w mediach społecznościowych zwrócił uwagę na finansowanie NGO’sów, które prowadziły różnego rodzaju antyrządowe kampanie zniechęcające do głosowania na Zjednoczoną Prawicę i Konfederację. Ukazuje też ich międzynarodowe powiązania.
2023-10-21, 11:20
Polityk przypomina, że pod koniec marca ubiegłego roku Suwerenna Polska przygotowała projekt ustawy o transparentności finansowania organizacji pozarządowych.
Na portalu X pokazał też na konkretnych przykładach, że NGO’sy silnie angażowały się w kampanię wyborczą. Choć niekoniecznie opowiadały się oficjalnie po stronie konkretnej opcji politycznej, to prowadzone przez nie, nierzadko kosztowne, kampanie jednoznacznie wskazywały, na kogo lepiej nie oddawać głos.
"Jako @Suwerenna_POL od kilku lat wzywamy do uchwalenia ustawy o jawności finansowania NGO’s. @MWosPL przygotował projekt. Czy było to potrzebne?"- pyta na platformie X Dariusz Matecki, polityk Solidarnej Polski, który w nowej kadencji parlamentu zasiądzie w ławach sejmowych.
NGO-sy dysponowały ogromnymi kwotami
Matecki przytacza też konkretne liczby.
REKLAMA
"W ciągu 90 dni na kampanie internetowe, w dużej mierze w czasie kampanii wyborczej, tylko na Facebooku, wydali: Do:łącz - 1 344 871 zł Liberté! - 574 316 zł Fundacja im. Stefana Batorego - 349 083 zł Fundacja "Twój głos jest ważny" - 314 329 zł Fundacja Liberté! - 251 521 zł wschód - 224 648 zł Fundacja Liberté! - 186 520 zł Amnesty International Polska - 142 424 zł Fundacja Liberte - 131 000 zł" - wylicza polityk.
Jak zwraca uwagę, w znacznej mierze kampanie internetowe wpisywały się w narrację antyrządową, a często również antyreferendalną.
Międzynarodowego powiązania NGO-sów
Dariusz Matecki opisuje też na platformie X poszczególne organizacje pozarządowe. "Za stronę Do:łącz odpowiada Amplify App OÜ. W ciągu ostatnich 90 dni wyemitowali na Facebooku 332 reklamy. Ktoś nagle wrzuca prawie 1,5 miliona złotych w kampanię wyborczą w Polsce - w reklamy wprost nawołujący do niegłosowania na poszczególne partie polityczne. Wydali na Facebooku więcej niż jakakolwiek partia polityczna" - wylicza polityk. Powołuje się też na informacje opublikowane na portalu wPolityce.pl:
"Całościowym właścicielem i założycielem firmy zajmującej się mediami i komunikacją jest Węgier Tibor Dessewffy. To socjolog, który pełni ważną funkcję w brukselskim think tanku ECFR (Europejska Rada na Rzecz Relacji Międzynarodowych) – organizacji non-profit finansowanej przez Fundację Otwarty Dialog (OSF – Open Society Foundation) Gerge’a Sorosa. Na tym nie koniec. Właściciel Amplify App OÜ jest także prezesem węgierskiego think tanku DEMOS, który uważa się za organizację niezależną od partii, ale ideowo jest silnie związany z tzw. postępową lewicą. Jak podawał w 2021 roku serwis mandiner hu, firma Dessewffy’ego jest jednym z elementów potężnej machiny big data opracowanej na potrzeby kampanii w 2022 r., której celem było odsunięcie Viktora Orbana od władzy" - czytamy we wpisie Mateckiego.
REKLAMA
"Jeżeli chodzi o Do:łącz, organizacja krótko przed wyborami zachęcała do bojkotu Orlenu. Pracą dla dziennikarzy śledczych powinno być opracowanie przepływów finansowych do organizacji pozarządowych wpływających na przebieg wyborów w Polsce. To nie tylko reklamy na Facebooku, to również potężne kampanie outdoorowe, czy w Google Adwords" - podkreśla polityk.
- Ilu podatników rozliczających się z PIT przekazało pieniądze na cele społeczne? Znamy dane resortu finansów
- Rozwój społeczeństwa obywatelskiego: organizacje pozarządowe i wolontariat
wPolityce.pl/kg
REKLAMA