"To nie jest radio pisowskie, czasy się zmieniły". Poseł Lewicy ostro zareagował na pytania o traktaty UE

2023-10-27, 13:18

"To nie jest radio pisowskie, czasy się zmieniły". Poseł Lewicy ostro zareagował na pytania o traktaty UE
Tomasz Trela: będę rekomendował, aby pierwszym świadkiem była Beata Szydło. Foto: PAP/Marcin Obara

W piątkowych "Sygnałach dnia" w Programie 1 Polskiego Radia jednym z tematów rozmowy była reforma unijnych traktatów. Poseł Lewicy Tomasz Trela najpierw przyznał, że je popiera, a potem, gdy stanęła kwestia suwerenności Polski, zarzucił prowadzącej program "uprawianie propisowskiej polityki". - Pracuje pani w publicznym radiu. To nie jest radio pisowskie, czasy się zmieniły - grzmiał polityk Lewicy.

W środę Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego (AFEC) przyjęła w głosowaniu sprawozdanie, zalecające zmianę unijnych traktatów.

Główne proponowane zmiany, to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska i bioróżnorodności (art. 3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art. 4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.

Spór o traktaty unijne

Pytany o tę sprawę w Programie 1 Polskiego Radia poseł Lewicy Tomasz Trela przyznał, że stanowisko potencjalnej koalicji rządzącej Polską dopiero będzie przedmiotem ustaleń, ale on sam nie ma nic przeciwko "pogłębieniu integracji europejskiej".

Na uwagę prowadzącej rozmowę Katarzyny Gójskiej, czy wobec tego popiera Unię Europejską "bez państw narodowych", odparł, że "to narracja Prawa i Sprawiedliwości, chyba że pani się zapisała do Prawa i Sprawiedliwości". - Jak pani próbuje powiedzieć słuchaczom, że integracja europejska wymazuje Polskę z mapy świata, to jest pani zapisana do Prawa i Sprawiedliwości, tyle mam do powiedzenia w tej sprawie – mówił Trela.

W odpowiedzi na wyjaśnienia, że chodzi o utratę znaczenia państw narodowych, wskazał, że "to pani zdanie i narracja Prawa i Sprawiedliwości". – Może pani mieć takie zdanie, jeżeli pani zapisała się do PiS, to pani to po prostu powtarza. Ja mówię to, o czym wiem na podstawie wiedzy, którą mam od naszego przedstawiciela, wiceszefa europejskiej lewicy, Andrzeja Szejny: nie ma żadnych tego typu historii – argumentował.

Poseł Lewicy do dziennikarki Polskiego Radia: to nie jest radio pisowskie, czasy się zmieniły

Internetową część rozmowy z Tomaszem Trelą Katarzyna Gójska rozpoczęła od komentarza. - Sposób, w którym pan traktuje dziennikarzy, którzy zadają panu pytania, być może niewygodne i pan w odpowiedzi stara się w jakiś sposób ich pozbawić autorytetu czy pozbawić tak naprawdę prawa do wykonywania zawodu, ja traktuję jako rzecz karygodną i absolutnie nieprzystającą do standardów demokratycznych - stwierdziła. Przeciwko temu zaprotestował poseł Lewicy.

W dalszej części wymiany zdań Katarzyna Gójska przypomniała, że "jesteśmy w państwie demokratycznym i wolność słowa ma znaczenie". W odpowiedzi Tomasz Trela zarzucił jej zaś "uprawianie polityki propisowskiej".

- Ja nie uprawiam polityki. To pan ma standard państwa, które nie jest państwem demokratycznym – zaprzeczyła Gójska.

- Uprawia pani politykę propisowską - odparował Trela. - Politycy Prawa i Sprawiedliwości (…) próbują straszyć Polki i Polaków, że nie będzie państwa polskiego. To są brednie. Pani nasłuchała się polityków Prawa i Sprawiedliwości, pani to powtarza – odparował Trela.

Po uwadze prowadzącej, aby zachowywał się jak człowiek cywilizowany, polityk poprosił o "trochę kultury" i dodał: "pracuje pani w publicznym radiu. To nie jest radio pisowskie, czasy się zmieniły".

Jedynka/ mbl

Polecane

Wróć do strony głównej