Afera wiatrakowa wszędzie, tylko nie w TVN. Tam króluje "sejmowy Jay-Z" Szymon Hołownia
Co się dzieje z redakcją "Faktów" w TVN? W głównym wydaniu zabrakło informacji o aferze wiatrakowej. Pracownicy wspomnianej stacji pokazali za to znowu marszałka Szymona Hołownię. Kult Hołowni, który próbują wykreować pracownicy stacji, jest parawanem na rzeczy wstydliwe.
2023-12-01, 12:31
Od dwóch dni opinię publiczną rozgrzewa sprawa afery wiatrakowej. Grupa posłów Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej wniosła w czwartek do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, który proponuje m.in. przywrócenie obliga giełdowego, a także liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych.
Projekt zakłada m.in. normy hałasu dla elektrowni wiatrowych i związane z nimi minimalne odległości od terenów zabudowy mieszkaniowej, zagrodowej, rekreacyjnej i mieszkaniowo-usługowej. Dla maksymalnego emitowanego hałasu elektrowni do 103 decybeli to 300 metrów, dla zabudowy jednorodzinnej - 400 metrów. Obecne przepisy przewidują, że minimalna odległość turbin wiatrowych od zabudowań ma wynosić 700 metrów i ma być liczona od granicy terenu, a nie od wiatraka.
Autorzy projektu jednocześnie podkreślają, że jest to propozycja, nad którą będą dalej pracować w komisji sejmowej, a do prac zaproszeni będą też przedstawiciele organizacji pozarządowych i mieszkańców.
W sprawie pojawiają się ciekawe nazwiska
Zapisy ustawy to jedno. Na zbieżność nazwisk eksperta Polski 2050 ds. klimatu i energii Krzysztofa Bolesty i dyrektor Offshore w Ørsted Polska, czyli polskiej spółce duńskiego koncernu zajmującego się m.in. energetyką wiatrową, Agaty Staniewskiej-Bolesty zwrócił uwagę dziennikarz Salon24 Marcin Dobski.
REKLAMA
"Krzysztof Bolesta (@k_bolesta), ekspert PL 2050 ds. klimatu i energii zajmuje się wiatrakami jak Agata Staniewska - Bolesta, dyrektor Offshore w Ørsted Polska (polska spółka duńskiego Ørsted - energetyka wiatrowa). Ciekawe, bo oboje mają nazwisko Bolesta. Przypadek pewnie" - napisał na Twitterze.
TVN sprawy nie widzi
Co ciekawe w głównym wydaniu "Faktów" TVN informacji o aferze brakuje. Znów za to pojawił się marszałek Hołownia. "Patrzysz i nie wiesz, czy to marszałek Sejmu, czy jednak Jay-Z" - mówi prezenter stacji z ul. Wiertniczej w materiale poświęconym marszałkowi.
Hołownia z zadowoleniem przechadza się wśród młodych ludzi, rozdaje autografy. Pracownicy TVN-u są zachwyceni. Choć nie zawsze tak było. Wystarczy wspomnieć lutową sprzeczkę z Katarzyną Kolendą-Zaleską czy krytykę za niedołączenie do wspólnej listy Tuska. Polityczna rzeczywistość szybko jednak zmieniła narrację stacji z Wiertniczej.
Teraz kult Hołowni, który próbują wykreować pracownicy stacji, przyćmił wszelkie błędy.
REKLAMA
Czytaj też:
- Afera wiatrakowa. Kto stoi za projektem ustawy? Seria pytań od polityków PiS
- Sejmowa większość chce liberalizacji "ustawy wiatrakowej". Przygotowano szokującą "wrzutkę"
- Afera wiatrakowa. Żona eksperta Polski 2050 ds. klimatu i energii pracuje dla branżowego giganta
PAP/TVP/TVN/mn
REKLAMA