Fajerwerki w hali na finale WOŚP. Owsiak: nikt nie próbuje odwracać kota ogonem, zrobiono głupotę

Policja zabezpieczyła nagrania z finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zorganizowanego w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rumii (Pomorskie). W trakcie wydarzenia, w zamkniętym pomieszczeniu, odpalono fajerwerki. Do tego incydentu podczas konferencji prasowej odniósł się Jurek Owsiak.

2024-01-29, 18:10

Fajerwerki w hali na finale WOŚP. Owsiak: nikt nie próbuje odwracać kota ogonem, zrobiono głupotę
Nie róbcie tego - powiedział Jurek Owsiak o użyciu fajerwerków w hali w Rumi. Foto: PAP/Marcin Obara; youtube/ADI WEJHEROWO

- Rumia - ktoś powiedział Rammstein. To był "Rumstein" - powiedział Jurek Owsiak nawiązując do pirotechnicznej oprawy koncertów niemieckiej grupy. - Moi drodzy, nie róbcie takich rzeczy absolutnie - dodał. 

"Trzeba być trochę szalonym"

Szef WOŚP skomentował, że "trzeba być trochę szalonym, żeby pod dachem odpalić coś, co jest związane z ogniem, z fajerwerkami". Jednocześnie podziękował wszystkim organizatorom z Rumi. 

- Tam nie ma żadnej dyskusji, nikt nie próbuje odwracać kota ogonem - zauważył Owsiak. - Zrobiono głupotę i teraz są z tego powodu normalne działania policji, która rozmawia z organizatorem - dodał.

"Nie wierzyłem własnym oczom"

Przyznał, że w pierwszym momencie, jak to zobaczył, nie wierzył własnym oczom. Zauważył, że później internet też to ocenił. 

REKLAMA

- Trochę żartujemy, ale proszę tego nigdy nie robić - powtórzył i przywołał światełko do nieba na błoniach PGE Narodowego, gdzie był piękny pokaz, który nie stał w sprzeczności z przyjętym obyczajem takich widowisk.

Do zdarzenia doszło w niedzielę w hali MOSiR w Rumii w trakcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na nagraniach umieszczonych w mediach społecznościowych przez uczestników, widać jak fajerwerki lecą w niekontrolowany sposób m.in. w stronę trybuny, na której zasiadali widzowie.

Jak przekazała policja, nikomu nic się nie stało.

REKLAMA

Przeprosiny ze strony sztabu

W poniedziałek rano w mediach społecznościowych Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rumii zamieszczono oświadczenie Sztabu Miejskiego WOŚP Rumia.

"Jest nam bardzo przykro i przepraszamy wszystkich z powodu zaistniałej sytuacji. Pragniemy, by to zdarzenie nie przekreśliło udanych 14 lat pracy Sztabu Miejskiego WOŚP w Rumii" - podano.

Wnioski na przyszłość

Zapewniono, że na miejscu przez cały czas była obecna wykwalifikowana służba medyczna.

"Na szczęście nie odnotowaliśmy, by zgłosił się do niej ktokolwiek poszkodowany. Pomimo, że nikt fizycznie nie ucierpiał, bardzo ubolewamy, że w ogóle doszło do tego wydarzenia" - zaznaczono w oświadczeniu.

REKLAMA

"Zamierzamy wyciągnąć wnioski na przyszłość z tego wydarzenia. Jesteśmy na etapie ustalania szczegółowego przebiegu zdarzenia. Szefowa sztabu odpowiada na pytania służb porządkowych" - podano.

Art. 160 kodeksu karnego

Oficer prasowa wejherowskiej policji asp. sztab. Anetta Potrykus poinformowała, że policjanci zabezpieczyli materiał filmowy dotyczący odpalenia fajerwerków na sali MOSiR w Rumi. 

Wyjaśniła, że na podstawie nagrań funkcjonariusze zainicjowali czynności służbowe w niezbędnym zakresie w kierunku art. 160 kodeksu karnego, tj. spowodowania narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

- Obecnie policjanci pracują na miejscu zdarzenia, m.in. wykonywane są oględziny, zabezpieczane ślady, przesłuchiwani świadkowie oraz zabezpieczana jest dokumentacja dotycząca tego wydarzenia - zaznaczyła.

REKLAMA

Czytaj także:

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej