"Wymagał tego interes gospodarczy Niemiec". PiS krytykuje tzw. dyrektywę budynkową PE
2024-03-16, 12:00
Prawo i Sprawiedliwość krytykuje tzw. dyrektywę budynkową uchwaloną przez Parlament Europejski. Zgodnie z nią nie będzie można ogrzewać domów przy pomocy pieców gazowych.
Wiceprezes PiS, europoseł Joachim Brudziński powiedział, że przepisy te powstały, bo wymagał tego interes gospodarczy Niemiec. Przypomniał, że do agresji Rosji na Ukrainę w 2022 roku w Unii utrzymywano, że gaz jest paliwem ekologicznym, a gaz uznano za kopalinę, od której trzeba odejść dopiero, gdy w wyniku wojny doszło do zamknięcia gazociągu Nord Stream 2, który Niemcy budowali razem z Rosją.
Wysokie koszty wdrożenia dyrektywy PE
Zdaniem Joachima Brudzińskiego, teraz Unia przekonuje do pomp ciepła jako ekologicznego źródła energii, ponieważ są one produkowane w Niemczech. W ocenie Joachima Brudzińskiego, jest to kolejna dyrektywa, która będzie drenować kieszenie Polaków, a jej wdrożenie może kosztować polskie gospodarstwa domowe od 30 do 300 tysięcy złotych.
Przyjęta we wtorek przez Parlament Europejski tzw. dyrektywa budynkowa przewiduje, że od 2040 roku w Unii Europejskiej zakazane będzie korzystanie z kotłów na gaz czy węgiel. Od przyszłego roku zniknie natomiast możliwość ich dotowania. Przyjęte rozwiązania mają przybliżyć Wspólnotę do osiągnięcia w 2050 roku neutralności klimatycznej.
Posłuchaj
- PE przyjął przepisy przewidujące między innymi zakaz korzystania z kotłów na gaz i węgiel
- Niemcy przerzucają koszty gazowe na sąsiadów. "Dopłata wzrosła o ponad pięć procent"
- Gaz z Rosji nadal płynie do Europy. Austria i kraje Beneluksu odsprzedają go Niemcom
IAR/nt