Politycy dostrzegają niską frekwencję. "Zabrakło paliwa"

2024-04-08, 00:09

Frekwencja w wyborach samorządowych wyniosła - według wyników sondażowych - tylko 51,5 proc. W Wieczorze Wyborczym Polskiego Radia przyczynę takiego stanu rzeczy tłumaczyli Paulina Matysiak (Razem) i Krzysztof Tuduj (Konfederacja). 

Według wyników exit poll PiS uzyskało 33,7 procent głosów wyborców. Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska z wynikiem 31,9 procent, na trzecim - Trzecia Droga z poparciem na poziomie 13,5 procent, a na czwartym - Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy - 7,5 procent. Lewica uzyskała 6,8 procent głosów. Frekwencja w wyborach samorządowych wyniosła 51,5 procent - wynika z wyników sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos.

wyborczą frekwencję i demobilizację wyborców pytani w byli studiu Programu 3 Polskiego Radia Paulina Matysiak (Razem) i Krzysztof Tuduj (Konfederacja).

Łatwiej było "odpuścić"

- Wybory samorządowe zawsze cieszą się mniejszą frekwencją niż wybory parlamentarne - zauważyła Paulina Matysiak. Przypomniała, że najwyższy wynik w historii to tylko 55 proc. (54,9 proc. w 2018 r.). 

- Pewnie łatwiej było "odpuścić" te wybory, bo te jesienne były pod mocnym znakiem mobilizacji, że trzeba pokazać czerwoną kartkę Prawu i Sprawiedliwości, trzeba PiS odsunąć od władzy - oceniła. 

REKLAMA

Zaznaczyła, że wszystkie ugrupowania mocno na tej nucie grały, zachęcały swoje elektoraty, a w tych wyborach "mniejsze znaczenie odgrywał szyld partyjny", a bardziej liczyły się lokalne uwarunkowania.

"Zabrakło paliwa"

Krzysztof Tuduj stwierdził z kolei, że wyborcy koalicji 15 października żyli marzeniem odsunięcia PiS od władzy, "co udało się jesienią zeszłego roku i ta emocja w dużym stopniu zniknęła".

- Ona się już nie przełożyła na wybory samorządowe, które zwykle się cieszą mniejszym zainteresowaniem i frekwencją - dodał.

Jego zdaniem "po prostu zabrakło paliwa". - PiS odsunięty od władzy, jest szczęście - analizował.

REKLAMA

Wskazał również, że obecna kampania nie była tak dwuobozowa. - W wyborach samorządowych komitetów jest więcej, trudno podzielić scenę na pół. Mniejszy konflikt i większa demobilizacja - skwitował. 

Czytaj także:

IAR/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej