Katowice. Trwa dogaszanie wielkiego pożaru. Służby apelują do mieszkańców
Ponad 80 strażaków nadal dogasza pożar hali w Katowicach, w której przechowywane były hulajnogi elektryczne. Akcja może potrwać jeszcze nawet kilkanaście godzin. Służby apelują do mieszkańców, by nie otwierali okien.
2024-04-08, 22:20
Pożar wybuchł ok. 18 w hali magazynowej o powierzchni 5 tys. mkw., należącej do Farmacolu - jednego z czołowych dystrybutorów środków farmaceutycznych w Polsce. Olbrzymie kłęby dymu były widoczne z wielu kilometrów.
Według informacji strażaków, ogień pojawił się w części hali, wynajmowanej przez Farmacol innej firmie, która składowała tam hulajnogi elektryczne. Pożar objął ok. 2 tys. mkw.
Katowice. Pożar hali z hulajnogami elektrycznymi
Choć po kilku godzinach akcji nie ma już tak dużego zadymienia, strażacy na razie nie mówią o opanowaniu pożaru, bo - jak tłumaczą - nie jest znana dokładna lokalizacja pożaru i nie ma całkowitej pewności, że ogień wewnątrz hali już się nie rozprzestrzenia.
Posłuchaj
Pożar w Katowicach. Relacja Joanny Opas (IAR/Polskie Radio Katowice) 0:56
Dodaj do playlisty
- Z informacji pozyskanej od przedstawiciela tego obiektu wynika, że w godzinach, w których ten pożar powstał, nikt w tym obiekcie nie przebywał, nie był prowadzony proces technologiczny, nie było w środku pracowników, więc prawdopodobnie nie ma osób poszkodowanych - powiedział kpt. Rafał Gruszka z Komendy Miejskiej PSP w Katowicach.
REKLAMA
- Do hali przylega czterokondygnacyjny budynek administracyjno-biurowy. Jest on zadymiony, natomiast nie ma w nim ogniska pożaru - dodał kpt. Rafał Gruszka.
Strażacy nawet wstępnie nie informują o możliwej przyczynie pożaru. Na ten temat po zakończeniu akcji wypowie się biegły z zakresu pożarnictwa. Wtedy też rozpocznie się szacowanie strat.
REKLAMA
Czytaj także:
PAP/IAR/bartos
REKLAMA