Kula ognia rozświetliła nocne niebo. Kosmiczny gość przeleciał nad Polską

W opinii ekspertów sieci Skytinel, czyli grupy pasjonatów meteorologii, zajmującej się monitorowaniem nieba nad Polską, obiekt został zaobserwowany przez mieszkańców trzech województw: świętokrzyskiego, mazowieckiego i lubelskiego.

Ognista kula zmierzała w kierunku Ziemi, ale uległa spaleniu w wyższych partiach atmosfery.

Według Skytinel, meteor pędził z prędkością 25 km/s. W pewnym momencie wyhamował, osiągając prędkość 9 km/s.

"Świadkowie informowali o głuchym hałasie, który rozległ się po przelocie" - czytamy w komunikacie Skytinela. Ten akustyczny grom był efektem fali uderzeniowej, gdy wpadł w gęstsze warstwy atmosfery.

REKLAMA

Po wejściu w atmosferę ziemską bolid spłonął całkowicie na wysokości ok. 38 km. Nie rozczłonkował się, dzięki czemu nie doszło do deszczu meteorytów. Niektórzy sądzą, że wcześniej obiekt krążył pomiędzy Marsem a Jowiszem.

Każdego roku na powierzchnię Ziemi spada ok. 17 tys. meteorytów, czyli fragmentów planetoid, a także innych planet w naszym Układzie Słonecznym. To około 5 tysięcy ton kosmicznej materii, która spada na Ziemię, ale na szczęście w większości przypadków spala się w atmosferze.

Występują meteoryty różnych rodzajów: żelazne, kamienne i mieszane. Ich rozmiary wahają się od maleńkich, wielkości groszku, po okazy ważące nawet 15 kg. Cena za gram meteorytu, zależnie od typu i wielkości, waha się od 50 do nawet 4000 zł. Poszukiwanie miejsc ich upadku może się więc okazać niezwykle opłacalne.

REKLAMA

PR24/PolsatNews.pl/Money.pl/wmkor