Kto kupował w Midgårdzie? Media alarmują: Polacy wśród klientów sklepu dla neonazistów

Siedemdziesięciu jeden Polaków zrobiło w latach 2017-2022 zakupy w szwedzkim sklepie wysyłkowym z artykułami dla nacjonalistów - informuje w poniedziałek frontstory.pl. Chodzi o internetowy sklep Midgård oferujący płyty zespołów odwołujących się do symboliki nazizmu, książki sławiące idee walki rasowej, ale też gadżety czy ubrania. Wśród klientów mają być m.in. współpracownik Roberta Bąkiewicza, niedoszli samorządowcy, muzycy i sportowcy.

2024-09-09, 13:57

Kto kupował w Midgårdzie? Media alarmują: Polacy wśród klientów sklepu dla neonazistów
Frontstory.pl podało, że Polacy byli wśród klientów szwedzkiego sklepu Midgård. Foto: Alexandros Michailidis/ Shutterstock

W mitologii nordyckiej Midgård oznacza jeden z dziewięciu światów, krainę zamieszkaną przez ludzi, wewnątrz starożytnego Drzewa Świata Yggdrasil. Znajduje się ona na środku nieprzebytego oceanu, w którym żyje olbrzymi wąż morski Jormungand. Potwór ten jest tak wielki, że jego zwoje otaczają cały świat, a on pożera swój własny ogon - podaje Wikipedia.

Midgård to także internetowy sklep dla ludzi zainteresowanych skrajnie prawicową ideologią. Na udostępnionych zdjęciach mających pochodzić z magazynów sklepu widać płyty CD i winylowe oraz książki - m.in. "Dzienniki Turnera" zwane "biblią prawicowej ekstremy", opisujące drogę fikcyjnej rasistowskiej organizacji do władzy po trupach zdrajców rasy i Żydów.

Firma prowadzona jest przez ludzi związanych - pisze Frontstory.pl - "neonazistowskim ruchem Nordic Resistance działającym w całej Skandynawii (…) i wpisanym przez Stany Zjednoczone na listę organizacji terrorystycznych".

Dane z sieci TOR

Strona internetowa sklepu dostępna jest w kilku wersjach językowych. W latach 2017-2022 w sklepie tym zakupy zrobiło 71 osób z Polski - informuje w poniedziałek frontstory.pl. Portal przywołuje dane upublicznione przez skrajnie lewicową szwedzką organizację AFA Sverige (szw. Antifascistik Aktion Sverige) i zaznacza, że obecnie są one dostępne jedynie w tzw. darknecie, czyli prawie anonimowej sieci internetowej TOR.

REKLAMA

Pytania o włoskie płyty

Klientem Szwedów miał być m.in. Olgierd Obrycki, znajomy Roberta Bąkiewicza i współorganizator Straży Narodowej, organizacji będącej - jak sama o sobie pisze w sieci - "ostoją wartości katolickich i narodowych", stojącą "w pierwszym szeregu kontrrewolucji" przeciwko "ofensywie skrajnie lewicowych aktywistów".

W 2019 roku Obrycki miał kupić w Szwecji płytę włoskiej grupy Ultima Frontiera "sławiącej neofaszystę z organizacji terrorystycznej Avanguardia Nazionale".

Pytania o tamtą transakcję uważa za tendencyjne. - Można opluwać wszystkich - rzuca przez telefon frontstory.pl.

"Na własny użytek"

Klientem Midgårda miał być też Michał Wiltosiński, działacz Klubu Konfederacji Jaworzno i przedsiębiorca związany z kilkoma spółkami z Górnego Śląska. Frontstory stwierdza, że kupił on kilkanaście płyt polskiego zespołu Gammadion. Lublinianie śpiewają m.in. o prawie siły, "triumfie rasy Ariów" czy "dudniących krokach białych patriotów".

REKLAMA

Wiltosiński miał także ściągać do Polski płyty angielskiego Skrewdrivera, którego ważnym członkiem był neonazista Ian Stuart Donaldson.

"Wiltosiński mówi nam, że jest polskim patriotą. Nie widzi problemu w tym, że słucha zespołu ze swastyką w nazwie i składa kwiaty pod pomnikiem Niepodległości: - Mam prawo sobie kupić na własny użytek różne rzeczy - podnosi głos. - Nie widzę podstaw, żeby się z czegokolwiek tłumaczyć" - czytamy na frontstory.pl.

Niedoszli samorządowcy, sportowcy, prawnicy

Na liście klientów Midgårda mają być także m.in.: fotograf amator, prawicowy działacz z Bielska Podlaskiego i niedoszły samorządowiec Jerzy Rózio, zawodnik MMA Jędrzej Kubski ps. Węgorz, basista gliwickiego Honoru Robert Krakowski, a także sportowcy, prawnicy i dziennikarze. Duża część z nich nie chwali się jednak swoimi poglądami w sieci i nie zabiera głosu w sprawach publicznych - zastrzega portal.

Ponadnarodowy charakter ekstremizmu

Sklep Midgård uznawany jest przez ekspertów za centrum dystrybucji płyt, książek i ubrań z przesłaniem faszystowskim - pisze frontstory.pl.

REKLAMA

- Fakt, że tego typu serwis działa online, także w polskiej wersji językowej, świadczy o tym, jak dalece instytucje państw narodowych nie radzą sobie z przeciwdziałaniem skrajnie prawicowemu ekstremizmowi o ponadnarodowym charakterze, nawet w granicach Unii Europejskiej - mówi frontstory.pl współtwórca i prezes Stowarzyszenia Nigdy Więcej prof. Rafał Pankowski.

Jego zdaniem "instytucje europejskie mają na tym polu spore zaległości".

Propagowanie faszyzmu to przestępstwo

Propagowanie w Polsce ustroju totalitarnego lub faszystowskiego oraz nawoływanie do nienawiści na tle m.in. narodowościowym i rasowym jest w Polsce nielegalne i, zgodnie z art. 256 Kodeksu karnego, zagrożone karą do dwóch lat więzienia.

Czytaj także: 

Nie wolno także produkować, utrwalać, sprowadzać, kupować, przechowywać, posiadać, przesyłać i przewozić rzeczy propagujących totalitaryzmy i faszyzm w celu rozpowszechniania. Wyjątkiem jest działalność artystyczna, edukacyjna, kolekcjonerska lub naukowa.

REKLAMA

W latach 1999-2020 policja stwierdziła 3202 przestępstwa z art. 256 kk. Najwięcej - 413 - w roku 2015.


Frontstory.pl, straznarodowa.org, wikipedia, metal-archives.com, policja.pl/ mbl/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej