Wypadek podczas obsługi "potężnej maszyny". Owsiak na stole operacyjnym
Jurek Owsiak uległ wypadkowi podczas obsługi - jak sam napisał - potężnej maszyny. Urządzenie wciągnęło mu rękę i potrzebna była operacja. Szef WOŚP trafił do szpitala w Otwocku.
2024-09-10, 17:27
O wypadku Jurek Owsiak poinformował w mediach społecznościowych. Jak przyznał, "dał się ponieść rutynie" przy używaniu "potężnej maszyny", ale nie sprecyzował, o jakie urządzenie chodzi.
"Moja głupota. Przyznaję się, że po latach używania ponad trzytonowej maszyny, która wciąga lub wyciąga, dałem się ponieść rutynie. Nie tam gdzie trzeba położona ręka spowodowała, że złe naciśnięcie po prostu tę rękę wciągnęło" - wyjaśnił.
"Szok i ból"
Jak dodał, po pierwszym szoku "szybko przyszło otrzeźwienie". "Ból, ale także nawyk, którego się od lat uczę na prowadzonych przez nas kursach pierwszej pomocy. Wołam o ręcznik, owijam mocno rękę" - napisał.
Z wpisu założyciela WOŚP wynika, że potem sam zadzwonił po pogotowie. Ratownicy opatrzyli go na miejscu i przewieźli do szpitala klinicznego im. prof. Adama Grucy w Otwocku. "To szpital, który w »kościach« super się realizuje i pracuje tam mnóstwo naszego sprzętu" - podkreślił Owsiak.
Udana operacja
Po badaniach okazało się, że konieczna jest operacja ręki, która przebiegła pomyślnie. Prezes WOŚP podziękował personelowi medycznemu, a już następnego dnia po operacji mógł wrócić do swoich obowiązków.
"Chciałbym wszystkim, od Pani w rejestracji, pielęgniarki, po zespół operujący, bardzo podziękować. 24 godziny po pobycie na sali operacyjnej mogę prowadzić audycję w Antyradiu. I naprawdę kciuk trzymam w górę, na temblaku" - podsumował.
REKLAMA
Facebook,paw/wmkor
REKLAMA