Wraca "afera zegarkowa". Wiceszefowa KRRiT odpiera zarzuty
Wraca sprawa "afery zegarkowej" w Ministerstwie Obrony Narodowej. Prokuratura skierowała akt oskarżenia wobec byłych urzędniczek resortu. Oświadczenie wydała we wtorek ówczesna dyrektor generalna resortu, która odpiera pojawiające się zarzuty.
2024-11-05, 14:37
W kwietniu wiceszef resortu obrony Cezary Tomczyk poinformował, że podczas trwającego od połowy grudnia 2023 r. audytu w MON zidentyfikowano "szereg nieprawidłowości", m.in. sprawę dotyczącą byłego kierownictwa resortu. Przekazał, że w ministerstwie istniał proceder wręczania drogich prezentów urzędnikom.
Ówczesna dyrektor generalna ministerstwa zdecydowała o zakupie zegarka - oficjalnie dla przedstawiciela delegacji, a tak naprawdę przekazała go dyrektorce departamentu administracyjnego MON Jolancie L. We wtorek prokuratura skierowała akt oskarżenia wobec byłych urzędniczek resortu: Agnieszki Glapiak oraz Jolanty L.
Rzecznik stołecznej Prokuratury Okręgowej Piotr Skiba powiedział, że kobietom grozi do dziesięciu lat więzienia. Do zdarzenia miało dojść w listopadzie ubiegłego roku. Obie oskarżone nie przyznały się do popełnienia zarzucanego im czynu.
Glapiak odpiera zarzuty
Ówczesna dyrektor generalna MON, a obecnie Wiceprzewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Agnieszka Glapiak odpiera zarzuty prokuratury i zapowiada obronę swojego dobrego imienia.
REKLAMA
Zdaniem Glapiak oskarżenia prokuratury są "absurdalne" i "motywowane politycznie". W jej ocenie mają one uderzyć w KRRiT. Jak oświadczyła, zarzuty są krzywdzące, bo przez ponad rok była doradcą w MON, nie pobierając za to wynagrodzenia. "Będę bronić swojego dobrego imienia" - napisała wiceprzewodnicząca Rady.
- Gwoździe w cukierkach dla dzieci. Były policjant: to może pomóc w natrafieniu na trop
- Pociąg pchał samochód przez 200 metrów. Nie żyje pięć osób, w tym dzieci
PAP, IAR, polskieradio24.pl/RO
REKLAMA