Polska się powiększyła, a Pomorze wzbogaciło o cypel. Niecodzienne zjawisko

Nowa atrakcja na Pomorzu. Nie każdy się cieszy

Mikoszewo leży między Gdańskiem a Zalewem Wiślanym. Położoną przy ujściu Wisły do morza wieś zamieszkuje ponad 750 osób, a z roku na rok odwiedza ją coraz więcej turystów. Przybywający w to miejsce zyskali nowy powód odwiedzin. Chodzi o cypel, który pojawił się na Mierzei Wiślanej po wschodniej stronie ujścia Wisły. 

• Jak podróżują Polki? City break na zwiedzanie, wypoczynek all inclusive

Formacje tego typu powstają głównie z powodu sztormów i prądów morskich. Znane w całej Polsce są cypel w Rewie i Półwysep Helski. Teraz swoją atrakcję tego typu ma Mikoszewo. Warto przypomnieć, że w okolicy wsi znajduje się rezerwat "Mewia Łacha". Gniazduje tam wiele gatunków ptaków.

"Polska się powiększa i to w bardzo atrakcyjny sposób" - komentuje "Dziennik Bałtycki". Gazeta dodaje, że żeby podziwiać to dzieło natury, należy skorzystać z wejścia na plażę numer 88 w Mikoszewie.

Pojawienie się cypla martwi z kolei ornitologów. "Tej zimy morze odsłoniło wyjątkowo długą kosę, która niemal łączy plażę z piaszczystą wyspą w pobliżu rezerwatu Mewia Łacha" - zauważa Polskie Radio Gdańsk. Cytuje dr. Szymona Bzomę z Grupy Badawczej Ptaków Wodnych "Kuling". Naukowiec wskazuje, że w miejscu tym gniazdują sieweczki obrożne i odpoczywają mewy, kormorany, kaczki oraz gęsi. Pojawienie się większej liczby turystów to zła wiadomość dla tych ptaków - tłumaczy. Według Radia Gdańsk przyrodnicy będą walczyć o stworzenie obozu na plaży w Mikoszewie. Mieliby z niego nadzorować bezpieczeństwo "Mewiej Łachy".

Źródła: "Dziennik Bałtycki"/Polskie Radio Gdańsk/ms