Ksiądz gwałcił i molestował ministranta. Koszmar trwał latami. Właśnie zapadł wyrok

8 lat w więzieniu ma spędzić były ksiądz Krzysztof G. z Chodzieży za molestowanie i gwałcenie ministranta. Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w środę w mocy nieprawomocny wyrok sądu rejonowego, który uznał winę byłego duchownego. Proces ze względu na charakter sprawy toczył się przy zamkniętych drzwiach.

2025-03-26, 16:58

Ksiądz gwałcił i molestował ministranta. Koszmar trwał latami. Właśnie zapadł wyrok
Sąd prawomocnie skazał księdza za wieloletnie gwałcenie ministranta. Foto: Halinskyi Max/Shutterstock

Ksiądz w Chodzieży gwałcił ministranta

Były już ksiądz Krzysztof G. został oskarżony o dokonywanie gwałtów i molestowanie Szymona B., który był ministrantem w kościele w Chodzieży. Duchowny miał wykorzystywać pokrzywdzonego przez kilkanaście lat - w różnych miejscowościach i okolicznościach, także stosując wobec niego przemoc fizyczną. Wszystko zaczęło się w parafii świętego Floriana w Chodzieży, kiedy pokrzywdzony nie miał jeszcze 15 lat. Ksiądz był tam wikariuszem. Nastolatek pochodził z rodziny znajdującej się w trudnej sytuacji materialnej. Ksiądz zabierał chłopca na wyjazdy, kupował różne rzeczy i wykorzystywał seksualnie.

Ksiądz gwałciciel przeniesiony do innej parafii

Po ujawnieniu sprawy najpierw został przeniesiony do innej parafii, a ostatecznie w 2018 roku wydalony ze stanu duchownego. W listopadzie 2023 roku były ksiądz został skazany na 8 lat więzienia za molestowanie i wielokrotnie zgwałcenie Szymona w latach 2001-2013. Sąd zobowiązał też oskarżonego do zapłaty 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Sąd nałożył także na oskarżonego 10-letni zakaz wykonywania zawodu lub działalności związanej z edukacją, wychowaniem lub opieką nad małoletnimi, a także faktycznego podejmowania tego rodzaju zajęć lub działalności.

Od tego wyroku odwołała się prokuratura, która chciała wyższej kary, a także obrońca. Sąd Okręgowy obie apelacje odrzucił. Obrońca oskarżonego wnosił o częściowe uniewinnienie i częściowe umorzenie. Prokuratura z kolei domagała się w apelacji zwiększenia wymiaru kary do 13 lat pozbawienia wolności. Pełnomocnik pokrzywdzonego poparł apelację prokuratury.

Prawomocny wyrok dla księdza za gwałty

W środę Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał prawomocny wyrok w tej sprawie. Poza drobnymi zmianami formalnymi, wyrok sądu I instancji został utrzymany w mocy. Na ogłoszeniu wyroku nie było pokrzywdzonego oraz jego obrońcy. Nie stawił się także były ksiądz Krzysztof G. Mimo że proces Krzysztofa G. toczył się za zamkniętymi drzwiami, to sąd zdecydował, że - m.in. ze względu na zainteresowanie społeczne rozstrzygnięciem w tej sprawie  przedstawi jawnie, w części, motywy rozstrzygnięcia.

Sędzia Alina Siatecka podkreśliła w uzasadnieniu wyroku, że sąd rejonowy w sposób prawidłowy i bardzo dokładny przeprowadził postępowanie dowodowe. - Przeprowadzono wszystkie dowody, które w jakikolwiek sposób przydatne były do rozstrzygnięcia kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonego. Przeprowadzono także dowód z akt procesu kościelnego, który zakończył się dekretem z 31 października 2018 roku co do wydalenia ze stanu duchowego - dodała.

REKLAMA

Zeznania gwałconego ministranta

Odnosząc się do zarzutów obrońcy oskarżonego, który w apelacji kwestionował ocenę dowodów, w tym zeznań pokrzywdzonego, sędzia zaznaczyła, że "sąd odwoławczy w całej rozciągłości zgodził się z oceną sądu I instancji, który zeznania pokrzywdzonego Szymona B. uznał za wiarygodne".

Sędzia przypomniała, że w toku postępowania przygotowawczego pokrzywdzony został trzykrotnie szczegółowo przesłuchany, a jego zeznania zostały potwierdzone m.in. w zeznaniach świadków. - Nie ulega też wątpliwości, że słusznie sąd, dając wiarę zeznaniom pokrzywdzonego, posiłkował się opinią biegłej psycholog, która uczestniczyła w przesłuchaniach pokrzywdzonego. Po każdym z tych przesłuchań wydała bardzo obszerną opinię – wskazała i dodała, że w opinii biegłej zeznania te spełniają kryteria psychologicznej wiarygodności – cześć z nich w stopniu wysokim, zaś część w stopniu umiarkowanym.

- Przy czym, podczas przesłuchania na rozprawie biegła dodatkowo wskazała na przyczyny tego rozróżnienia. Z jednej strony podając, iż w opisie tych kolejnych zachowań ze strony oskarżonego brak było szczegółów, niemniej z drugiej strony zaznaczyła, że ponieważ były to zachowania powtarzalne, to one niejako zlewały się w całość i w takiej sytuacji trudno pokrzywdzonemu było odróżnić jedno od drugiego, co oczywiście nie oznacza, że te zeznania były niewiarygodne – tłumaczyła sędzia.

Ksiądz wykorzystywał swoją pozycję

Zaznaczyła ponadto, że wbrew zarzutom zawartym w apelacji obrońcy, w tej sprawie istnieje tzw. stosunek zależności między pokrzywdzonym a oskarżonym. Dodała, że chodzi tu o zależność psychiczną i finansową. - Tu można przywołać jedno z orzeczeń, które zostało już wydane wcześniej przez Sąd Najwyższy, ale też przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, który traktuje właśnie jak należy rozumieć ten stosunek zależności i w wyroku z 20 grudnia 2022 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu stwierdził, że "stosunek zależności jest to taki stosunek prawny lub faktyczny, który daje jednej osobie możliwość wywierania określonego wpływu bezpośredniego lub pośredniego na losy i położenie prawne, społeczne i ekonomiczne innej osoby. Może mieć on charakter stały lub przemijający, sformalizowany lub niesformalizowany. Wpływ zaś sprawcy na pokrzywdzonego może być bezpośredni lub pośredni" – tłumaczyła sędzia.

Czytaj także:

W tle szereg zależności 

Dodała, że "niepodporządkowanie się sprawcy musi przeto obowiązać z jakimiś choćby potencjalnymi, lecz możliwymi do zidentyfikowania negatywnymi konsekwencjami dla ofiary". - Typowo wskazuje się tutaj na takie relacje jak przełożony-podwładny czy nauczyciel-uczeń. W perspektywie odpowiedzialności za czyn z art. 199 kk stosunek zależności musi być nadto przez sprawcę nadużyty. Pojęcie to należy rozumieć w ten sposób, że świadome zachowanie sprawcy wykorzystującego relację wiążącą go z pokrzywdzonym musi być czynnikiem oddziałującym na psychikę ofiary i determinujący jej zgodę na podjęcie czynności seksualnej - mówiła.

W ocenie sądu rejonowego, a także i sądu odwoławczego, "takie zależności w tej sprawie zachodziły". - Warto w tym miejscu jeszcze się odnieść do jednej kwestii, na którą bardzo mocno wskazywała biegła i to jakby wynika z akt sprawy - chodzi o przewagę oskarżonego w stosunku do pokrzywdzonego. Biegła ewidentnie i wyraźnie wskazywała, że przewaga ta wynikała z wielu czynników: z wieku, wykształcenia, siły fizycznej, doświadczenia życiowego, sytuacji materialnej, autorytetu duchowego, pozycji społecznej i także przewagi spowiednika nad wiernym. Z kolei pokrzywdzonemu w toku tego całego procesu (…) towarzyszyło poczucie bezradności, poczucie bezwartościowości, uzależnienie od alkoholu i jak biegła stwierdziła, był on w głębokim kryzysie życiowym – powiedziała sędzia.

Ofiara nie mogła się przeciwstawić. Wykorzystano ufność dziecka

Odnosząc się do wymiaru kary wymierzonej oskarżonemu, sędzia podkreśliła, że w przypadku pierwszego z czynów (dot. seksualnego wykorzystania stosunku zależności, oraz seksualnego wykorzystania bezradności), "był bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości, zaplanowany sposób działania, celowe i świadome wybieranie ofiary z odpowiedniego środowiska, ofiary, która nie będzie się mogła przeciwstawić. Doszło przy tym do wykorzystania ufności dziecka przez osobę mającą szeroki autorytet w społeczności lokalnej".

Okoliczności łagodzące? Oskarżony przeprosił

Sędzia dodała, że okolicznością obciążającą była także długotrwałość i szeroki zakres bezprawnych działań księdza wobec pokrzywdzonego zarówno w charakterze seksualnym, czy też co do częstowania pokrzywdzonego alkoholem. Kolejną okolicznością obciążająca – jak wskazała sędzia - były długotrwałe, traumatyczne skutki tych czynów dla pokrzywdzonego rzutujące na całe jego dorosłe życie. Za okoliczność łagodzącą sąd uznał m.in. uprzednią niekaralność oskarżonego oraz przeproszenie pokrzywdzonego. W odniesieniu do kary łącznej sąd uznał, że była ona adekwatna do czynów zarzuconych oskarżonemu.

Czytaj także:

Żródła: Polskie Radio/PAP/fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej