Czy wybory mogą być unieważnione? Były szef PKW wskazał ważne okoliczności
Już za kilka dni wybory prezydenta RP. W jakiej sytuacji wybór Polaków w nadchodzącym głosowaniu mógłby zostać uznany za nieważny? Związane z tym zagadnienia wyjaśnił były szef Państwowej Komisji Wyborczej, Wojciech Hermeliński.
2025-05-16, 06:44
Wybory uzupełniające do Senatu w Krakowie
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego stwierdziła w środę ważność marcowych wyborów uzupełniających do Senatu w Krakowie. Wcześniej prokurator generalny Adam Bodnar wnioskował, by w sprawie orzekała nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, jak stanowi ustawa o SN, ale Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Bodnar wskazał, że sędziowie Izby Kontroli zostali powołani w sposób sprzeczny z konstytucją, co powoduje, że zapadłe w niej orzeczenia nie mają waloru orzeczeń Sądu Najwyższego w rozumieniu Kodeksu wyborczego.
Wybory prezydenckie 2025. Czy mogą być unieważnione?
W związku z powyższym Polska Agencja Prasowa zapytała byłego szefa PKW Wojciecha Hermelińskiego o to, czy z powodu kwestionowania statusu Izby Kontroli m.in. przez obecne władze podobna sytuacja może mieć miejsce w przypadku stwierdzania przez SN ważności wyboru prezydenta RP.
Według Hermelińskiego, jeśli izba orzeknie, że wybór prezydenta był ważny, to nie pojawią się żadne skutki związane z nieuznawaniem orzeczeń tej izby. Zaznaczył, że SN - stwierdzając ważność wyboru prezydenta - podejmuje akt deklaratoryjny, czyli taki, który nie tworzy nowej sytuacji prawnej, tylko potwierdza stan faktyczny - że dany kandydat został wybrany na prezydenta. W związku z tym "nie ma specjalnych skutków" takiej uchwały.
Były szef PKW zauważył jednak, że sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby izba stwierdziła nieważność wyboru, co - jego zdaniem - może się wydarzyć choćby w przypadku niewielkiej różnicy głosów, które otrzymali kandydaci. Hermeliński podkreślił, że w tym wypadku kluczową rolę może odegrać marszałek Sejmu.
REKLAMA
Hermeliński: "Nowe wybory zostałyby osądzone"
Gdyby nowe wybory odbyły się po upływie kadencji dotychczasowego prezydenta, wówczas obowiązki prezydenta pełniłby tymczasowo marszałek Sejmu. W ocenie Hermelińskiego marszałek Sejmu mógłby wówczas na przykład podpisać uchwaloną na nowo tzw. ustawę incydentalną. W efekcie tego o ważności ponownego wyboru prezydenta orzekaliby sędziowie SN z najdłuższym stażem, którzy zostali mianowani na stanowisko sędziego przed nowelizacją ustawy o KRS z 2017 roku.
- A więc, jak to się mówi, "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Upłynęłoby trochę czasu, ale te nowe wybory zostałyby osądzone w sposób zgodny z konstytucją, w sposób zgodny z prawem - oznajmił rozmówca agencji.
Według byłego szefa PKW nie ma powodu do obaw
Były szef PKW zaznaczył również, że on sam wątpi, aby posunięto się do nieuznawania któregokolwiek z postanowień SN dotyczącego ważności wyboru prezydenta - zarówno w przypadku stwierdzenia jego nieważności, jak i ważności. Podkreślił, że należy mieć na uwadze to, że nie ma innego organu, który mógłby orzekać zarówno o protestach wyborczych, jak i o ważności wyborów.
Według Kodeksu wyborczego w razie podjęcia przez Sąd Najwyższy uchwały stwierdzającej nieważność wyboru prezydenta Rzeczypospolitej przeprowadza się nowe wybory na zasadach i w trybie przewidzianym w Kodeksie. Postanowienie marszałka Sejmu o nowych wyborach podaje się do publicznej wiadomości i ogłasza w Dzienniku Ustaw najpóźniej w 5. dniu od dnia ogłoszenia uchwały Sądu Najwyższego.
REKLAMA
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest - zgodnie z ustawą o SN - właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały Państwowej Komisji Wyborczej oraz protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów. Izba ta powstała na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 roku na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy o KRS z 2017 r.
Status tych sędziów jest kwestionowany, a minister sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził wprost, że w myśl wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN "nie jest sądem".
Jeszcze w styczniu 2020 roku została podjęta uchwała trzech izb SN, zgodnie z którą z nienależytą obsadą sądu mamy do czynienia wtedy, gdy w jego składzie znajduje się osoba wyłoniona przez KRS po 2017 roku. Także TSUE - w listopadzie ubiegłego roku - uznaje, że pytania prejudycjalne wysłane do niego przez sędziego SN mianowanego po 2017 r. są niedopuszczalne z uwagi na to, że zostały "skierowane przez skład orzekający nieposiadający statusu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy".
W związku z wątpliwościami co do statusu Izby marszałek Sejmu Szymon Hołownia zaproponował w grudniu 2024 roku projekt tzw. ustawy incydentalnej, który zakładał, że w sprawach dotyczących rozpoznawania m.in. stwierdzania ważności wyboru prezydenta miałyby orzekać trzy połączone izby Sądu Najwyższego: Karna, Cywilna i Pracy.
REKLAMA
Wybór prezydenta RP. Wybory 2025
Głównym założeniem projektu ustawy "o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami prezydenta RP oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu RP, zarządzonymi w 2025 r." było to, że o ważności wyboru prezydenta w 2025 r. ma orzekać 15 sędziów najstarszych stażem na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego. Prezydent Andrzej Duda ustawę zawetował.
18 maja odbędą się wybory prezydenckie. Wystartuje w nich 13 kandydatów: Artur Bartoszewicz (ekonomista), Magdalena Biejat (kandydatka Nowej Lewicy), Grzegorz Braun (europoseł), Szymon Hołownia (marszałek Sejmu, kandydat Trzeciej Drogi), Marek Jakubiak (poseł koła Wolni Republikanie), Maciej Maciak (lider Ruchu Dobrobytu i Pokoju), Sławomir Mentzen (kandydat Konfederacji), Karol Nawrocki (prezes IPN, kandydat popierany przez PiS), Joanna Senyszyn (była posłanka SLD, ekonomistka), Krzysztof Stanowski (dziennikarz), Rafał Trzaskowski (prezydent Warszawy i kandydat KO), Marek Woch (kandydat Bezpartyjnych Samorządowców), Adrian Zandberg (poseł, kandydat partii Razem).
Źródło: PAP/hjzrmb/k
REKLAMA