15-latek utonął na obozie harcerskim. Jest oświadczenie prezesa MOPR

- Nie wiem, czemu miało służyć pływanie nocą w jeziorze, ale my takie praktyki odradzamy - powiedział prezes MOPR (Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe) Jarosław Sroka, odnosząc się do utonięcia 15-letniego chłopca na obozie harcerskim. Wskazał, że przy tego typu aktywnościach potrzebne są umiejętności i odpowiednie zabezpieczenie.

2025-07-24, 15:35

15-latek utonął na obozie harcerskim. Jest oświadczenie prezesa MOPR
Tragiczny wypadek nad Jeziorem Ośno. Nie żyje 15-letni harcerz. Foto: Wolsztyn112/facebook.com

Prezes MOPR o utonięciu 15-latka. "Nie wiem, czemu miało służyć pływanie nocą w jeziorze"

O tragedii, do której doszło na obozie harcerskim w miejscowości Wilcze (Wielkopolska) tamtejsza policja poinformowała w czwartek. 15-latek zdobywał sprawność harcerską, miał w nocy przepłynąć jezioro. Chłopiec utonął. Zatrzymane zostały dwie osoby - przełożony drużyny harcerskiej oraz ratownik wodny.

Jarosław Sroka, prezes Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (MOPR), podkreślił, że pływanie nocą w jeziorze może być niebezpieczne. - My oczywiście odradzamy. W przypadku Mazur ruch na jeziorach jest bardzo duży. Są tam nie tylko żaglówki, motorówki, ale też skutery itp. - podkreślił Sroka. Wskazał, że jeżeli ktoś podejmuje już tego typu aktywności, powinien być do nich odpowiednio przygotowany i mieć asekurację. - Nie znam tamtej sytuacji, ale nie mam pojęcia, czemu miało służyć to, żeby chłopiec pływał w nocy w jeziorze i jaka to miała być sprawność harcerska - powiedział Sroka. Ocenił, że zdobywanie tego typu umiejętności można było zorganizować np. na kąpielisku pod okiem ratownika. - Tam są ludzie, jest sprzęt i tam można te odległości pływać - zaznaczył prezes MOPR.

Zwrócił też uwagę, że Polacy, wchodząc do jeziora czy morza, najczęściej płyną w jego głąb, a można odpływać kilka metrów i pływać wzdłuż brzegu. - Płynie się tak samo, pokonuje się te same długości, a jest się dużo bezpieczniejszym. Natomiast w przypadku, gdy coś się dzieje, osoby, które są na brzegu, mogą nam szybciej i skuteczniej pomóc - zaznaczył Sroka. Wskazał, że trudno mu komentować przypadek utonięcia harcerza, bo nie zna sytuacji, ale jeżeli praktykujemy tego typu rzeczy, to ratownik ma obowiązek na początku przeprowadzić test pływacki. - Musi sprawdzić, czy dana osoba potrafi pływać i jak pływa oraz w którym miejscu i w jakiej strefie może się poruszać - zwrócił uwagę.

Nie żyje 15-latek. Tragedia w trakcie próby harcerskiej

Do zdarzenia doszło ok. godz. 1 w nocy ze środy na czwartek w miejscowości Wilcze w pow. wolsztyńskim. Jak przekazała podinsp. Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji, nad jeziorem Ośno 15-letni harcerz podjął próbę zdobycia sprawności harcerskiej, która polegała na przepłynięciu wpław jeziora i rozpaleniu ogniska na drugim brzegu. - Zgłaszający poinformował, że chłopiec był asekurowany przez płynących łodzią ratownika WOPR oraz opiekuna obozu. W pewnym momencie 15-latek zniknął pod taflą wody. Osoby asekurujące miały podjąć nieudaną próbę wyciągnięcia nastolatka z wody. Po pewnym czasie zostały zaalarmowane służby. Na miejscu czynności ratunkowe prowadzili strażacy z Wolsztyna, Kościana i Poznania. Niestety 15-latka nie udało się uratować. Ok. 5.30 jego ciało zostało wyłowione przez strażaków - podkreśliła Liszczyńska.

Dodała, że po czynnościach przeprowadzonych na miejscu zdarzenia przez policję i prokuratora zdecydowano o zatrzymaniu dwóch mężczyzn. - Śledczy ustalili, że chłopiec nie był asekurowany z łodzi i nie zachowano w tym przypadku podstawowych zasad bezpieczeństwa - wskazała Liszczyńska. Zaznaczyła również, że osoby zatrzymane - przełożony drużyny harcerskiej, w której był 15-latek, oraz ratownik wodny - zostali przebadani na zawartość alkoholu w organizmie. Byli trzeźwi.

Rzecznik prasowy Okręgu Dolnośląskiego ZHR phm. Jan Garnecki HR powiedział, że organizatorzy obozu współpracują ze służbami, aby szczegółowo wyjaśnić wszystkie okoliczności tragicznego zdarzenia.

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/PAP/mg/k

Polecane

Wróć do strony głównej