Pijany na boso szukał Morskiego Oka. Doszedł na Słowację
Zakopiańska policja wraz ze słowacką pomogła turyście, który Morskiego Oka szukał boso po słowackiej stronie Tatr.
2025-08-14, 21:24
Wieczorem 13 sierpnia dyżurny zakopiańskiej policji otrzymał zgłoszenie od swoich słowackich kolegów. Podali oni, że na przejściu w Łysej Polanie czeka ze słowackimi policjantami polski turysta - bosy i w lekkiej letniej odzieży. Na miejsce podjechał patrol z Bukowiny Tatrzańskiej. Słowaccy policjanci przekazali, że mężczyzna sprawiał wrażenie zagubionego.
Okazało się, że nie miał on również pieniędzy i rzeczy osobistych. Z zeznań złożonych przez mężczyznę ustalono, że jego biwak zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach po tym, jak z napotkanymi nieznajomymi spożywał alkohol. Po odkryciu, że jest sam, bez namiotu, butów i rzeczy osobistych próbował dotrzeć do Morskiego Oka, ale zgubił drogę i ostatecznie wylądował po słowackiej stronie granicy.
Policjanci na miejscu ustalili również, że mężczyzna jest obywatelem Ukrainy z polskim numerem PESEL.
Po upewnieniu się, że zdrowiu i życiu pechowego turysty nic nie zagraża, przewieziono go do Zakopanego i dach nad głową zapewniono mu w noclegowni dla bezdomnych.
Czytaj także:
- Więcej patroli, videoradary, drony. Akcja Prędkość uderzy w piratów drogowych
- Mokotów. 33-latek biegał po ulicach z maczetą? Interweniowała policja
- 28-latka uciekała przed policją. Finał zaskoczył nawet mundurowych
Źródło: KPP Zakopane/AM