Przesłuchanie Szymona Hołowni. Chodzi o słowa o "zamachu stanu"

Na piątek Prokuratura Okręgowa w Warszawie wezwała marszałka Sejmu Szymona Hołownię na przesłuchanie w sprawie jego słów o "zamachu stanu". Przesłuchanie rozpoczęło się o godzinie 10.00.

2025-10-10, 10:11

Przesłuchanie Szymona Hołowni. Chodzi o słowa o "zamachu stanu"
Przesłuchanie Szymona Hołowni ws. "zamachu stanu". Foto: PAP/Rafał Guz

Szymon Hołownia w prokuraturze. Rozpoczęło się przesłuchanie

Pełnomocnik Krajowej Rady Sądownictwa mec. Bartosz Lewandowski powiedział przed przesłuchaniem, że prokuratura umożliwiła mu wzięcie udziału w tej czynności i zadawanie pytań. - Natomiast jakie pytania będę zadawał, czego będą te dzisiejsze czynności dotyczyć, to już nie chciałbym w tym momencie ujawniać - zaznaczył Lewandowski w rozmowie z dziennikarzami. Dodał, że postępowanie toczy się w trybie niejawnym. Poinformował też, że strony postępowania mogą zadać podczas przesłuchania po 13 pytań.

Rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej Piotr Antoni Skiba mówił wcześniej, że prokuratura przewiduje, iż przesłuchanie marszałka Sejmu Szymon Hołowni będzie trwało "bardzo długo" i nie wyklucza kontynuowania go w innym terminie.

Zgodnie z przewidywaniami prokuratury - mówił Skiba - udział w czynnościach wezmą też pełnomocnicy pokrzywdzonych urzędów, które składały w sprawie zawiadomienie - Krajowej Rady Sądownictwa i Trybunału Konstytucyjnego.

- Jesteśmy nastawieni na to, że być może trzeba będzie wyznaczyć inne terminy przesłuchania, jeśli okaże się, że będzie duża liczba pytań do świadka - zaznaczył prok. Skiba. Prokuratura nie zamierza też informować o przebiegu piątkowego przesłuchania i występować z komunikatem, czy oświadczeniem.

"Poniosły pana marszałka emocje"

- Myślę, że poniosły pana marszałka emocje i zbyt obrazowo chciał przedstawić sytuację, z którą miał do czynienia. Ale jak sam tłumaczył, nie było żadnych znamion jakiegokolwiek namawiania do zamachu stanu - skomentował w piątek w rozmowie z Polskim Radiem europoseł PSL, Krzysztof Hetman.

Oprócz słów, których użył, to jeszcze dobudował do tego kilka argumentów, o co mu dokładnie chodziło. Natomiast rozumiem, że zostało wszczęte postępowanie w tej sprawie. Zostało ono połączone z postępowaniem, które zainicjował Bogdan Święczkowski, który też o tym zamachu stanu, tylko w zupełnie inny sposób, powiedział i napisał. I że takie są zadania prokuratury, żeby tą kwestię rozstrzygnąć. Myślę, że poczekajmy. Te czynności procesowe trwają. Myślę, że one się zakończą albo umorzeniem postępowania, albo skierowaniem jakichkolwiek aktów oskarżenia. I myślę, że będziemy mieli odpowiedź, czy doszło, czy nie doszło do zamachu stanu - mówił z kolei w Polskim Radiu 24 poseł Polski 2050 Bartosz Romowicz.

"Zamach stanu" jako polityczna diagnoza

Przesłuchanie jest konsekwencją słów Hołowni z lipca, gdy stwierdził on, że wielokrotnie sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta RP i dokonał w ten sposób "zamachu stanu".

Pytany, kto składał mu te propozycje, marszałek Sejmu mówił o ludziach, którym "nie podobał się wynik wyborów prezydenckich". Później Hołownia tłumaczył, że sformułowania "zamach stanu" użył nie w znaczeniu prawnym, tylko w znaczeniu politycznej diagnozy.

Czytaj także:

W końcu sierpnia prokurator Skiba informował PAP o planowanym przesłuchaniu Hołowni w pierwszej połowie października. Wówczas też przekazał, że wniosek o przesłuchanie marszałka został finalnie dołączony do sprawy tzw. zamachu stanu z zawiadomienia prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. Lipcowe słowa Hołowni - mówił Skiba - doprowadziły do podjęcia przez prokuraturę decyzji o przesłuchaniu marszałka "w innej kolejności, niż pierwotnie planowano".

Śledztwo ws. tzw. zamachu stanu

Śledztwo w sprawie tzw. zamachu stanu, do którego dołączone zostanie przesłuchanie Hołowni, zostało wszczęte przez zastępcę prokuratora generalnego prok. Michała Ostrowskiego i przejęte 27 lutego br. przez warszawską prokuraturę okręgową. Zawiadomienie Święczkowskiego dotyczyło podejrzenia popełnienia przestępstwa zamachu stanu, m.in. przez: premiera, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów czy szefa Rządowego Centrum Legislacji.

Według prezesa TK, od 13 grudnia 2023 r. osoby te działają "w zorganizowanej grupie przestępczej", mając na celu "zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego". Postępowanie zostało pierwotnie, na początku tego roku, zainicjowane przez zastępcę prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego, do którego zawiadomienie skierował Święczkowski.

"Wierni żołnierze Ziobry"

- Wierni żołnierze Zbigniewa Ziobry, czyli Bogdan Święczkowski oraz pan Michał Ostrowski, realizują bardzo konkretne polityczne zadania - komentował w lutym tę sprawę ówczesny prokurator generalny Adam Bodnar.

W połowie lutego Bodnar zawiesił w czynnościach prok. Ostrowskiego na sześć miesięcy. Oświadczył, że "nie ma zgody na łamanie podstawowych zasad funkcjonowania prokuratury". Kwestię wszczęcia śledztwa przez prok. Ostrowskiego i prowadzenia go bez rejestracji w systemie ewidencyjnym prokuratury, zaczął badać ministerialny rzecznik dyscyplinarny "ad hoc".

W lipcu prok. Skiba informował, że wniosek do prokuratury w sprawie słów marszałka Sejmu o "zamachu stanu" skierował mec. Bartosz Lewandowski - będący pełnomocnikiem Krajowej Rady Sądownictwa w ramach postępowania dotyczącego "zamachu stanu" zainicjowanego zawiadomieniem Święczkowskiego.

Źródła: Polskie Radio/PAP/hjzrmb

Polecane

Wróć do strony głównej