W. Cimoszewicz spowodował wypadek. Prokuratura wszczęła śledztwo

2019-05-06, 12:20

W. Cimoszewicz spowodował wypadek. Prokuratura wszczęła śledztwo
Włodzimierz Cimoszewicz. Foto: PAP/Ireneusz Sobieszczuk

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wszczęła śledztwo, w którym wyjaśnia okoliczności potrącenia na przejściu dla pieszych w Hajnówce (Podlaskie) rowerzystki przez Włodzimierza Cimoszewicza. Były premier nie posiadał ważnych badań technicznych auta.

- Auto zostało zabezpieczone i w tej chwili znajduje się na parkingu policyjnym. Pojazd nie posiadał ważnych badań technicznych - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl rzecznik białostockiej policji nadkom. Tomasz Krupa.

"Samochód był w stu procentach sprawny"

- Sprawą zajmują się policja i prokuratura. Muszą działać profesjonalnie i będą przedstawiali swoje konkluzje - powiedział Włodzimierz Cimoszewicz w poniedziałek po debacie z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem i byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim.

Na pytanie, czy samochód posiadał aktualne badania techniczne, kandydat Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego odpowiedział, że "okazało się, że nie". - Przy czym nie miało to żadnego związku z wypadkiem, ponieważ samochód był i pozostaje w stu procentach sprawny. Jest w tej chwili u biegłego i będzie oceniany przez biegłego - zaznaczył.

Włodzimierz Cimoszewicz dodał, że samochód, którym potrącił rowerzystkę, kupił w zeszłym roku. - 1 sierpnia zostały przeprowadzone badania techniczne. Byłem święcie przekonany, że one są ważne na cały rok, bo tak zawsze było, i nie zwróciłem uwagi na datę w dowodzie. Okazuje się, że one były krócej ważne - powiedział.

Pierwszy informację o braku badań technicznych auta byłego premiera podał na Twitterze dziennikarz śledczy Piotr Nisztor.

Oświadczenie byłego premiera

68-letni Włodzimierz Cimoszewicz potrącił 70-letnią rowerzystkę na oznakowanym przejściu dla pieszych w Hajnówce. Jak poinformowała wyjaśniająca okoliczności zdarzenia policja w Białymstoku, oboje byli trzeźwi.

"Wyrażam ubolewanie z powodu tego zdarzenia i szczególne współczucie poszkodowanej. Jest mi bardzo przykro z powodu tego niefortunnego wydarzenia w dniu jej urodzin. Pewnym usprawiedliwieniem był fakt jazdy pod słońce. Nie wykluczam również, że bolesna dla mnie informacja sprzed dwóch dni o wykryciu u mnie choroby nowotworowej mogła mieć wpływ na moje samopoczucie" - oświadczył Włodzimierz Cimoszewicz.

Były premier jest "jedynką" na liście Koalicji Europejskiej do PE w Warszawie. 

dn/bb/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej