"Nie ma poparcia dla destabilizacji państwa". Prezydent kolejnego miasta przekazał dane Poczcie Polskiej

2020-04-30, 08:00

"Nie ma poparcia dla destabilizacji państwa". Prezydent kolejnego miasta przekazał dane Poczcie Polskiej
W ocenie Marka Króla, zamieszki w lokalach wyborczych mogą zepsuć obraz Polski. Foto: Shutterstock/Dziurek

Marcin Witko, prezydent Tomaszowa Mazowieckiego, jest kolejnym samorządowcem, który zdecydował się przekazać Poczcie Polskiej dane mieszkańców ze spisu wyborców potrzebne do zorganizowania głosowania w trybie korespondencyjnym. O powodach swojej decyzji opowiedział portalowi PolskieRadio24.pl. - Jako prezydent nie mogę odmówić prawa do głosowania mieszkańcom, którzy chcą wziąć udział w wyborach - tłumaczył.

Dlaczego zdecydował się pan przekazać Poczcie Polskiej dane ze spisu wyborców?

W związku z epidemią koronawirusa sytuacja jest wyjątkowa. W sprawie wyborów najlepszy byłby kompromis polityczny i cały czas liczę na to, że zostanie on zawarty. Bez niego wybory zgodnie z konstytucją muszą odbyć się w maju. Nie widzę innej możliwości i jako prezydent nie mogę odmówić prawa do zagłosowania mieszkańcom, którzy chcą wziąć udział w wyborach. Tomaszowianie mogą się czuć bezpiecznie, bo dane zostały zaszyfrowane.

Samorządowcy innych miast odmówili, powołując się przy tym na brak podstawy prawnej do przekazywania takich danych. Jak ocenia pan ich postawę?

Nie chciałbym oceniać innych. Mogę wyrazić jedynie własną opinię. W sprawie wyborów nie doszło do porozumienia - Jarosław Gowin proponował kompromis, aby mogły one odbyć się w bezpiecznym terminie za dwa lata - nie było na to zgody ze strony części klasy politycznej (PO i Lewica opowiedziały się przeciw - przyp. red.). Dlatego w mojej ocenie te wybory zgodnie z konstytucją powinny i muszą odbyć się w maju. Trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie państwa bez prezydenta, a taka sytuacja mogłaby mieć miejsce w sierpniu. Poza tym każdy obywatel ma niezbywalne prawo wyborcze. W normalnych warunkach często mówimy, że uczestnictwo w wyborach jest wręcz obywatelskim obowiązkiem. Niezbywalne prawo wyborcze każdego obywatela jest fundamentem i podstawą każdej demokracji. Żaden polityk ani samorządowiec nie ma prawa pozbawiać go obywateli.

Opozycja przekonuje, że zorganizowanie wyborów w maju będzie niebezpieczne. 

Z wielkim zainteresowaniem obserwowałem niedzielne wybory uzupełniające. Pokazały one, że można w sposób bezpieczny przeprowadzić nawet te normalne wybory, które w obecnej sytuacji wielu wydawały się niemożliwe do zrealizowania. Skoro tak, to wybory korespondencyjne tym bardziej nie będą stanowić zagrożenia. Wybory uzupełniające pokazały też, że mimo stanu epidemii obywatele chcą w nich uczestniczyć. Rzadko obserwujemy wysoką frekwencją w wyborach uzupełniających. Tymczasem w jednej z miejscowości do lokali wyborczych udało się ponad 40 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania. Biorąc pod uwagę uzupełniający charakter wyborów i obowiązujący stan epidemii, można stwierdzić, że obywatele są zainteresowani wyborami. 

Powiązany Artykuł

PAP Rafał Trzaskowski 1200.jpg
Bezprawny bunt samorządowców PO. Przepisy są jasne: Poczta Polska może otrzymać dane wyborców

Postawił pan odważną tezę w sprawie przeprowadzenia wyborów w formie tradycyjnej. Ze strony części samorządowców słyszymy, że jest to niebezpieczne, a poza tym, nawet gdyby chcieli, to nie są w stanie przygotować takich wyborów, bo z powodu zagrożenia koronawirusem i braku chętnych nie udało się powołać komisji wyborczych. 

W sprawie organizacji wyborów tradycyjnych wszystko zależy od dobrej woli samorządowców. W imieniu swoim i współpracowników mogę powiedzieć, że nie widzę problemów z przygotowaniem takich wyborów w Tomaszowie Mazowieckim. Oczywiście, w celu ich przeprowadzenia należałoby zastosować specjalne środki ostrożności. Ale przy dobrej woli można zorganizować je bezpiecznie. W Tomaszowie Mazowieckim są już powołane komisje. 

Bezpiecznie, to znaczy jak?

Seniorzy i niepełnosprawni mogliby oczywiście głosować korespondencyjnie, zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami. W przypadku pozostałych osób bezpieczeństwo można zagwarantować m.in. poprzez przeniesienie komisji z korytarzy szkół do dużych sal gimnastycznych. W lokalach wyborczych powinny być zagwarantowane płyny do dezynfekcji, jednorazowe rękawiczki i długopisy. Takie same środki są stosowane w sklepach spożywczych, które są normalnie otwarte i nikt przeciw nim nie protestuje. Do tego jedno wejście powinno być dla wchodzących, a drugie dla wychodzących. Świetnym rozwiązaniem byłoby również poddanie wszystkich członków komisji wyborczych testom na obecność koronawirusa. W mojej ocenie uspokoiłoby to zarówno członków komisji, jak i osoby głosujące. Myślę, że przy dobrej woli i odrobinie rozsądku głosowanie można przeprowadzić i to nawet w formie tradycyjnej. Powinniśmy jednoczyć siły i robić wszystko, żeby odbyło się święto demokracji, jakim są wybory, tym bardziej że w dobie koronawirusa nie mamy zbyt wielu powodów do świętowania. Natomiast nie ma z mojej strony, zarówno jako samorządowca, jak i obywatela, poparcia dla wszystkiego, co jest związane z destabilizacją państwa, bo państwo w sytuacji epidemii potrzebuje przede wszystkim stabilizacji.  

- rozmawiał, Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl 

Polecane

Wróć do strony głównej